jechać z nim czy nie?

Jestem z facetem od 2.5 roku. Problem polega na tym ,że zawsze na wyjeździe jest miło aż do pewnego momentu.tzn często sie kłocimy , nie raz ostro. ostatni raz tak sie pokłocilismy ,że musiałam szybciej wracac do domu choć on mnie zatrzymywał ,ale wcześniej ostro przegiał teraz on chce żebym jechała z nim nad morze czyli dosłownie drugi koniec polski bo jestem z południa bedziemy tam jego samochodem i nie będę miała nawet jak wrócic jakby co.. ostatnio w ogóle planowała z nim zerwać bo specjalnie on się nie odzywał do mnie pare dni bo sie obraził o jaka głupotę. teraz mnie przeprasza ze łazami w oczach i chce żebym z nim jechała , obiecuje ,że nie bedziemy sie kłocić.. ale skoro na kżdym wyjeździe są jakieś akcje, wyzwiska z jego strony? teraz przeprasza ze łzami w oczach ,ale czy się zmieni? czy za jakis czas znowu to samo będzie/

jak chciałaś z nim zerwać to teraz nigdzie z nim nie jedź, tylko zrób co planowałaś. Jak się pokłócicie, to będziesz wracała pociągiem przez całą Polskę, Twój wybór:D

jestescie pierdolnieci, ale tak wlasnie koncza sie zwiazki oparte na dupie

no własnie tego się boję.. że będę tam skazana na jego łaskę bo jedziemy jego autem on nawet nie wie na ile chce tam jechać czy pare dni czy tydzien nie wiem jeszcze czy z nim zerwę ,ale nie chce tam utknąć nad morzem..jak pisałam ostatnim razem wracałam do domu bo powiedział ,,wypierdalaj mi stad" potem przepraszał ,ale po takim czyms wróciłam do domu teraz się zarzeka ,że zrobi wszystko zeby ten wyjazd się udał ,ale czy mu wierzyć? chciałabym z nim pojechać ,ale zwyczajnie się obawiam tego wyjazdu

up

Jedź. Może on myśli, że jak Cię zaciągnie nad morze, to nie będziesz mogła wrócić do domu. Ale w razie kłótni pokażesz, że jesteś silną kobietą, nie zdaną na niego i wrócisz tym cholernym pociągiem. No chyba, ze rzeczywiście się zmienił.

up

Do: po prostu eM. Ha ha ha masz niesamowity podpis. Ale się uśmiałam:) Polecam jeszcze "jebać samców pedalców" i pozdrawiam :)