co wy na to?

mam jutro wesele brata, faceta już dłuższy czas nie mam.Właściwie miałam iść sama, bo ciężko było znaleźć kolegę (po prostu ich nie mam, znam tylko facetów , którzy albo chcieliby ze mną coś więcej albo których zaloty odrzucałam), nie chciałam brać takiego chłopaka, potem mógłby sobie obiecywać za dużo a tego chciałam uniknąć. Moja przyjaciółka zaproponowała, że jej facet ze mną pójdzie, on też nie ma nic przeciwko. Przyjaźnimy się, bardzo się lubimy, mimo wszystko głupio się czuję...... był ktoś z Was w takiej sytuacji?

dziwna sytuacja..

podnoszę, poradźcie coś myślę, czy nie odwołać tego wszystkiego, strasznie niezręcznie się z tym czuję, chociaż to moi przyjaciele.....

Boję się że w kiblu bedziemy sie ruchac, mam straszną chcicę, nie ruchalam od roku

koleżanka musi Ci bardzo ufać chcąc Ci dać swego chłopaka na wesele. Niewiem zrób jak uważasz w końcu to tylko wesele. JAk go dobrze znasz i nie będziesz się krępować to idź tylko nie odbij go jej:)

podszywy spierdalać, nie mam czasu dziś na was

Boję się, że całe wesele będę mieć wyrzuty sumienia. Znam ich od początku, widziałam jak ten związek się budował, jesteśmy bardzo zżyci ale mimo to wiem, że nie powinno brać się cudzych facetów, mimo wszystko. Dla mnie on jest jak brat, on bardzo kocha swoją dziewczynę, żadne z nas nie ma jakiś dziwnych myśli. Jednak mimo wszystko jest takie głupie uczucie.