Słucham "Right Here Waiting For You " i ryczę...

ciągle ryczę. Nie mogę się opanować. Pierwszy raz mam takie cos, już nie wytrzymuję. BYŁ DLA MNIE WSZYSTKIM:( On tego nie rozumiał. Żałuję, że żyję, wolałabym by mnie tu nie było. To jest straszne. Chcę już koniec, ale jednak głupia mam nadzieję. Tak trudno mi ją zgasić, mimo że wszystko wskazujue na to, że nie będziemy już nigdy razem. A TAK GO POKOCHAŁAM:(

http://www.youtube.com/watch?v=iLi_osYNsOU jak tu się przy tym nie popłakać?:(

ma ktos podobnie?? :(

uuuuuuuuuuuup musiałam się wyżalić.....

ja mam jak słucham Marka Grechuty Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu tyle było chwil Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł Choć majątek prysł, on nie stoczył się Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że .... Mam ochotę się zabić...

nie jestes sama. tez tak sie teraz czuje :( i nie zapowiada sie, zeby bylo lepiej ...

czemu masz ochotę się zabić? chusteczki mi się skończyły:(

nie mam siły wstać do lodówki, bo robiłam pól godziny striptiz do tej piosenki przed gromadą pluszaków, a jestem taka głodna, że ciągle płaczę, więc wpierniczam gile z nosa, lepsze to niż nic :o

wyżalcie się, ale ja już prawie liter przez łzy na klawiatyrze nie widzę :( KURWA, KIEDY TO SIĘ SKOŃCZY?

nseguighh, ja mam podobnie... dlaczego nie jestescie razem? moj mnie zostawil, pojechal nad morze niby sam,a dowiedzialam sie ze jest tam ze swoja byla... szok :(

odwal się nieudany podszywie:/

Wiesz ile się starałem o dziewczynę którą kocham od 6 lat? Byłem z nią 4 a teeraz robi mi nadzieje, bawi się mną... Trudne to jest... Nikogo nie mam, ani jej ani znajomych, sam w domu dniami i nocami jak idiota:( a jak chce gdzieś sam wybyć na imprezę a ja taka dupa jestem ze powiem to byłej i zaraz ona się u mnie pokazuje... :(:(:(:(:(:(

szczerze? Jeszcze duzo smutku i lez przed Toba... to boli i tak latwo nie zagoisz ran... przykro mi, ja przez to przechodzilam, czasami do mnie wrca bolesnie... ale coz- zyjemy dalej... Niech on tylko bedzie szczesliwy, niczego innego nie pragne... :( Zasmucilas mnie, pomyslalam o mojej historii... i o nim... :(

wlasciwie nie bylismy jeszcze para, ale to byla kwestia dni ze mielismy o tym zadecydowac , mowil ze jest ze mna szczesliwy ,ze mnie uwielbia itp dogadywalismy,wspolne wypady pod namiot i co... szok

ojjj:( BARDZO CI WSPÓŁCZUJĘ:( wytłumaczyłabym Ci, ale nawet nie wiem od czego zacząć - po prostu napiszę, że chyba tylko ja zaangażowałam się w ten "związek" , a dla niego była to swietna zabawa, którą chyba skończył? :(

ja już cierpię od 4 miesięcy i nic nie mogę zrobić:(

to u mnie bardzo podobnie, rozkochal i chyba? zostawil , zycie...

to boli gdy ja konam a ukochana się bawi, manipuluje mną itp... to strasznie boli:( Nie umiem żyć tak ze zaraz gdzieś wyjdę poznam kogoś itp.

Niech on tylko bedzie szczesliwy, niczego innego nie pragne... Co?:( - ja bym tak nie mogła, życzyć co najlepsze, o nieee chodzi o to że zawsze byłam osobą która lubi mieć zapięte wszystko na ostatni guzik a teraz nie jestem w stanie zrobić nic, łzy powodują że swiata nie widzę, a jak o nim pomyslę, to wpadam w szał :(:(

Kochani, jak widać nie my jedyni. Wielu nas jest :( Ktos dobrze napisał: ROZKOCHAŁ I ... TERAZ jakby to powiedzieć delikatnie: olewa? :(

poprzegryzałam wszystkie poduszki w nerwach

Kochani, nie jestesmy sami. Wielu nas jest...:( "Mój" (jak to ładnie brzmi) rozkochał a teeraz? delikatnie mówiąc ma w dupie. :(

spierdalaj podszywie!:/

Ja tez przechodzilam przez faze depresji, smutku, lez, nienawisci... Ale wiem,ze nie potrafie go nienawidzic... Bo go kocham i zawsze bede go kochala. On zawsze bedzie w moim sercu... Zawsze myslalam,ze mozna kochac tylko raz, ale wiem,ze pojawi sie jeszcze ktos z kim uloze sobie zycie. A on? On i ak bedzie w moim sercu. Chcialabym tylko, aby byl rozsadny i szczesliwy, bo treaz nie moge nad tym czuwac... (Poznalismy sie 4 lata temu, 5 leci... )

nseguighh, a moze to chwilowe, moze potrzebowal dnia na przemyslenie itp kazdy tak ma , moze jeszcze nie wszystko stracone

mam rozdwojenie jaźni, piszę dialogi a potem tu wysyłam żeby siebie zrozumieć. :o

moj mnie dizisj zostawil po 6 latach zwiazku - fajnie nie ?

u mnie nie bylo tak,ze rozkochal i zostawil... po prostu zycie nas rozdzielilo... Zanim napisalas ten topik, pomyslalam o nim...

mulatka nawet nie wiesz jak ogromnie bym chciała ! nigdy w życiu niczego tak nie pragnęłam, a przeżyłam naprawdę wiele - utracone dzieciństwo, a teraz młodosć upływa mi tak jakos tragicznie :( Tobie także współczuję, że po tylu latach.. Wam wszystkim współczuję :(

ile lat masz autorko?