Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złaSiostraa

Jej historia...

Polecane posty

Gość złaSiostraa

Zawsze żyłam w cieniu swojej starszej siostry, Ona była ładna, mądra, dobrze się uczyła, była oczkiem w głowie ojca. Kiedy miała 16lat poznała swojego przyszłego męża. Byli piękną parą. On przystojny i bogaty, Ona śliczna i inteligentna. Razem wyjechali na studia do Warszawy, niedługo potem zaręczyli się. Tak bardzo jej zazdrościłam, ale nigdy tego nie okazywałam. Podczas gdy Ona cieszyła się życiem w ,,wielkim świecie" razem ze swoim narzeczonym, ja kończyłam średniego poziomu LO i skrycie marzyłam o wielkiej miłości. Potem poszłam na studia pedagogiczne jednocześnie pracowałam jako opiekunka do dziecka. Siostra obroniła magistra, miała świetną pracę w redakcji poczytnej gazety, wzięła ślub. Wyglądała w tym dniu wspaniale, razem ze szwagrem byli najpiękniejszą młodą parą jaką kiedykolwiek widziałam. Miałam mieszane uczcia, z jednej strony życzyłam im szczęścia, z drugiej bolało mnie serce z żalu, że moje życie nie jest takie wspaniałe jak jej. Parę miesięcy po ślubie zaszła w ciążę, którą znosiła bardzo źle, była popuchnięta i ciągle słaba. Całą ciążę przeleżała. Urodziła córkę, ale jej złe samopoczucie nie mijało. Zaczęła wędrówkę po lekarzach i w końcu wszystko stało się jasne. Diagnoza: ziarnica złośliwa IIIstopnia. Siostra jest w trakcie drugiego kursu chemioterapii, nie jest w stanie zajmować się córką, jest słaba, chuda, przygnębiona. a ja? ja czuję się podle. Całe życie tak bardzo jej zazdrościłam, całe życie pragnęłam być taką jak Ona...Byłam podłą siostrą, ale postanowiłam się zmienić. jeżdzę do Wawy, na zmianę z mamą opiekujemy się Małą, nie wiem co jeszcze mogę dla Niej zrobić...modlę się, tzn. rozmawiam z Bogiem, nigdy nie byłam religijną osobą, ale jeśli jest jeszcze dla mnie ...dla nas jakaś szansa to wykorzystam ją napewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanthhhhha
hmm...to wychodzi na to, że całe życie byłaś nieszczęliwa? nie mam prawa Cię oceniać, mogę jedynie współczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
nie no, to nie jest tak że ktos jest dobry czy zły. Ludzie czasem Ci najbliźsi gubią swoje relacje. I to chyba dobrze, że coś pokazało Ci tą zaginiona drogę, zanim bedzie z apóźno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złaSiostraa
Nie roztrząsałam nigdy tego czy jestem nieszczęliwa czy szczęśliwa, po prostu przyjmowałam życie takim jakie było. Żyłam marzeniami i w sumie nadal tak żyję, tylko marzenia trochę się zmieniły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daa
Trzymam kciuki za Ciebie i siostrę. Nie obwiniaj się tak, myślę, że taka zazdrość jest dość naturalna. Ja również zazdroszczę swojej siostrze to, że ma juz męża i wspaniałego synka, a mi jakoś ciągle się nie układa. Jednak tej zazdrości nie można porównać do czegoś złego, jestem pewna, że kochasz swoją siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×