Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Black and black

Boję się rozwodu, a jestem nieszczęsliwa

Polecane posty

przyszła rozwódko, twój górnolotny ton wypowiedzi i reprymendy po fakcie nie sa tu nikomu potrzebne. Najlepsze rozstanie jest takie, gdy ludziom jest lepiej osobno niz razem. A niby jak wyobrazasz to sobie inaczej? Rozwód dla innego faceta? To dobre dla kulawy pasożytniczych bab przerzucających sie na nowego karmiciela. A to że mąż nic złego nie robi? Większość społeczeństwa nic złego nie robi. To może ze wszystkimi mamy byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła rozwóóóódka
napewno to dla Ciebie trudne ale powinnas porozmawiac z mezem ... moze nie mow od razu o rozwodzie .. ale zapytaj co sadzi o waszym zwiazku ... moze dowiesz sie czegos czego nie wiesz, moze on tez nie jest do konca szczesliwy ... nie wiem jak sie teraz zachowujesz, jesli udajesz ze wszystko jest ok to przestan, moze sam wkoncu zauwazy ze cos jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła rozwóóóódka
rozwodko ... to jest moja opinia i nie kierowalam jej do Ciebie lecz do autorki, z ktora jak widac Ona sama sie zgadza ... a poza tym kazdy ma prawo sie wypowiedziec. a ja wcale nie twierdze, ze nie powinna sie rozwodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zapytaj co sadzi o waszym zwiazku ... moze dowiesz sie czegos czego nie wiesz, moze on tez nie jest do konca szczesliwy ... " ja tam mam w dupie szczęście i zdanie męża autorki, to ona nas prosi o pomoc, a nie on i to ona własnie podejmuje decyzję. Bicie piany tylko namnoży rozterki i narazi ją na manipulacje męża. Najpierw niech zastanowi sie nad własnymi potrzebami. Przyszła rozwódko, masz chore podejście do życia i małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła rozwóóóódka
chodzilo mi o to, ze podczas rozmowy moze on tez dojdzie do tego ze cos jest nie tak i razem podejma decyzje o rozstaniu DLACZEGO MAM CHORE PODEJSCIE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, nie no, co znaczy , że mam nie udawać, że wszystko jest ok, nie będę robić focha w momencie, kiedy on zachowuje się dobrze, prawda ? Nie jestem za słodka czy sztuczna w sumie, po prostu żyjemy normalnie, mieszkamy razem, rozmawiamy, uprawiamy seks - dobry zresztą, nie mam z nim co dyskutować o związkach i prowadzić wielce psychologiczne gadki, bo nie widzę potrzeby, przecież nie zechcę z nim zostać, bo obgadaliśmy sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz chore podejście, bo nie pozwalasz jej na samodzielną decyzję, nie jest dla ciebie argumentem, że jej potrzeby nie sa realizowane i że wg ciebie on musi "pic i bic", żeby kobieta miała prawo do rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mój mąż kiedyś znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie, to był dość koszmarny okres w moim życiu i gdybym wtedy go zostawiła nie miałabym żadnych wyrzutów sumienia, ale on się zmienił,(...) Chciałabym odzyskać wolność, zamieszkać sama i już nigdy nie wiązać się z mężczyzną, nie mam dzieci, nie chcę ich mieć." faktycznie jesteś zrealizowana w tym małżeństwie jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła rozwóóóódka
nie pozwalam jej na samodzielna decyzje ?? musialas mnie zle zrozumiec. sama postanowilam odejsc od meza mimo, ze on stwiedzil, ze nie moze beze mnie zyc wiec czemu mialabym Ją naklaniac aby zostala z kims z kim nie chce. mialam na mysli zeby w jakis sposob dala mezowi do zrozumienia ze nie jest szczesliwa! a nie wysluchala jego racji zeby naprawic zwiazek. ja podczas rozmowy z mezem dowiedzialam sie ze on tez widzi pewne problemy o ktorych wczesniej nie mowil i nie dawal mi zadnych znakow.. moze gdyby on sie zastanowil to tez by stwierdzil ze cos jednak jest nie tak i byloby jej latwiej wtedy podjad decyzje? nie mowie o strzelaniu focha ale skoro twierdzisz ze zyjecie normalnie, uprawiacie seks to rzeczywiscie moze byc dla niego dziwne ze chcesz rozwodu ...w jakis sposob pokaz mu ze cos jest nie tak w Waszym zwiazku... a poza tym rozwod orzeka sie gdy nastapil trwaly rozklad pozycia w sferze emocjonalnej gospodarczej i fizycznej .. wiec moze chociaz niech autorka przestanie sypiac z mezem skoro nie chce z nim byc? gdy maz nie wyrazi zgode na rozwod sad moze takze to utrudniac skoro ich ralcje sa "normalne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@rozwódkaaa, toteż napisałam, że gdybym wtedy go zostawiła, nie miałabym żadnych wyrzutów sumienia, teraz jest inaczej, zachowuje się lepiej niż można sobie wyobrazić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz sama podjąć decyzję nie słuchając wypowiedzi tutaj - usiądź i pomyśl jeszcze raz czy go kochasz ??- jeżeli nie to porozmawiaj z nim o tym -lepiej teraz niż później , każdy z was może ułożyć sobie jeszcze życie po swojemu - możliwe też że poprzez przejścia z nim powstało coś w twojej psychice tylko na przyszłość pamiętaj że ślub to nie zabawa- zanim powie się tak powinno się przemyśleć parę razy czy jednak się tego pragnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
nie rozumiem, jak można uprawiać seks z osobą, która wyrządziła tyle krzywd, dolowala, poniżała i której się w ogóle nie kocha. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×