Czemu nie potrafię się zakochać?

Witam wszystkich, chciałabym prosić Was o radę. Jakieś 3 miesiące temu poznałam chłopaka, bardzo fajnie nam sie rozmawiało, zaproponował kolejne spotkanie. Zgodziłam się bo jest przystojny i bardzo miły, ciekawy koleś. Spotykaliśmy się miesiąc i zaproponował żebyśmy byli parą - zgodziłam sie, choć nie byłam do końca przekonana. Pomyślałam sobie że nie można tak od razu się w kimś zakochać, potrzeba czasu, poznania tej drugiej osoby itp. więc to, że nic wielkiego do niego nie czułam wydawało mi się przejściowe. Teraz mija już 3 miesiąc, jesteśmy z sobą blisko, bardzo lubię spędzać z nim czas, całować się, przytulać, naprawdę go lubię ale wydaje mi sie że to nie to. Nigdy nie byłam zakochana więc nie wiem jak rozpoznać ten stan. Chodzi też o to że zaczęłam rozważać zerwanie z nim (podświadomie), jakie korzyści z tego będę miała (np. czas, wolnosć) i mam wyrzuty sumienia że go zwodzę. Z drugiej strony cieszę się że go mam, on bardzo chce ze mną być i gdyby nie moje problemy ze sobą bylibyśmy idealną parą. Czy jest możliwe że się jeszcze w nim zakocham? Czy powinnam jeszcze troche poczekać, upewnić się, czy to jest nie fair w stosunku do niego? Bardzo proszę o pomoc.

Mojej kumpeli zakochanie w mężu zajęło jakies 15 lat

to nie jest to, z pewnoscia nie jestes zakochana (jak sie jest to sie to wie) pytanie, czy chcesz utrzymac status quo czy nie duzo osob zyje ot tak sobie, bez wielkiego porywu i jest im dobrze