Gość acensis Napisano Lipiec 31, 2011 Nie bede oryginalna i moj problem takze dotyczy faceta. Spotykalismy sie przez niespełna 11 miesiecy tylko jako koledzy ( mozliwe?) Az w koncu pękłam i powiedzialam mu wczoraj ze trace cierpliwosc do niego, drazni mnie ta granica miedzy nami i chcialabym cos zmienić. Wydaje mi sie ze dostatecznie dałam mu do zrozumienia o co chodzi. Skonczylismy rozmowe praktycznie na niczym, bo powiedzialam ze wrocimy do tej rozmowy na zywo. Jednak on-cisza. Zachowuje sie tak jakby bal sie jakichkolwiek uczuc. Nie chce sie do nich przyznac. Wiem ze cos tam do mnie czuje, pewnie nic wielkiego, ale zawsze. Blokuje nas ten dystans. Czesto znajdujemy sie w intymnych sytuacjach ( np. przypadkowy dotyk) i wtedy to ja ku zdziwieniu sie odsuwam. Robie tak poniewaz strach jest paralizujacy. Powiedzialam mu o tym. Czy tą ciszę powinnam odebrac jako koniec znajomoosci? Wiem, ze teraz nie powinnam naciskać, praktycznie nie mam nawet zamiaru sama szukac kontaktu, bo uwazam ze teraz to jego krok. Co o tym myslicie? Czego mam sie spodziewac? Szczerze powiedziawszy czuje sie okropnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach