Oczekując na poród.....

Witam dziewczyny, które jak ja oczekują na poród i siedzą z myślą " Czy ten moment w ogóle nadejdzie?!" Ja mam na jutro termin i cosik zaczyna mnie dzisiaj "brać" tzn wydaje mi sie że to skurcze ale nie jestem pewna na 100% czy to są już porodowe czy przepowiadające. Pierwszego syncia urodziłam 8 dni przed terminem ale musieli wywoływać...:( Teraz marze tylko o zakończeniu...... A wy??? Jak to wygląda u was?? Też macie takie wrażenie?

wiem o czym mówisz... co prawda ja już urodziłam, ale z 2 tygodnie przed porodem "miałam ochotę kogoś zabić, jak zaraz nie urodzę" ;p

Ja mam termin za 13 dni i też już sobie czekam, jest mi już ciężkawo, do tej pory i samochodem jeździłam i wszystko sobie robiłam sama, ale od wczoraj boli mnie brzuch, ale nie są to skurcze, i więcej leże niż chodzę i źle mi z tym, bo ja lubię być samodzielna a teraz to tylko męża muszę prosić o to czy o tamto. Ale nie czuję by się tearz zanosiło na poród, do terminu jeszcze kawałek :) Kuszla no to jeśli się zaczyna to pwoodzenia i szybkiego bezbolesnego rozwiązania :)

Hej ja mam termin na 6 sierpnia,ale na razie nic sie nie dzieję.Czasami czuje napięcie się brzucha,ale tak mam juz od 2 miesięcy.pozatym mam syndrom gniazda.Mam tyle energii na sprzątanie, że hej.

mimowszystko- zabić to mało powiedziane.... zrobiłabym wszystko zeby nadeszło juz SZCZESLIWE rozwiazanie... zaraz rodzę...- ja samochodem jeszcze jezdze ale juz mi ciezko, a brzuszek tez mnie od wczoraj boli, zaczeło sie ale chciałam pomóc i wzięłam ciepłą kompiel ale w wannie mnie cosik pusciło wiec to musiały byc skurcze przepowiadające. Teraz sa już tak co 20 minut.... :( smallgirl- co do twojej energii to zapraszam do mnie bo juz mam taki bałagan że az wstyd!! heheh ja mam BIG lenia....