GDYBYM PRZYSZŁA, CZEKAŁ BYŚ?

Zakochalam sie w kims w kim w ogole nigdy ale to przenigdy nie powinnam byla sie zakochiwac. Na poczatku myslalam ze bardzo go lubie, takie wakacyjne zauroczenie Poznalam go poza granicami kraju. Jest obcokrajowcem. Myslalam " wroce do kraju i nawet nie bede go pamietala" I niestety zamiast skupic sie na zyciu rzeczywistym ja wciaz o nim mysle o jego spojrzeniach usmiechach slowach... Myslalam mam 22 lata nie stac mnie < bagaż doswiadczeń> na jakies szczeniackie zakochiwanki... Na dodatek juz pewnie nigdy go nie zobacze, nie spotkam nie spojrze mu w oczy nie bede mogla z nim porozmawiac..

ja tez tesknie, ale nie jest to wakacyjna milosc

hmmm opowiesz o tym ? tak chociaz w skrócie ?

nie dzisiaj, zaraz ide spac :)

zasypiam z myslą o nim, budze sie z mysla o nim, probuje sobie tlumaczyc ze to bylo minelo i juz nigdy nie wroci... nie pomaga.... :( juz nie wiem co mam robic... ja pewnie nawet nie ejstem kims waznym w jego zyciu...:(

turek ;p?

czemu tak zakladasz ? nie hehe nie turek...

Chyba dlatego, że bajeranci ;) Urodę mają fajną, ale ruchacze- nie da się ukryć

hehehe no to prawda. Bajeranci... chociaz chyba nie mozna wszystkich oceniac jedna miara... moze sa jakies wyjatki:P

wygłodniałe i niepoukładane emocjonalnie panny to łatwy łup i na byle ochłapy lecą.Kazda milosc musi miec i ma racjonalne podstawy.Bzdur mi tu nie pisać,ze love to jest:P

nie pisze ze to milosc... tylko ze sie zakochalam.... kochac a byc zakochanym to co innego jest... racjonalne podstawy ?? racjonalne? tzn ?

niepoukladane emocjonalnie.... hmm...