CO MAM O TYM MYŚLEĆ??

Kilka dni temu rozstałam się z narzeczonym. On zawsze był wrażliwy, powtarzał,że beze mnie jego życie nie będzie miało sensu i nie potrwa długo. I tak dalej. Rozstaliśmy się, bo coraz częściej dochodziło do kłótni, nie dogadywaliśmy się, oszukiwaliśmy... Było bez sensu. On to bardzo przeżył, płakał mi całą noc w rękaw, musiałam mu dać coś na uspokojenie, poszedł spać a ja mogłam wrócić do domu. Pisał dzwonił błagał, ale ja już postanowiłam. Dzisiaj jego matka do mnie zadzwoniła rano, że on chciał popełnić samobójstwo i jest w szpitalu nieprzytomny. Nie byłam u niego jeszcze, pójdę jutro jak się obudzi, nie wiem jednak czy powinnam? Może on to zrobił celowo? Chce mnie wziąć na litość czy coś?? Smutno mi, że on tak się zachowuje. Dodam, że nie jesteśmy 15 latkami, ja mam 22, on 26 lat, byliśmy razem 6 lat...

wiesz co zrobil jezus po 3 dniach lezenia na polu marchwi? zmarchwiwstał

z niego,myślę że musi Cię kochać bardzo

daj spokój..kretyn

tak, że kocha to wiem, ale nasz związek nie prowadził do niczego. W przyszłym roku miał być ślub, jednak zrezygnowałam, bo nie byłam pewna. I dobrze zrobiłam. Nie chcę, zeby on sobie coś zrobił przeze mnie. To fantastyczny człowiek, nie chcę tracić kontaktu, ale nie chcę już być razem. a co jeżeli on będzie co chwile robił takie rzeczy??

doradźcie coś bo sie wykończe zaraz ;((

Jeżeli się w końcu zabije, nie obwiniaj się oto. Przecież nie zrobi tego z twojego powodu, tylko z powodu nieszczęśliwej miłości do ciebie.

Nie chcesz żeby coś sobie zrobił ..ale tak czy siak będzie robił.. jest zakochany i myślę że do tego coś nie tka u niego z ogarnięciem emocji..mozna byc wrażliwym ale żeby od razu samobójstwo.. te oszustwa nie zniechęciły go? A może da to się jeszcze naprawić...6 lat to kupa czasu..

Z drugiej strony wyobraź sobie, że umiera osoba bardzo tobie bliska. Teraz on się tak czuje.

A jeszcze inaczej co za dureń stawia babę na pierwszym miejscu w życiu :D

zenek mistrz ! ;)

Sonia jeszcze za nim zatesknisz....

Jakiś desperat... sama nie wiem jakby kochał to by się starał o Ciebie... wydaję mi się że po prostu do Cb jest tak przyzwyczajony że pewnie myśli że sam sobie nie poradzi

jakby chcial sie zabic to zrobiłby to....chce cie wziąć na litosc...mialam taki przypadek z moim narzeczonym z tym ze on wiele razy próbowal sie zabic a ja naiwnie do niego wracalam....az ktoregos dnia powiedzialam dosc i nie wrócilam .....a były jakos zyje do dzisiaj:)

byłam u niego dzisiaj. No więc hmm... ciężko mi cokolwiek powiedzieć. nałykał sie głupek tabletek na ciśnienie, serce i alergie, bo On ma z tym problem. Miał płukanie żołądka, ale właściwie nie wiem czy dobrze zrobiłam że tam poszłam. On się cieszył, przepraszał, mówił, że mnie Kocha, że się zmieni... Sama nie wiem. Od kilku miesięcy wciąż tylko dawaliśmy sobie szanse. Ale z drugiej strony... Może teraz coś się zmieni? Nie chcę igrać z uczuciami, nie chcę znowu się rozstawać bo wtedy na pewno coś złego się stanie...