alimenty

Jak to jest z tymi alimentami? jestem w 7 miesiacy ciazy a czytalam ze moga mi tez przyslugiwac alimenty przed porodem oraz ze ojciec moze pokryc koszty zwiazane z porodem i utrzymaniem dziecka przed 3 miesiace. Z ojcem dziecka nie jestem ani nie mam zadnego kontaktu jak wyegzekwować od niego jakies pieniadze. On z tego co ja wiem pracuje ale na czarno i juz jedne alimenty placi jakies lasce w wys 200 zl(to chyba malo). Kompletnie nie wiem jak sie do tego zabrac, na razie jeszcze nie jest tak zle bo jestem sama i utrzymuje sie z renty po zmarlej matce 600 zl, a co bedzie jak urodzi sie mała? Przecież nie dam sobie rady sama, co robić?

trza iść do sądu rodzinnego tam dostaniesz druczki , wzory pism i informacje

ojciec dziecka chce sie dogadac i twierdzi ze sam bedzie placil (jeszcze nie wiem ile) bez podawania go do sądu, nie wiem jeszcze jaki bedzie jego stosunek do dziecka ale chcialam go podac jako ojca dziecka ale dac dziecku swoje nazwisko. On mowi zeby powiedziec ojciec nieznany bo wtedy bedzie mi sie nalezalo swiadczenie z tytulu samotnej wychowujacej matki, no ale chcialam zeby dziecko jednak mialo ojca, chocby na papierze bo nie wiem jak sie uloza relacje pomiedzy nimi. Co robic?

rob to co powinnaś dla dobra dziecka. podaj go o alimenty bo z tego co widać chce się wymigać od odpowiedzialności. mydlenie oczu ,że płacił będzie z własnej i nie przymuszonej woli do chwilowa ściema a już wpis w netryce ,że ojciec nieznany to bezczelność i byłaby to twoja głupota. Radzę z gościem poważnie porozmawiać i bez owijania w bawelnę.