Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość millja

brak sensu w życiu

Polecane posty

Gość millja

mam 24 lata a nie widzę rzadnego sensu w życiu. Od kiedy paiętam nic mi się nie udawało już w dzieciństwie zawsze czułam się wyobcowana wśród rówieśników bo rodzice zawsze mnie wychowywali na poważną i nie umiałam nawiązywać kontaktów. W liceum było jeszcze gorzej spotkałam się z agresją ze strony rówieśników i całkiem zamknęłam się w sobie.W wieku 18 lat postanowiłam trochę się zmienić z szarej myszki zmieniłam styl ubierania poznałam starszego o 10 lat faceta i przez kilka miesięcy było super potem gdy się rozstaliśmy nie mogłam się pozbierać i rzuciłam się w rytm imprez przez co rodzice przestali mnie akceptować bo przesadzałam w tym kierunku. Z siostrą jesteśmy pokłócone bo rodzice tylko ją lubili a ja zawsze byłam ,,gorsza". Przez te imprezy i złe towarzystwo straciłam dawnych znajomych bo przestali mnie akceptować a kolejni faceci traktowali mnie coraz gorzej bo uważałam że nie zasługuję na nic dobrego. Siostra dostała się na dobre studia a ja jak trochę zmądrzałam i wydoroślałam długo nie mogłam znaleźć pracy i skończyłam w supermarkecie. Teraz co prawda uczę się zaocznie, mam chłopaka ale wszedzie czuję się gorsza nieakceptowana cały czas chodzę smutna nie mam nikogo bliskiego a chłopakowi nie ufam zbytnio jego rodzina mnie nie szanuje. Mam pracę na zlecenie uczę sie skończyłam dwa kursy a teraz studiuję ale z rodziną wogóle się nie dogaduję znajomi z dzieciństwa mnie nie lubią i co najgorsze zaczeły mi wypadać włosy a to jedyne co mnie w zyciu dobrego spotkało. Smutno mi jak widzę że dziewczyny w moim wieku zakładają rodziny mają miłe wspomnienia z młodości bo ja takich nie posiadam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech twoim sensem życia...
stanie sie nauka ortografii tumanko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wendykt
hmmmmm....... hhmmmm... hmmm.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbieewa
Zycie niesie ze sobą dużo smutnych chwil lecz to nie znaczy że zawsze będzie źle wyciągnij wnioski ze smutnch doświadczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropkaaacsd
nie daj sie. tu idealnie spawdza sie to, ze jesli siebie nie szanujesz nikt nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbieewa
Co tu dużo mówć poprostu samemu trzea wziąć się w garść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sama sobie nie pomozeszz
to nikt Ci nie pomoze. Mialam to samo. Z rodzina tez. Usamodzielnij sie, skorzystaj z tel.zaufania, psychologa. Rodzina Cie nie wspiera. Ja nawet jak konczylam kolejne szkoly, stawalam na rzesach to zawsze bylam niedoskonala dla matki i ojca. Stad masz taki stan, ze oni Cie nie akceptowali i dalej robia ten sam blad. Musze isc. Trzymaj sie :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nene24
Autorko, nie smutaj. jak czytałam twojego posta, troszkę czułam jakbyś pisała o mnie. szczególnie jeśli chodzi o bycie nazbyt poważną w stosunku do wieku i brak akceptacji rodziny i znajomych...zmieniłam swoje życie, odcięłam pępowinę, wyjechałam za granicę ale tylko na rok, później wróciłam, ale nie do domu rodzinnego, ale do innego miasta. i tak pomalutku zaczęło się kręcic. podjęłam pracę, poznałam chłopaka, obecnie to mój mąż i spodziewamy się synka. a cały ten trudny okres opuszczenia domu zaczal się gdy miałam jakoś 19, 20 lat, teraz mam 24. nie poddawaj się i walcz o siebie. praca w supermarkecie to żaden wstyd, ważne, że pracujesz i się dalej kształcisz. nie rozpamiętuj tego co było. wierzę, że jest ci cholernie ciężko. ale taki stan nie będzie trwał wiecznie, zawsze też, mozesz skorzystać z pomocy bezpłatnego psychologa, moze takie rozmowy ze specjalistą postawią cię na nogi i odnajdziesz głębszy sens życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millja
nene acja można zacząć gdzieś indziej załuję że nie zrobiłam tego wcześniej a raczej nie miałam możliwości choć mogłam się postarać bardziej o to aby na nowo układać sobie życie tylko teraz wydaje mi się to niemożliwe ponieważ nie stać mnie na to a po drugie w moim wieku trudno zaczynać od nowa przyjaciół poznaje się w dzieciństwie a potem już cięzko komuś zaufać tym bardziej że rówieśnicy już mają swoje żyie swoje rodziny i ludzie nie sa tak otwarci na znajomości jak w wieku studiów, i czasu wolnego brak codziennie paca w weekendy zjazdy ciężko zacząć nowe życie próbował ktoś tak wszystko zmienić w moim wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko bóg nadaje
życiu sens sprawdziłem to na sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nene24
nigdy nie jest za pozno na zmiany. a masz jakieś pasje, hobby? czasem, może być to szansa na poznanie nowych ludzi. lub jeśli jesteś osobą wierzącą mogłabyś chodzić na spotkanie młodzieży, czesto są takie rzeczy organizowane przy parafiach. gdzie mieszkasz, jakieś wieksze miasto, wies? szkoda zycia, za krótkie jest aby je marnować i być nieszczęśliwym. nie wydajesz mi się byc osobą, której się nie lubi, po postach czuję, ze jest w tobie po prostu duża potrzeba kochania, być kochaną, przyjażni. ale jeszcze nic straconego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi o to ze mam kilka osób z którymi mogę się spotkać raz na kiedyś bo na co dzień pracuję sięuczę nie raz się spotkam z kolezankami ale to nie są takie szczere przyjaźnie poprostu tak z przyzwyczajenia choć ostatnio coraz mniej się widujemy bo każdy idzie w swoją stronę ma swoje problemy wiadomo czasu coraz mniej. Chodzi mi o to ze brakuje mi czegoś trwałego w zyciu. Mam też znajomych chłopaka ale to bardziej dla zabicia czasu nie mam poprostu nikogo komu by zależało na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nene24
ahh, no to w takim razie to kwestia czasu. poznasz chlopaka z którym zechcesz spedzic reszte życia, bedziesz czuuła ze mu na tobie zalezy, ze jestes wazna. trzeba tylko trafic na odpowiednia osobe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkospinka
życie bywa bolesne co tu zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pora na zmiany. Może własna firma? Może przeprowadzka? Dobrze, że studiujesz:) Poszukaj lepszej pracy? Zapisz się do jakiegoś klubu, wolontariatu...wyjedź w fajne miejsce na urlop....szukaj celu w zyciu:) Cokolwiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za porady Jeszcze tylko dodam że mnie bardzej smutno z powodu tej pustki bo na nudę akurat nie narzekam. Bardziej myślę ze te sposoby na nudę wyjścia na taniec czy fitness są po to by zagluszyć pustkę emocjonalną. Moze ktoś z Was też tak ma? poprostu mi smutno że się nie układa myślę że szcześliwy związek , udane relacje z rodziną , dzieci to wszystko jest ważniejsze od zajęć po pracy które co prawda rozwijają ale nie zastąpią tego co w zyciu najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×