intymny problem- pomóżcie uratować wakacje!!!!

Walczę z problemem trzeci miesiąc.Wyniki biocenozy bardzo dobre a mnie mysia swędzi i piecze.Maści i kremy nie pomagają.Mam wrażenie,że jestem wyjałowiona, bo poprzedni lekarz przepisywał "na oko" bez badań różne specyfiki.Już nawet nie używam płynu do higieny intymnej tylko ciepłą wodę, zioła do płukanek -Vagosan i nic.Na myśl o seksie cierpnie mi skóra.Wyniku moczu są również ok.Nie mam upławów, nawet zapach jest "bezwonny", niecharakterystyczny dla sfer intymnych.Wkrótce wybieram się na wymarzone wakacje i płakać mi się chce.Lekarz twierdzi,że to nie infekcja.Dziś pójdę po Lacti bios femina-może to? We wtorek idę go gina-to wizyta ostatniej szansy.Kto miał coś podobnego i jak się tego pozbył?Twierdzenie "taka pani uroda" (gin) doprowadza mnie do szału.Pomocy

jestesmy:o

ale wszyskie kobity mają podobne problemy, nie proszę przecież o pomoc w operacji na otwartym sercu.

Może spróbuj z Lactovaginalem..

a alergiczne sprawy wykluczyłaś, bo może to to? na razie kup sobie lacibios fem, jest niezły a dodatkowo zapytaj się o jakiś środek nawilżający, który będziesz mogła stosować (nie typowy żel do seksu tylko taki na co dzień).

polecam bakterie z calvity są droższe ale skuteczniejsze przeprowadz badania czy nie masz początków grzybicy układu pokarmowego i na wszelki wypadek przestań jeść słodycze i produkty z cukrem zgłość się irydologa bądz homeopaty

a bym sprobowała jeszcze globułki clotrimazolum

kup sobie taki płyn do higieny intymnej Pliva fem f. Jest dość drogi, kosztuje 22 zł, ale na mnie działa rewelacyjnie, a tez miałam problem z ciągłym swedzeniem. I do tego probiotyk, moze byc lacibios femina.

ja rowniez wyprobowalam wszytskiego. w sumie u mnie najczesciej wystepowaly wodniste uplawy i parcie na pecherz. ale co do probiotyku to mysle ze provag jest dobry. a teraz kupilam sobie rowniez żel provag. rzeczywiscie moglas wszyyskimi lekami zaburzyc flore bakteryjna. wiec pobralabym na twim miejscu provag i naprzyklad rutinoscorbin na ogolne zakwaszenie, dobra jest tez masc pimafucin z tym ze jest na recepte.

dzięki kobity.Powiem Wam co się zmieniło przez te kilka dni: kupilam laci biofeminę, dostałam pimafucort i jest chyba lepiej.Lekarz wziął wymaz na posiew,zobaczę co się wykluje.Długo się zastanawiał co mi przepisać.Co do słodyczy, to rzeczywiście je lubię:-)Spróbuję jeszcze zmienić żel ziaji na te proponowane przez Was.

w zasadzie to od wymazu powinno się zacząć leczenie, a już napewno leczenie powracającej infekcji. Pewnie leki nie były dobrze dobrane do problemu a przy okazji zaburzona flora i krąg się zamyka. Dobrze że bierzesz probiotyki-ja też przy leczeniu wspomagam się provagiem.