Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pięciolatkajakksiezniczka

pięcioletnia córka koleżanki -pływa,tańczy,śpiewa,gra na fortepianie.Czy to nie

Polecane posty

Gość pięciolatkajakksiezniczka

Czy to nie za dużo na 5 letnie dziecko ? mam koleżankę,która wyszła za organistę. starszy,stateczny,ułożony. wszystko pięknie i wspaniale,dziecko cudne,śliczne czarne loki do pasa, oczy zielone-magiczne,inteligentna,rezolutna. Ale teraz kiedy widziałam ich ,rozmawiała doznałam szoku. mała ubrana była w jasne dzinsy -rurki , pomarańczowy jażysty żakiet, kita u góry związana, kolczyki srebrne w uszach , balerinki. no dorosłej kobiety ubranie. opalona, po wakacjach w tunezji . ale to i tak nic. Wraz z moja kolezanka biegły do mdmku,bo lenka miała lekcję tańca i potem jeszcze musiały jechac basen opłacić. Tata uczy ja grac na fortepianie, spiewa w dzieciecym zespole wokalnym, spiewa,tanczy ,recytuje, na mszach w Kościele spiewa mówie Lenko , to nie za duzo dla Ciebie? a ona zadowolona,ze nie i że bedzie jeszcze od sierpnia na konie chodziła, jak sie nauczy jezdzic to tatus kupi jej konika . czy to nie za duzo ? moje dziecko cały czas spedza na zabawie,pisze literki ,uczy sie -ale wszystko zabawa ubieram corce kolorowe koszulki a nie zakieciki i baleriny. rozumiem moda, ślicznie wyglądała,ale czy oni jej tym dzieciństwa nie odbierają? zapomniałam dodać ,że do tego angielski. Lenka też zaczęłą sie go uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarastraiszend
piszesz to tak jakbyś jej zazdrościła. Pytasz się czy to nie za dużo dla 5-latki? Jeśli ona sama chce to robić i sprawia jej to frajdę to świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ich stać to chodzi
albo jest taka zdolna to dobrze,ze rodzice rozwijaja w niej pasje. Żakieciki i baleriny są bardzo modne,nawet dla pięciolaatek.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzxxxz
jezeli NIE jest to przuymuszanie dziefcka do tych zajęc to nie ma nic przeciwko o ile jest to dziacka hobby i lubie to, natomiast jesli dziecko jest zmuszane do uczeszczania na te zajęcia bo to jest chora wizja niespelnionej ambicjio wlasnej mamuski wtedy jestem jak najbardziej przeciw zmuszania dziecka do tych zajęc i ciagania na sile, lecz jesli dziewczynka lubi to, sprawia jej to przyjemnosc, to czemu nie jak stac ich na to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
no bo powiem szczerze,ze troche zazdroszczę. Z tatusiem na basen, na konie, z mamusią na zakupy -a tu człowiek nie ma tak ,by na wszystko nastarczyc. Dbają o nia jak o gwiazdę małą.Taka księżniczka, świetnie zawsze ubrana, piękna. Jakaś tam nutka zazdrosci jest. Chciałam zapisać moja Malwinkę na tańce -nie chciała, na muzykę, śpiewy -nie chciała, tamta ma dryg po tacie, to co sie dziwić. chciałam na angielski -mąż ,że za wczśnie. a może właśnie powinna rozwijać pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzxxxz
dziecku musi to frajde i satysfakcję sprawiac , a nie męczarnmie i nie moze to trakltowac jako kare aby zmuszala sie do tych zajęc, ona musi byc szczęsliwa gdy uczeszcza na te zajęcia , a nie ze łzami w oczach bo tak mama i tata postanowili tak ma byc nie pytając sie o zdanie dziecka, co niesteyty czesto tak sie zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
a no właśnie,a dziewczynka to lubi. Na dniach miasta spiewała "Śliczny obcy Pan"-no pięeknie. I poruszać sie potrafiła i tanczyła i podrygiwała, na basen też juz od maleńkiego. Angielski ,siostra mamy ją zabrała i sie spodobało , to chodzi z tą swoja ciocią, a tam ciocia 10 lat od mamy młodsza, to ma wpływ na nia dobry. mam właśnie problem,ze moje dziecko niczym zainteresowane nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
a no właśnie, nie no frajdę to jej to sprawia. Faktycznie,taki żywy skarb. Ale ja właśnie tak sie zastanawiam, bo prowadza taki aktywny tryb jej zycia, rower,basen,tańce,fortepian czy tam pianino a moje dziecko biega po ogrodzie z lalkami , nie wiem czy może coś jej zasugerować, gdzieś zapisać,zeby troche jakiś kontakt z rówieśnikami . tak mnie dreczy to .;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwwrraswq
jak to lubi to nie widze problemu, o ile napradwe to lubi a nie zmusza sie do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
lubi ,lubi widać jak o tym nawet opowiada,emocje ,wypieki na twarzy ,co juz umie opowiada,co by chciała albo otej jezdzie konnej mowi koleżanka,ze już dawno jej sie ubzdurało i byli kilka razy w stadninie,ale ona chce ciągle i chce sie uczyc a moja nie ma takiego zapalu ,nie wiem co sie dzieje. rozleniwiona taka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas tak
tylko nie popadaj zaraz w jakis ambicjonalny szal;) takiedzieci sie rzadko zdarzaja, i albo musza byc od malego przyzwyczajonego do takiego trybu i teraz to dla nich norma, albo taka juz jest i na dodatek ma predyspozycje, fajnie. swojej corce proponuj rozne kursy, lekcje, ale nie zmuszaj, bo sie zrazi. nie sprobuje tego owego i moze cos jej sie spodoba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
rozmawiałam z koleżanką i właśnie opowiedzialam o tych obawach ,ze Malwinka taka znudzona wszystkim, zaproponowała,zeby kiedys zabrać Malwinkę na próbę do Lenki ,albo żeby poszły razem na basen i jeszcze powiedziała coś, co nie powiem,że mnie trochę zabolało "Wiesz,no nie koniecznie Twoje dziecko będzie geniuszem w tych wszystkich dyscyplinach ,nie kniecznie okaże sie świetną skrzypaczką ,pianistką albo piosenkarką, może w innych dziedzinach odniesie sukces, moze lubi pływać albo grać w szachy -to też talent"próbuj,może coś jej sie spodoba.,ale nic na siłę, bo widzę ,ze presje na niej chcesz wywrzeć. tak mi sie głupio zrobiło,naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie mamusiu
moja corka w wieku 5-ciu lat miala lekcje baletu, szkole muzyczna, taniej jazzowy i plywanie i grala na pianianie. mieszkamy zagranica, wiec zna plynnie dwa jezyki. Jezdzila tez przez rok kono. No i co z tego? Pianino jej sie znudzilo, balet tez. Plywac juz umie, a trening jej nie interesuje, wiec przestala chodzic. Konie tez juz jej nie bawia. Teraz tylko tanczy, za to odkryla czytanie ksiazek i stala sie prawdziwym molem ksiazkowym. Ciesze sie z tego, bo rozwija slownictwo i wyobraznie. Teraz ma ochote poprobowac w teatrze dzieciecym - czemu nie. Chce ci powiedziec, ze z tych dzieciecych "pasji" czasem niewiele zostaje. Fajnie, gdy dziecko mam ozliwosc sprobowania roznych rzeczy, jak zostanie z tego wszystkiego jedno hobby, to juz jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
a no tak ,jednak chciałabym,by miała jakie zajęcie oprócz biegania po podwórku i komputera. eh ,życie. też nie na wszystko stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas tak
to nic zlego, ze chcesz pomoc dziecku znalezc hobby i pomoc zagospodarowac jej czas:) tylko wlasnie nic na sile, nie popadajmy w paranoje. ja jako dziecko tez probowalma paru rzeczy, ale zawsze to byla moja inicjatywa. tez niewiele mi z tego zostalo:) teraz znalazlm inne zainteresowania. alena pewno dzieki temu rozwinie sie mala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas tak
ucz ja aktywnego spedzaia czasu wonego, jezdzijcie na rowerach, zwiedzajcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
ale kiedy ją rower nie interesuje,rolki dostała, mówię zobacz jak Lenka z mamą śmiga na rolkach , nie też trochę sie pobawiła i w kąt. Nie wiem, od tego roku taki ma czas,nic ją nie interesuje,nic nie bawi. Sama sobie wymyśla zabawy , sama sie bawi . nie wiem co jest grane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie mamusiu
skoro mala sama sobie wymysla zabawy, to mozesz byc o nia calkiem spokojna. Znaczy, ze jest kreatywnym, zrownowazonym dzieckiem. Najgorsze sa takie, ktore trzeba wciaz zabawiac, dawac im rozne atrakcje a jak nie maja co robic to snuja si ez kata w kat sie jecza 'nuuuuuuuuuudze sie". To dopiero dramat. NIc sie nie przejmuj, twoja mala ma jeszcze mnostwo czasu na odkrywanie siebie i swoich pasji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2234555
nie ma jak to z własnego dziecka robic najllepszą kopie kogos innego zamiast aby dziecko zostało tą nawet marną werską samej siebie, ale sobą co najwazniejsze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas tak
tez tak mysle, skoro sama umie sie bawic, wszystko okej. moze ma taki okres w zyciu, nie zapominajmy, ze to czlowiek, ktory tak jak my kiedys ma rozne zachowania w zaleznosci od wieku, pory roku....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gpkp[gp[s[g
zobaczymy jak skończy? Bo jak tak dalej pójdzie, to wieku dojrzewania sobie oddbije wpadnie w źłe towarzystwo, zacznie sie kurwić, prezować cpać i skończy jako 16stoletnia mama z przegranym życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopopopopork
A pokazywałaś swojej córce co mogłaby robić za miast bawić się lalkami? Wziełaś ją do stadniny, na basen? Na jakieś zajęcia plastyczne? Czy tylko pytałaś czy by chciała? Mala pewnie nie wiedziała o co pytasz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
ależ przecież ja nie chcę nikogo kopiować ,po prostu mieszkamy na tej samej ulicy,często widzę sąsiadke -koleżankę i jej córkę,mogę porównać,powymieniamy sie doświadczeniami ,obserwuje swoje dziecko ,jej dziecko. No ale widzę,że tamto jest wulkan energii , pomysłów, a moja ,ze tak brzydko powiem szara myszka przy niej. Żadnych zajęć poza tymi codziennymi , jest zdolna,inteligentna i kochana ale każda matka tak powie o swoim dziecku. Zauważyłam,że dziewczynka ma zupełnie inne tematy ;sukienki ,buciki , kolory ,moda, co jest modne,co sie nosi , jak ciocia nosi ,jak mama co gdzie fajne ,a moje dziecko zakładałoby tylko różowe koszulki , za bardzo ja nie interesuje jak sie ubrudzi na podwórku ,a tamta ksieżniczka,zadnego pyłku ,żadnego brudka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopopopopork
"Zauważyłam,że dziewczynka ma zupełnie inne tematy ;sukienki ,buciki , kolory ,moda, co jest modne,co sie nosi , jak ciocia nosi ,jak mama co gdzie fajne" Ociepiałabym z takim dzieckiem:O Nie porównuj swojej małej z żadnym innym dzieckiem bo wpadnie w kompleksy i będziesz mieć nieszczęśliwe dziecko. Do tego Cię znienawidzi. Twoja Malwina widocznie ma większą wyobraźnie niż Lena skoro sama się bawi i organizuje sobie zabawy. Nie zapominaj że dzieci biorą przykład z rodziców więc skoro Ty z mężem spędzacie wolny czas byle jak to nie dziw się że Twoje dziecko nagle, nie znając możliwości jakie przed nią czekają wymyśli sobie jakieś super snobistyczne zajęcie. Powiedziałaś dziecku żeby samo poszło pojeździć na rolkach i podałaś przykład koleżanki i JEJ MAMY samej pewnie palcem nie kiwnęłaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrze mnie rodzice nigdzie nie posylali i teraz nic nie umiem nie mam zadnej pasji.. az wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam :) ja też w dzieciństwie chodziłam na wszystko i nic nadzwyczajnego ze mnie nie wyrosło :D tyle że tańczyć umiem i trochę malować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia5latki
Ja na nic nie chodziłam w dzieciństwie i mam wielki żal o to do moich rodziców. W niczym nie jestem utalentowana, nie mam żadnego hobby. Obiecałam sobie, że nie wyrządzę takiej krzywdy mojemu dziecku. Zabierałam córkę na wszystkie możliwe zajęcia i pytałam sie czy coś jej się spodobało. Córka w styczniu kończy 6 lat i z dodatkowych zajęć ma szkołę muzyczną i jazdę na łyżwach. Wystarczyło że młoda zobaczyła uliczny wystep skrzypka i stwierdziła, że też tak chce :P Zaś łyżwiarstwo to konsekwencje oglądania namiętnie EuroSportu przez nią :P. Nie mieszkamy w Polsce i młoda ma w przedszkolu basen oraz taniec. Za miesiąc wracamy na stałe do kraju ale z tego co się zorientowałam to w szkole do której pójdzie te zajęcia też są. Mała też jest kilkujęzyczna ale to raczej sprawa tego, że mamusia jest Polką, tata Izraelczykiem a ona sama wychowywała się we Francji. Do niczego jej nie zmuszam wybrała to vo lubi. Znudziły jej się konie to ją wypisałam, pianino było gorsze od skrzypiec to przestaliśmy się uczyć, nie szło jej śpiewanie to zrezygnowaliśmy. Poza tym na zajęciach mała poznała mnóstwo koleżanek i kolegów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięciolatkajakksiezniczka
a no tak , macie rację. muszę spróbować coś z moim dzieckiem przećwiczyc, idż na rolki -ale nie zabiorę rolek dla siebie i nie pójdę z nią jeżdzić ,bo nie wypada, bo mi sie nie chce. Macie racje, koleżanka z córką na rolkach śmiga , na rowerze całą ekipą, na łyżwy z mamą , pianino,muzyka -no oczywiste ,ze tata. Faktycznie potrzeba zaangażowania z mojej strony. Wczoraj byłyśmy u Lenki i jej mamy, gdzie od czasu do siebie wpadamy,na grilla, itp. I zazwyczaj u mnie dziewczynki siie ładnie bawią , lalki,wózki itp. a tu proszę dostały fartuchy,by sie nie pobrudzic i malowały farbami takimi co to na szybe coś mozna potem nakleic. super zabawa,twórcze,rozwijające. Malwinka doskonale potrafiła porozumieć się z Lenką, a i Lenka potrafi słuchać -jest bardzo fajną dziewczynką i chyba dobrze,jakby spotykałyy sie częśćiej. Widziałam jaką przyjemność sprawia mojej córci ta zabawa, każda zabawa z dzieckiem kojarzył mi sie "a bo tam matka sie bedzie wtrącała, niech sie sama bawi,co będę jej przeszkadzać" ale zauważyłam też, ile radochy sprawia Lenie obcowanie z jej mamą, to ,że coś pomalowała, coś podpowiedziała, moje dziecko też było zachwycone,ze ciocia z nimi malowała. Muszę chyba poważnie rozważyć , bo nie jest problemem, że dziecko nie ma wypełnionego czasu,problemem jest ,ze chyba jednak za mało go z nią spędzamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tez mam 5 letnia córke :) nigdy nie zapisałabym jej sama na jakieś zajecia gdyby o to nie poprosiła, po co 5 latce tyle zajęć? dzieciństwo to ma być beztroska, zabawa a nie lekcje i nauka, na to bedzie czas, ja chce żeby moja córka była dzieckiem a nie dorosła 5 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×