Nawet o mnie nie pomyslal

Moj facet niebawem jedzie gdzies ze znajomymi nurkowac. Pochwalil mi sie ale nawet nie zaproponowal bym i ja jechala. Nie zainteresowal sie czy chcialabym. Albo nie chcial jechac ze mna (mimo iz jestesmy ze soba 2 miesiace i twierdzi ze jest zakochany), albo nie zaproponowal tego bo nie zarabiam tyle ile on i moglabym nie miec pieniedzy by za siebie zaplacic. Troche mi przykro ;/

faceci to skonczeni egoisci....

Nie przejmuj się, wproś się na iłe ;). Ja bym tak zrobiła :D

nie wpraszaj sie, miej honor i zajmij sie soba na tyle, na ile Cie stac.niech nie c zuje sie lepszy bo ma kase.nie ponizaj sie.

Tak nie wprosi się i będą obrażeni na siebie i a później i tak się pogodzą na jedno wyjdzie. Jak powiesz ze też jedziesz i że nie ma opcji to przynajmniej zrozumie że "nie dasz sobie w kasze dmuchać" i że charakterna jesteś ;).

Zrob wszystko co w Twojej mocy, zebys mogla sobie kupic za pare lat wlasna wyspe i oswiadcz mu, ze z kolezankami jedziesz sie opalac. Pewnie mu sie glupio zrobi i nie bedzie chcial sie wpraszac na Twoja wyspe.

przecież ona nie ma na to kasy to gdzie się ma wprosić a po 2 miesiącach sponsorować lasce nurkowanie , prosze was :D

What the fuck?, właśnie ty daruj sobie po jednym rytmie rady. Wiecznie to samo obrazi się, on też się obrazi = płacz na kafe zadzwoni pogodzą ię i na jedno wyjdzie tylko więcej stresu. Mówie Ci porozmawiaj z nim że tez byś chciała pojechać. Może myli że byś nie pojechała i nie proponuje? Nie znacie dokładnie sytuacji..

dzieki za komentarze. nie bede sie wpraszac. poza tym i tak nie mam za co. mogl chociaz mi sie tym nie chwalic i pomyslec ze bedzie mi z tym dziwnie ;/

ja sie na nikogo nie obrazam, powiedzialam mu wprost ze mogl mnie chociaz zapytac czy chcialabym tez jechac, ajk nie chcial to mogl nic o tym mi nie wspominac.

dokladnie, nie jedz tam do niego, zrob jeszcze lepiej. gdy on wroci juz, i np bedzie sie nudzil kilka dni pozniej to ty gdzies 'wyjedz' bez niwego, oczywiscie powiedz mu o tym, zeby tez zazdroscil. nie musisz jechac, mozesz siedziec oczywiscie w domu.

ja jakis czas temu powiedzialam mu ze jade z moja kolezanka do jej babci na trzy dni i to prawda. ale tam logiczne ze go nie zapraszalam bo przeciez nie moge go zapraszac do nie mojej rodziny ;/

Dlaczego nie mozesz? Dlaczego ograniczasz swojego partnera?!?! A czego jeszcze jemu nie mozesz robic?

Zacznijmy od tego ,że sponsorować można dziwki w burdelu... jak chce jechać to niech zapłaci za siebie. poza tym skąd wiesz jak przebiega ich dotychczasowy "związek" w 2 miesiące to się można powierzchownie poznać i nie mów mi tu o wielkiej miłości

Dzej Si ... w ciagu dwoch miesiecy to mozna sie tez i bardzo doglednie poznac, nie formuluj jednostronnych przypuszczen.

podsumowując autorka uważa ,że zasponsorowanie ("pomyślenie o niej") jej nurkowania jest okazaniem miłości :D cuuudownie wręcz

juliusz cezar- raczej fakt ze mi nie "zasponsorowal" tego nurkowania, a przechwalal sie tym ze sam sie tam bedzie swietnie bawic, wiedzac ze ja niestety nie moge bo nie mam za co, swiadczy o tym ze tej milosci raczej nie ma. myle sie? Nie przeinaczaj

A Ty nie mozesz sie cieszyc jego szczesciem?

zastanawiam sie czy w przyszlosci nie bede musiala sie zawsze tylko "cieszyc jego szczesciem", skoro teraz niby taki zakochany a mnie nawet nie zapytal o to czy bylabym zainteresowana. w przyszlosci mozliwe ze on bedzie robil wiele ciekawych rzeczy, ciagle wychodzil, a ja stala tylko za garami bo nie zarabiam tyle ile on ;/

"w przyszlosci mozliwe ze on bedzie robil wiele ciekawych rzeczy, ciagle wychodzil, a ja stala tylko za garami bo nie zarabiam tyle ile on ;/" - no to go zostawisz i znajdziesz sobie innego / znajdziecie sie z innym. Czy ludzie naprawde mysla, ze tak od razu znajduja kogos, kto ich dopelni ... na cale zycie? Poza tym nikt Cie do niego nie przywiaze na cale zycie, masz wolna wole i mam nadzieje, ze umiejetnosc podejmowania odpowiednich decyzji.

what the fuck- on mnie tam chyba nie zdradzi bo to tylko jeden dzien bedzie

skoro teraz tobie nie odpowiada jego zachowanie to odejdz od niego, bo po co sie meczyc.

Facet z klasą, jakby mu zależało, jeśli to początek znajomości (jak autorka pisze) wiedząc, że jego dziewczyny nie stać na taki wyjazd odpuściłby go sobie a zabrał dziewczynę na jakieś mniej obciążające finansowo wakacje. Więc autorko, jeśli teraz Twój facet tak się zachowuje, to będzie tak zawsze.