Czy dziewczyna, która jest totalnie zwyczajna

nie maluję się, nie ubiera modnie, może się podobać? ( zakładając, że jest w miarę ładna i kobieca)

nie maluje się'

takie sa wlasnie najlepsze a nie jakies wymalowane raszple http://www.insomnia.pl/lubi%C4%99-t660857.html oto dowód

Oczywiście, że tak :)

Nie

Podobno tak, ale w praktyce nie zawsze się to sprawdza. Mam wrażenie, że takie dziewczyny jak ja giną w tłumie modnych, wystylizowanych dziewczyn, które może nie zawsze są pięknościami, ale potrafią się na piękne zrobić. Efekty oczywiście są różne, niektóre przesadzają z solarium i makijażem, ale mężczyźni zwracają na nie swoją uwagę. Tymczasem mnie dość często traktują jak siostrę, kumpla.

nie moze sie podobac ropucho :O

Ja z kolei nie przepadam za malowaniem, strojeniem się, nigdy też nie założę mini ani szpilek. Źle się czuję tak wypacykowana.

Melancholia konwaliowa: Każdy ma swój ideał, moja eks na początku naszej znajomości nie malowała się wcale (czasami tylko pod oczami). A ta z którą najprawdopodobniej będę teraz, maluje tylko oczy. To kwestia co kto lubi, ja od zawsze kochałem naturalność ;)

może. ale musi naprawdę być ładna :-) ale osobiście wolę dziewczyny delikatnie upiekszone :-)

Miło wiedzieć:) Ja też czasem oko podkreślę kredką, lekko wargi pomadką ochronną pomaluję, ale już nic więcej. Nie mogłabym codziennie stać przed lustrem godzinami i nakładać na siebie tych wszystkich podkładów. Ubrania też raczej normalne, zazwyczaj spodnie i jakieś bluzki z długimi rękawami.

No, ja czasami zastanawiam się nad tym, czy się lekko nie upiększyć. Poznałam bowiem chłopaka, bardzo mi się podoba, no i chciałabym go oczarować. Niestety, tam, gdzie oboje przebywamy na co dzień, pięknych kobiet nie brak. Szczuplutkie, atrakcyjne, modnie ubrane, w butach na obcasach - ciężko mi się przebić.

taki jak ty wsiuro takiego szukaj

Nie wiem na jakiej podstawie mnie oceniasz jako wsiura! To, że się nie stroję ani nie maluję, nie oznacza, że jestem jakimś brzydalem. Na plus jest to, że wyglądam o wiele młodziej od koleżanek.

melancholia - a kto Ci każe godzinami stać? make up taki na co dzień 10 raptem max 5-10min. widać, że nie wiesz w ogóle o czym mowa. ale fakt, jak masz ładną cerę ( nie biała jak trup itd), ładną oprawę oczu i z natury dostatecznie czerwone czy różowe usta (jak często np Hiszpanki mają) to nawet tych 5-10min nie musisz poświęcać.