zaufac ? i puścic ?

witam wszytkich. Pisze, bo nie moge sobie sama z tym poradzic. Od roku jestem z Kamilem. W ostatnim czasie zauważyłam,że dośc często mnie okłamuje. Chodzi nawet o drobnostki. Co chwilę wybaczam i slucham jak to przesadzam i jaka jestem przewrażliwiona. Niestety tak. Mój poprzedni chłopak mnie za bardzo zranił dlatego teraz chcę zbudowac zaufajnie, ale jak mam to zrobic skoro On mydli mi oczy? Wiecie co! Nawet Jego Mama powiedziała "to mój Syn ale bajki pisze i kłamie" to co mam myślec? Druga sprawa w tym tyg mamy rok a on mi oznajmil ze wyjezdza do Francjii na 2 tygodnie bo musi nauczyc się robienia faktur (zaczyna prace u wujka w firmie) juz zaczyna ją 2 miesiące i jakos nigdy nic z tego nie wychodzi. Wydaje mi sie ze go wykorzystuje. A On jak Pies leci, Moje zdanie sie w ogole nie liczy! Na dodatek ma jechac z Kolega ktory jest podłym chamem - Ma żonę a co chwilę mówi cytuje "ale dupa bym sobie wyr...." i jak mam go puscic z takim człowiekiem w trase ? Napiszcie co myslicie bo oszalaje :(( z góry dziękuje :* i pozdrawiam!!!

napisałas o nim tyle, że ja bym go pusciła i znalazła sobie kogos komu mogla bym zaufac.

A chcesz z kłamcą?

ja nie mam juz siły. Łzy mi teraz lecą. Czy to jest normalne ? Każdy mi mówi że nie zasługuje na mnie. Jestem za dobra.. Ale po tych wszytskich wrzutkach co do mnie wypisuje robie się malutka i bezradna! A co z tą trasa ? Co mam mu napisac ? bo ja już nie wiem jak do niego dotrzec ? Przeciez Ten chłopak go na zła droge wyprowadzi! Poza tym mamy rocznice i sama mnie zostawia..mega smutno! ;(