Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyz1000000

rozwodnik alkoholik

Polecane posty

Gość xyz1000000

Co powiecie na zwiazek kobiety po przejsciach z dzieckiem z rozwodnikiem mającym dwoje dzieci. Jego związek rozpadł się z powodu alkoholizmu i zdradzania żony. Czy taki facet może się zmienić? Na trzeźwo super facet, po pijaki potwór. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan123
czyś Ty się kobieto z koniem na łby pozamieniała????.... Chcesz zgotować swojemu dziecku piekło?w imię czego?......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obrażaj konia! co robić? rozpędzić się i nie zatrzymywać przed zamkniętymi drzwiami może to pomoże bo jak nie, to już nic innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
przede wszystkim musisz posiąść wiedzę na temat alkoholizmu możesz ją zdobyć uczęszczając na grupy wsparcia Al-Anon (to grupy dla osób współuzależnionych-matek,żon,dzieci,ciotek,sąsiadów-czyli dla tych którzy żyli "w pobliży" alkoholika) napisałaś:"Jego związek rozpadł się z powodu alkoholizmu i zdradzania żony"-myślę że przede wszystkim związek rozpadł się przez jego alkoholizm-żona zapewne nie zdradzałaby go gdyby był odpowiedzialnym,trzeźwo myślącym mężem samo zaprzestanie picia na miesiąc,dwa czy nawet na rok nie czyni z alkoholika TRZEŹWEGO-on musi nauczyć się bycia trzeźwym co niektórym wydaje się że kiedy alkoholik przestanie pić wszelkie problemy znikną-jest to nieprawda -zaprzestanie picia to 50% sukcesu-kolejne 50% należy zdobyć uczęszczając na AA alkoholik po zaprzestaniu picia musi nauczyć się żyć w trzeźwości na początek proponuję poczytać np tu http://aa.org.pl/cnetwork/Page/pl/main/selectPage/3-101 PS: ja z mężem rozwiodłam się po 5 latach jego trzeźwości i uczestniczenia w AA POWDZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Ja rozwiodłam się z mężem po 14 latach jego ,,trzeżwienia" i uczęszczania na AA , a ja na Al=ANON....Tacy są niereformowalni .Teraz mieszkam z nim w jednym mieszkaniu i chociaż on nadal jest trzeżwy , ale ma zachowania takie jak po alkoholu ,ma 71 lat...nie mogę się go pozbyć bo musiałabym go spłacić ,takie prawo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnhnbnhnhnh
daj spokoj stac cie na cos lepszego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekać od alkoholika
„Gdy jednostka zaczyna nadmiernie pić, zatrzymuje się w rozwoju emocjonalnym „ to powszechnie akceptowane twierdzenie. Alkoholik może wyglądać na czterdzieści lat, ale emocjonalnie odpowiada siedemnastolatkowi. Jestem pewna, że często żona jego miała poczucie, iż jej mąż był jeszcze jednym dzieckiem w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekać od alkoholika
Alkoholik ma krótki lont przy zapalniku i nigdy naprawdę nie wiesz, co doprowadzi go do wybuchu. Samo życie zapala ten lont, a żona i dzieci z pewnością także przyczyniają się do tego. Najmniejszy drobiazg może doprowadzić go do wybuchu. Wszystko sprzysięga się przeciw niemu i wywołuje pełną wściekłości reakcję. Telefon, jak wiadomo, ma zwyczaj dzwonić, gdy ktoś chce się z nami połączyć. Znane są przypadki, kiedy alkoholicy tłukli telefonem o ścianę, ponieważ ośmielił się im przeszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekać od alkoholika
Najczęściej alkoholicy szukają sobie kobiety -wspólnika choroby.\ Jest objawem choroby. Przecież żona nie chce z nim pić. Nie chce już z nim spać. Nie chce chronić go przed nim samym. Tymczasem kochanka sądzi, że jest jedyną osobą, która go rozumie. I będzie pomagać mu w pogrążaniu się w chorobie. W końcu namowi go do odejścia od rodziny.Posłucha ją i dalej będzie pogrążać się w chorobie. Jeśli się z nim zwiążesz zniszczy cię. Dopóki alkoholik nie będzie pozostawiony sam sobie, dopóty będzie używał Ciebie jako usprawiedliwienia dla swojego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only mi
ŻÓŁTY SZALIK Z GAJOSEM SOBIE OBEJRZYJ KONIECZNIE !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czym ta sztuka?
W przeddzień Wigilii Bożego Narodzenia mężczyzna, alkoholik, zamożny prezes firmy, składa życzenia swoim pracownikom, byłej żonie, synowi oraz obecnej partnerce. Każde spotkanie jest pretekstem, aby sięgnąć po kolejny kieliszek. Jedyną ucieczką od nałogu okazuje się wyjazd na wigilijny wieczór do matki.Dzięki przyjaciółce trafia na wigilijny wieczór do matki żyjącej daleko poza miastem. Pod wpływem jej ciepła, życzliwości, powoli trzeźwieje i odzyskuje spokój ducha. Wspólnie jedzą świąteczną kolację, idą o północy na pasterkę i wymieniają się prezentami. Od matki dostaje żółty szalik. Tak jak i poprzednie zostawia go w domu. Dla matki oznacza to, że nic się nie zmieni. Kiedy w ostatniej chwili mężczyzna wraca po zapomniany prezent, pojawia się nadzieja, że teraz uda się pokonać nałóg. Symbolem kolejnych pijackich upokorzeń jest żółty szalik, który gubi w najróżniejszych miejscach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Będąc z alkoholikiem
żyjesz w zamęcie. Nie wiesz w co wierzyć ani czego oczekiwać. Ponieważ to alkoholik pociąga za sznurki, tańczysz do jego melodii. Twoje poczucie rzeczywistości ulega zaburzeniu. Każdy dzień jest coraz trudniejszy do wytrzymania, życie staje się koszmarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
to nie do końca tak jak napisała "uciekać od alkoholika" istotnie kiedy człowiek zaczyna pić jego rozwój emocjonalny staje np kiedy zaczyna pic w wieku 17 lat jego rozwój emocjonalny będzie na poziomie 17-latka tak długo jak długo będzie pił dlatego samo zaprzestanie picia niczego nie zmieni - konieczne jest wsparcie psychologów i terapeutów znających problem alkoholowy którzy pomogą i wskażą drogę zarówno do trzeźwości jak i do rozwoju emocjonalnego poza tym samo uczęszczanie na mitingi czy do terapeuty niczego nie zmienią jeśli sam zainteresowany nie zechce "pracować" nad swoim rozwojem jeśli człowiek zaczyna pic w wieku np 30 lat-a jego dotychczasowe życie przebiegało w sposób "normalny" - miał "normalne" dzieciństwo,uczęszczał do szkół,zdobył wykształcenie ,otoczony był ludźmi dojrzałymi a jednak zaczął pić jego "uzdrowienie" będzie przebiegało zupełnie inaczej bowiem on sam wie doskonale że można żyć inaczej,bez pijaństwa gorzej jeśli człowiek wychowany jest w rodzinie alkoholowej,gdzie nie miał innego wzorca,otoczony był zewsząd ludźmi uzależnionymi,niedojrzałymi którzy zatracili wszelkie wartości i normy współżycia w rodzinie i w społeczeństwie - jego droga do trzeźwości będzie bardziej trudna i ciężka - taki człowiek będzie musiał włożyć sporo pracy aby zostać trzeźwym alkoholikiem moja terapeutka kiedyś powiedziała mi że "tak jak z kiszonego ogórka nie zrobisz już świeżego , tak z alkoholika nie zrobisz już normalnego człowieka" mój pierwszy związek rozpadł się przez niewinne pijaństwo ojca mojej córki-byliśmy młodzi jednak ja nie czułam się pewnie u boku partnera - rozstaliśmy się on związał się z kobietą pochodzącą z rodziny alkoholowej jednak nie patologicznej (chociaż sam alkoholizm jest już patologią),kobieta wykształcona-nauczycielka nauczania początkowego,on skończył jakąś szkołę policyjną,maja dwoje dzieci dziś po 20 latach-on nadal pije,ona jest alkoholiczką (mimo tego uczy w szkole) i od pół roku nie mieszkają razem-rozwodzą się pamiętam kiedy oni zaczynali z sobą chodzić rozmawiałam z nią i napomknęłam że on pije - ona wówczas odpowiedziała mi "on jest w tak młodym wieku że można go jeszcze wychować" - cóż nie udało się jej wychować dorosłego człowieka - alkoholika nie znając samego problemu alkoholowego -nauczanie początkowe może pomóc nauczyć literek a nie trzeźwości myślę że najgorsza rzeczą jest uważanie że "nas" ludzi wykształconych problem nałogów nie dotyczy - niby ludzie z marginesu są najbardziej narażeni na patologię-nic bardziej mylnego TO NAJGORSZA FORMA PATOLOGI BO UBRANA W BIAŁE RĘKAWICZKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkoholik to kłamca
istnieje ogromna przepaść pomiędzy jego zamiarem i zdolnością do wykonania go najczęściej zawsze cię zawiedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alkoholik zamyka się w sobie
Alkoholik nie jest w stanie zaofiarować miłości. Jeżeli ktoś jest niezdolny do okazywania miłości, to przyjmowanie jej staje się dla niego coraz trudniejsze. Miłość, którą okazuje rodzina sprawia, że alkoholik czuje się winny. A ponieważ czuje się on osobą niezasługującą na miłość, ucieka w alkohol. Jego kompani dają mu fałszywe poczucie wspólnoty, ale szybko znika ono z postępem picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważaj na pieniądze
Alkoholik może wydawać pieniądze bez ograniczeń, aby się wywyższyć. W rzeczywistości próbuje kupić sobie szacunek i przyjaźń. Nic innego nie może dać. Jednak chwilowe uniesienie i aplauz wkrótce gasną i przychodzi klęska. Rodzina w sposób dosłowny płaci za nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyje w świecie fantazji
Alkoholik jest egomaniakiem z kompleksem niższości. W trakcie picia z osoby niepewnej przekształca się w coraz bardziej pewną siebie. Przechodzi od Jana przez pana Jana, a potem Jaśnie Wielmożnego Pana Jana, do władcy wszechświata. Jego poczucie wielkości nie ma granic. Jest królem i musisz o tym pamiętać. Generalnie alkoholicy mają bardzo niskie poczucie własnej wartości. Nie postrzegają siebie jako ludzi wartościowych. To alkohol daje im fałszywe poczucie pewności siebie, kształtuje postawę „mogę wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram przedmówcę 123
Moj były, alkoholik, zawsze popisywał się przed innymi kasą, której notabene nigdy nie miał. Zawsze pożyczał innym pieniadze, których zazwyczaj mu nie oddawali. Męczyło mnie to wiele lat. wolał np. pożyczyć pieniądze koledze, niż wyjechac na wakacje. Dlugo trwało nim sie z nim rozwiodłam, a jemu jakos nagle zaczeło brakować gotowki. Nawet teraz, gdy wisi mu na głowie komornik, on pożycza pieniądze kolesiom. Po rozwodzie dowiedzialam sie od jego znajomych jakie to głupoty opowiadał na temat swojego majątku. No śmiech na sali. Woli dać pieniądze kolegom, niż zaplacić alimenty, jednocześnie uważa się za dobrego ojca. No cóż, jego prawo, tylko jakoś dzieci nie bardzo chca go widywać. Alkoholik żyje w świecie swoich wyobrażeń i czeka na swoje ofiary. Okazując mu uczucie dostaniesz w zamian "pozorną" miłość. Spróbuj tylko się sprzeciwić, zburzyc jego spokój, powiedzieć mu prawde jeśli coć ci nie pasuje, oj to poznasz jego prawdziwe oblicze. Nie wchodź w ten związek, chyba że jesteś mashiską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
TROCHĘ WIEDZY alkoholizm jest to choroba alkoholik to ktoś kto utracił kontrolę nad piciem (jego całe życie kręci się w okół flaszki) -alkoholizm zaburza funkcjonowanie człowieka we wszystkich jego sferach -jest to choroba postępująca-oznacza t że pojawiające się zmiany sumują się i powiększają wraz z kontynuowaniem picia -destrukcja spowodowana piciem jest procesem postępującym i pogłębiającym się, obejmuje następujące sfery: fizyczną (traci się zdrowie),psychiczną (zmiany w mózgu),społeczną(zatraca się wszelkie wartości ogólnie przyjętych norm),duchową (jakkolwiek to pojmujesz) -aby być trzeźwym alkoholikiem trzeba dokonać w swoim życiu wielu zmian -leczenie odwykowe ma na celu zapoczątkowanie zmian w zaburzonych obszarach dotyczących : wiedzy chorobie,tożsamości,przyzwyczajeń,sposobu myślenia,stosunku do siebie i innych ludzi Trzeźwość jest czymś więcej,niż samym zaprzestaniem picia. Człowiek trzeźwy ocenia każdą sytuację trzeźwo,to znaczy : nie boi się"na zapas",słyszy tylko to co ludzie naprawdę mówią,mówi tylko to co naprawdę myśli,nie działa na szkodę sobie ani innym,akceptuje własną i cudzą omylność,ocenia siebie i innych sprawiedliwie,nie przesadza,nie demonizuje,nie działa nierozważnie itd Człowiek trzeźwy myśli i postępuje realistycznie,bez urojeń,obsesji,z rozwagą, z rozmysłem. Jest zdolny do przewidywania skutków swoich czynów a w przypadku gdy spowoduje przykre dla siebie konsekwencje- nie próbuje od nich tchórzliwie uciec ani nie doszukuje się winy u innych. Człowiek trzeźwy jest prawdziwy,nie udaje nikogo innego,kim naprawdę nie jest. Ale trzeźwy - to nie znaczy chodzący ideał,zawsze szczęśliwy i radosny,ani tez nie jest to beznamiętna kukła,zaprogramowana wyłącznie na wykonywanie obowiązków.Człowiek trzeźwy cierpi i cieszy się,odczuwa ból i przyjemność,popełnia błędy i odnosi sukcesy,doznaje krzywd i czasem krzywdzi innych. Rzecz nie w tym co robi lecz JAK SIĘ DO TEGO ODNOSI.Trzeźwy szanuje swój własny i społeczny system wartości,nie zaprzecza faktom,nie ucieka w zakłamanie,nie racjonalizuje by uzasadnić postępowanie,które wykracza poza system wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekać od alkoholika
Alkoholik jest osobą wyjątkowo zależną. Woli nie brać odpowiedzialności za swoje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cechy alkoholika
1. nadmierna zależność; 2. niedojrzałość emocjonalna; 3. mała odporność na frustracje; 4. nieumiejętność wyrażania emocji; 5. wysoki poziom niepokoju 6. niska samoocena; 7. poczucie wielkości; 8. poczucie izolacji; 9. perfekcjonizm; 10. ambiwalentny stosunek do autorytetów; 11. poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie przeczytajcie
Janet G. Woititz_Małżeństwo na lodzie przesłanie autorki do partnerek alkoholików można by streścić następująco: Przestań wreszcie myśleć nad tym, co mogłabyś jeszcze zrobić, żeby on nie pił. To nie zależy od Ciebie. Zajmij się sobą, ponieważ żyjąc przez tyle czasu w tak nienormalnej sytuacji jesteś już także na granicy choroby, a może nawet już ją przekroczyłaś. Twoje wyzdrowienie, Twoja równowaga psychiczna, spokój i pogoda ducha dadzą Ci szczęście i zmienią sytuację psychologiczną Twoich dzieci. I to niezależnie od tego, czy on przestanie pić, czy nie. Powinnaś również dowiedzieć się jak najwięcej o chorobie alkoholowej, ponieważ wiedza ta stanowić będzie podstawę Twojego zdrowienia. Książka ta informuje także i to w sposób niebanalny o psychologicznym oddziaływaniu choroby alkoholowej na osoby z najbliższego otoczenia alkoholika, w tym i na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra miała identyczną
sytuacje jak ty ....:O zmarnowała sobie życie a teraz ma 47 lat ,zszarpane nerwy ,dzieci jej ,jego i wspólne pouciekały z domy za granice -mają do niej wielki żal ,ze tolerowała w domu takiego gnoja ... facet zakończył żywot rok temu zapijając sie na śmierć AMEN! Wnioski wyciągnij sama !Pijak to chory człowiek i mało tego choruje nie tylko on ale cała rodzina!!!weż sobie to do serca -chcesz zamieszkaj z nim ale na twoich warunkach w razie czego wywalisz z domu na pysk Daje wam rok i oczy ci sie otworzą!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślisz że on cię kocha 43
ten typ złasi się na każda, która zaoferuje mu wsparcie nie wierzysz, poznaj innego nieszczęsliwego alkoholika i zaoferuj mu swa miłośc, kazdy samotny alkoholik przyjmie ja z otwartymi ramionami oni nie patrzą na wygląd tylko na to jak można wykorzystać jesli masz potencjał i dajesz wiecej niż bierzesz masz otwartą drogę do zycia z kazdym alkoholikiem powodzenia, acz nie polecam tych eksperymentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiałabym pytanie "co robić" Gdyby problem pojawił sie w trakcie małżeństwa, bo przysięga, dziecko, dorobek. Ale będac wolną kobietą chcesz zostać współuzależnioną, dźwigać problem i toczyć walkę, której i tak nie wygrasz? Alkoholizm jest chorobą postępującą, nie zatrzymasz go. Tysiące kobiet próbują sie od tego uwolnić, a Ty jedna tęsknisz. Za czym? Ogarnij się kobieto, czy jesteś aż taka ostatnia, aby oddać w ręce alkoholika los swó i tego biednego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
nie można przekreślać człowieka-nikt nie zamierza zostać alkoholikiem kiedy sięga po swój pierwszy kieliszek przede wszystkim należy posiąść wiedzę i niewątpliwie wspierać alkoholika który dąży do trzeźwości (o ile on sam pragnie zostać trzeźwym i robi wszystko aby ta trzeźwość osiągnąć) natomiast jeżeli ty jedna sama chcesz aby on przestał pić,aby on się leczył twoja walka jest przegrana - nie przez ciebie zaczął pic i nie dla ciebie przestanie uwierz to ciężka praca-wymaga systematyczności,wyrzeczeń,poświeceń na początku jego leczenia będziesz musiała zrezygnować z imprez na których jest alkohol,będziesz "zmuszona" unikać dotychczasowego towarzystwa-twoje życie zacznie się kręcić w około AA i innych trzeźwiejących alkoholików zapewne poznasz wielu ciekawych ludzi i zmienisz środowisko co istotnie może zmienić zarówno twoje życie jak i twojego partnera ale musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy tego chcesz,czy jesteś na to gotowa ja przez alkoholizm mojego męża zaczęłam terapię-uczęszczaliśmy do poradni odwykowej razem-on na swoje grupy ja na swoje,do Al-Anon to dzięki tym grupom dowiedziałam się wiele o sobie -przede wszystkim to że nie jestem taką "święta krową" za którą się sama uważałam-dzięki tym grupom zmieniłam się-wyciszyłam,dostrzegłam swoje wady,błędy ... mimo że nasze małżeństwo nie przetrwało to mogę z czystym sumieniem powiedzieć że to dzięki alkoholizmowi byłego męża jestem innym człowiekiem-lubię siebie,żyję i daję żyć innym a co najdziwniejsze nadal mam kontakt z grupami i poradnią - to z niej czerpię siłę kiedy miewam chwile zwątpienia znam przypadek gdzie kierowniczka poradni odwykowej rozeszła się ze swoim mężem i związała z.... czynnym alkoholikiem...miłość niestety nie wybiera ja dziś już po kilku chwilach mogę stwierdzić czy ktoś ma problem z piciem-po moich doświadczeniach nie związałabym się już z nikim kto ma taki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poczytania
Frgment tego opisu dotyczy współżycia naturalnego (NPR, cykle płodne, niepłodne ) NIE dotyczy antykoncepcji - gdyż ona różne skutki powoduje, może dojśc do pomieszania pojęć. Autor: dr Jacek Pulikowski Mężczyzna jest również bardzo wrażliwy na przeżycia w sferze płciowości. Powszechnie się uważa, że dla mężczyzny najważniejsze są doznania seksualne. One są bardzo silne, ale powiedzmy od razu, one bardzo łatwo przychodzą, jeśli chodzi o mężczyznę, i nie są wcale najważniejsze. Najważniejsza i bardzo potrzebna żonatemu mężczyźnie jest świadomość: moja żona mnie chce, moja żona pragnie współżycia ze mną. Poznaje to po sytuacjach, które ona stwarza, po zachęcie z jej strony do współżycia. Zauważmy, że nie powiedziałem: moja żona przeżywa orgazm w każdym współżyciu, jak większość odbiorców naszej kultury chciałaby to odczytać. Moja żona pragnie zbliżeń ze mną. Widocznie jestem dostatecznie męski, skoro ona tego pragnie. To jest największa potrzeba żonatego mężczyzny, potwierdzenie wartości w tej subtelnej dziedzinie. Natomiast nieznośne jest dla mężczyzny spostrzeżenie, że: moja żona mnie nie chce, moja żona mnie odpycha, moja żona wymyśla, dlaczego dzisiaj "nie może", co ją dzisiaj boli - ząb, głowa, czy nie wiadomo jeszcze co. Taki mężczyzna nie chce się z tą rzeczywistością pogodzić i nie godzi się. Ucieka od tej koszmarnej rzeczywistości w różny sposób. Czasem ucieka do pracy zawodowej. Czasem ucieka do innej kobiety, chociaż to już jest drastyczna ucieczka; na szczęście nie każdego na to stać, trzeba dużo w sobie złamać. Dużo prostsza, niemal akceptowana w naszej obyczajowości, jest ucieczka w alkohol. I wraca mąż do domu choćby lekko podpity, bo nie mógł znieść tej rzeczywistości. A żona oddycha z ulgą, bo dzisiaj nie musi ją głowa boleć. I popołudnie jest w domu spokojne, bo ona się nie boi, czym się wymówi wieczorem. Ona wie, co wieczorem powie, ona wie to zaraz po powrocie męża do domu, wie dlaczego dzisiaj nie będą współżyć. Bywa czasami, że żona panicznie się boi współżycia z własnym mężem. Przerażająca sytuacja mężczyzny i rodziny. Mąż jest w pewnym sensie wpędzany w alkoholizm. Jest to spostrzeżenie przekazane przez osobę, która zajmuje się terapią małżeństw i ma ogromne w tym względzie doświadczenie. Mówi on, że według jego oceny, ponad 90% alkoholizmu, który się zaczął w małżeństwie, jest skojarzony właśnie z faktem, że żona odrzucała męża, unikała współżycia. To ku zastanowieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poczytania
Ozywiście powyższy fragment dotyczy osób, które nie były alkoholikami przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan123
a co że tak spytam MA PIERNIK DO WIATRAKA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaak żona mu nie dała i wepchnęła go w alkoholizm to mógł wymyśleć tylko facet w dodatku seksoholik, albo przynajmniej erotoman jeszcze tak idiotycznego wywodu w życiu nie słyszałam i wstęp: powszechnie uważa się (...) powszechnie uważa sie też, że Polacy to pijaki i złodzieje jest pan pijakiem i złodziejem? bo ja nie, kilkadziesiąt innych Polaków też ten cały wywód można sobie w d... wsadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×