Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyz1000000

rozwodnik alkoholik

Polecane posty

Gość pewien mężczyzna
Chciałbym przytoczyć fragmenty książek, które moim zdaniem przedstawiają możliwe przyczyny popadania mężów w alkohol. Wydaje mi się że te fragmenty nie dotyczą osób, które były alkoholikami, agresorami w czasach narzeczeńskich, przed ślubem. Poniższe teksty można przeczytać i dojdzie się do wniosku jak to wielowymiarowy problem. (Jeden fragment znajduje się na poprzedniej stronie - nick: do poczytania) http://www.jacek-pulikowski.izajasz.pl/ Fragmenty książki: "Krokodyl dla ukochanej" dr Jacek Pulikowski Niekiedy żona rzeczywiście jawnie sprawuje władzę, jest z tego dumna i chwali się tym przed podziwiającymi ją koleżankami. Lepiej jest skromnie wycofać się pod skrzydła męża i wykorzystać dla dobra rodziny jego kompetencje, możliwości, ukrytą energię, która wyzwala się, gdy mężczyzna dostaje „pole do popisu". Kobiety powinny swoim chłopakom, swoim narzeczonym, swoim mężom do końca życia stawiać wysokie wymagania. Oni tego potrzebują. Stawiając komuś wymagania, my jednocześnie okazujemy zaufanie, wiarę w jego siły, my go dowartościowujemy i wyzwalamy energię, która pozwala mu dokonywać wielkich czynów. Mężowie powinni mówić żonom: jak ty jesteś piękna! Żony mężom powinny mówić: jaki ty jesteś mądry- wtedy go się mobilizuje do jeszcze większej mądrości, wysiłku, będzie góry przenosił. On potwierdzenia swojej mądrości potrzebuje równie "organicznie" jak kobieta potwierdzenia swego piękna. Gdy jednak kobieta powie mężczyźnie: No, tak. Od ciebie ja już niczego nie oczekuję, jesteś do niczego... On się w to wpisuje i zwalnia z wysiłku... My, mężczyźni, wiele potrafimy zdziałać, by zaimponować kobiecie. Jeżeli jednak mężczyzna straci nawet złudzenia, że to on jest głową domu - funkcjonuje po prostu źle, by nie powiedzieć: tragicznie. Ucieka z domu (do pracy, do kolegów, w alkohol, czasem do innej kobiety-która go doceni), nie troszczy się o dom i całkowicie zwalnia się ze swej niezbywalnej funkcji z odpowiedzialności za losy rodziny. Fragmenty książki: "Warto być ojcem" dr Jacek Pulikowski Widzimy, co się często współcześnie dzieje: Przecież ona zarabia więcej ode mnie. A jak mąż poszedł na bezrobocie? Kobiety nie rozumieją, jak to jest trudna sytuacja dla mężczyzny. To nie jest tylko sprawa tych pieniędzy, których nie dostał, to jest sprawa zawalenia się całego jego świata. Ogromnej mądrości od żony wymaga sytuacja, gdy mąż jest wyrzucony z pracy i staje się bezrobotnym. Żona właśnie wtedy ma mu powtarzać: Kochany! Ty w tej chwili nie zarabiasz pieniędzy, ale ja wiem, że na ciebie mogę zawsze liczyć, że jakby coś się waliło w naszym domu, to ty nasz dom obronisz, ty nie dasz nam zginąć. Wiem, że pracę z twoimi kwalifikacjami na pewno znajdziesz. Ja w to wierzę, ja to wiem, jestem o tym przekonana, jestem ci za to wdzięczna. Ile żon w takiej chwili potrafi mężowi coś podobnego powiedzieć? Mężczyzna ma się czuć odpowiedzialny za podstawy bytu rodziny, a żona w delikatności swojej nigdy nie powinna mężowi powiedzieć: No widzisz, zarabiam więcej od ciebie; jak przepijesz pensję, to ja i tak dzieciaki wyżywię. Niech ona się nie dziwi, jeżeli on tę pensję naprawdę przepije, bo on się czuje niepotrzebny w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien mężczyzna
Wszystkie, kłotnie, spięcia, lęki, antykoncepcja mogą znowu wpłynąć na współzycie płciowe. "Warto być Ojcem" Jacek Pulikowski Mężczyzna jest również bardzo wrażliwy na przeżycia w sferze płciowości. Powszechnie się uważa, że dla mężczyzny najważniejsze są doznania seksualne. One są bardzo silne, ale powiedzmy od razu, one bardzo łatwo przychodzą, jeśli chodzi o mężczyznę, i nie są wcale najważniejsze. Najważniejsza i bardzo potrzebna żonatemu mężczyźnie jest świadomość: moja żona mnie chce, moja żona pragnie współżycia ze mną. Poznaje to po sytuacjach, które ona stwarza, po zachęcie z jej strony do współżycia. Zauważmy, że nie powiedziałem: moja żona przeżywa orgazm w każdym współżyciu, jak większość odbiorców naszej kultury chciałaby to odczytać. Moja żona pragnie zbliżeń ze mną. Widocznie jestem dostatecznie męski, skoro ona tego pragnie. To jest największa potrzeba żonatego mężczyzny, potwierdzenie wartości w tej subtelnej dziedzinie. Natomiast nieznośne jest dla mężczyzny spostrzeżenie, że: moja żona mnie nie chce, moja żona mnie odpycha, moja żona wymyśla, dlaczego dzisiaj "nie może", co ją dzisiaj boli - ząb, głowa, czy nie wiadomo jeszcze co. Taki mężczyzna nie chce się z tą rzeczywistością pogodzić i nie godzi się. Ucieka od tej koszmarnej rzeczywistości w różny sposób. Czasem ucieka do pracy zawodowej. Czasem ucieka do innej kobiety, chociaż to już jest drastyczna ucieczka; na szczęście nie każdego na to stać, trzeba dużo w sobie złamać. Dużo prostsza, niemal akceptowana w naszej obyczajowości, jest ucieczka w alkohol. I wraca mąż do domu choćby lekko podpity, bo nie mógł znieść tej rzeczywistości. A żona oddycha z ulgą, bo dzisiaj nie musi ją głowa boleć. I popołudnie jest w domu spokojne, bo ona się nie boi, czym się wymówi wieczorem. Ona wie, co wieczorem powie, ona wie to zaraz po powrocie męża do domu, wie dlaczego dzisiaj nie będą współżyć. Bywa czasami, że żona panicznie się boi współżycia z własnym mężem. Przerażająca sytuacja mężczyzny i rodziny. Mąż jest w pewnym sensie wpędzany w alkoholizm. Jest to spostrzeżenie przekazane przez osobę, która zajmuje się terapią małżeństw i ma ogromne w tym względzie doświadczenie. Mówi on, że według jego oceny, ponad 90% alkoholizmu, który się zaczął w małżeństwie, jest skojarzony właśnie z faktem, że żona odrzucała męża, unikała współżycia. To ku zastanowieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej późno niż wcale
moja krótka historia: rozwodnik - "suchy" alko i wszystko co piszecie można wkleić wraz z przecinkami!!!!!!!moje uczucie wciągnęło mnie w ślepy zaułek, wiara jak wspaniale trafiłam,zakochałam się a przy tym właśnie akceptowałam jego obojętność w uczuciach i szukałam tysiąc tłumaczeń. To też jedyny mężczyzna przy którym czułam się nieatrakcyjna, przezroczysta. Nie mam wielkiego mniemania o sobie ale wiem że podobam się mężczyznom a tutaj - całkowita odwrotność. Seks aranżowałam z użyciem całej wyobraźni a ...jemu się po pół godziny już nie chce! Zastanawiałam się czemu lgnie do małoletniego towarzystwa? przecież to dojrzały facet??!! tutaj czytam przyczynę - brak dojrzałości emocjonalnej i uczuciowej. Dojrzały związek, miłość to dla niego deklaracja! W ogóle każde dobre słowo, komplement, wyrażenie uczucia to deklaracja i jak wymagasz tego od niego to ucieka i się odsuwa. Wszystko dla nich jest deklaracją więc musisz w ogóle zapomnieć o swoich potrzebach bo go po prostu obarczasz. Tak nie można żyć i cieszę się że znalazłam Wasze posty. Aha i uważam że powinno się chronić ich poradniami anonimowych alkoholików tylko powinni to być JAWNI ALKOHOLICY i mieć odwagę brać rzeczywistość i ludzi których mając wokół a nie chować siew w tych swoich AA i uzależniać wszystkich, bo to taka straszna choroba. Inni chorzy jakoś nie mogę być anonimowi tylko alkoholikom to przysługuje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej późno niż wcale
poprawiam treść ostatniego zdania: Aha i uważam że NIE powinno się chronić ich poradniami anonimowych alkoholików tylko powinni to być JAWNI ALKOHOLICY, którzy mają odwagę brać rzeczywistość i ludzi których mają siebie takimi jakimi są a nie chować się w w tych swoich AA i uzależniać wszystkich, bo to taka straszna choroba i trzeba ich dopieszczać i traktować jak jajko. Inni chorzy (na inne choroby somatyczne czy też umysłowe) jakoś nie mogą być anonimowi tylko alkoholikom to przysługuje???? WNOSZĘ O ZMIANĘ TEGO ZWYCZAJU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×