Życie po zdradzie

Z jednej strony chciałam ratować rodzinę, a z drugiej nie wiedziałam jak. Nie umiałam zapomnieć. Do dziś nie umiem, chociaż minął już prawie rok. Staram się nie poniżać go, nie mówić tych wszystkich strasznych rzeczy. On twierdzi, że sam siebie już ukarał, że niemal codziennie żałuje, że do tego doszło. Starałam się zrozumieć, że było mu ciężko, że czuł się odtrącony, ale czasami przychodzi moment, kiedy wszystko wraca. To mi nie pozwala spokojnie spać. Myślę sobie, że jeszcze nie raz możemy mieć trudne chwile i co wtedy - znowu poszuka pocieszenia w ramionach innej? Czasami żałuję, że się dowiedziałam. Wolałabym żyć w nieświadomości, tak byłoby lepiej dla obu stron. Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek będzie, jak dawniej. Marzę o tym, żeby cofnąć czas, żeby to nigdy się nie zdarzyło. Ale wiem, że musimy z tym jakoś żyć. Ale nie znam recepty na życie po zdradzie.

współczuję, to trudne i faktycznie chyba już zawsze będzie to do ciebie wracac w myślach...nie byłam w twojej sytuacji nigdy ale myślę, że jak już bym się dowiedziała to nie umiałabym dalej życ z tym facetem, że nie umiałabym mu zaufać:( też myśle, że czasem lepiej nie wiedzieć a już dobijają mnie opowieści, że facet sam się przyznaje bo żałuje, cholerny egoista taki chce oczyścić swoje sumienie a nie rozumie, że przerzuca wszystko na kobietę, macie dzieci???

po pierwsze nie "do tego doszlo" tylko on to zrobil. nikt nikogo do kloryfera nie wiazal po drugie na cholere ci o tym mowil? przerzucil tylko odpowiedzialnosc z siebie na ciebie, krzywdzac cie 2 raz na terapie dla par, i to juz!

Zdradził mnie pod koniec ciąży, jak już nie miałam ochoty na seks a "moje wszystkie myśli krążyły wokół dziecka" jak to on określił.

mnie tez facet zdradzil, tez bardzo zalowal, codziennie, widzialam ze zaluje, staralam sie to wszystko w sobie ogarnac, zrozumiec itp, ale gdzies to w glowie siedzi. W koncu zajezdzilam go na smierc, czasem sie nie moglam pohamowac i mu to wyrzucalam w zlosci, on to cierpliwie znosil. Az w koncu nie zdzierzyl i sobie poszedl.

żartujesz???? matko, nie wybaczyłabym mu, mógł sam się zaspokajać a nie zaraz cię zdradzać, co za człowiek, współczuję, powiedział co o tym???

O romansie dowiedziałam się z internetu. Nie wylogował się ze swojej skrzynki mailowej. Zauważyłam, że pisze do niego nasza wspólna znajoma, że tęskni za jego dłońmi. A on mówił, że kocha mnie i dziecko, że nie wiedział co robi, że tamto nic nie znaczy.

coś mi tu provo czuć!!! nie wylogował się??? żenujące doprawdy, wymysl coś lepszego

ja pierdziele jaka sciema dzis na onecie na blogu ktos to samo pisał

myślałas o rozstaniu??

http://zdrowie.onet.pl/psychologia/nasze-zycie-po-zdradzie,1,4815129,artykul.html

prosze cie co to znaczy bo nie mialas ochoty na seks? jest czlowiekiem a nie zwierzeciem, jest dorosly mogl sie pohamowac prawda? mogl nie wiem masturbowac sie albo uprawiac seks oralny a nie rzucac sie na pierwsza lepsza okazje zrob badania moze cie czyms zarazil