jestem z mężem tylko dlatego, że mi go szkoda

nie chcę z nim być, chcę od niego odejść, na pytanie czy go kocham odpowiadam- "yhy", wszystkie orgazmy udaję tyko po to by nie sprawić mu przykrości, coś się skończyło, coś wygasło, nie chcę z nim być, nie mam nikogo innego, nigdy nie zdradziłam nie wiem jak mam zakończyć to małżeństwo, tak by nie zrobić mu wielkiej krzywdy, kilka razy już z nim rozmawiałam i mówiłam, że coś jest nie tak, że nasze uczucia wygasły, jemu jednak jednym uchem to wpada a drugim wypada, boję się wprost powiedzieć mu by odszedł, wiem, że tak czy inaczej go skrzywdzę ale jak to zrobić by jak najmniej bolało

moze na poczatek przestań się z nim seksić?

odejdź od niego, po co się oszukiwać

to jak mu wypada to go poprostu zostaw wieksza krzywde wyrzadasz mu tkwiac w tym bledzie

do łóżka chodzimy, bardzo rzadko ale jednak chodzimy :(

i vice versa

szczepi morde codziennie

nie mam kochanka i nigdy też nie zdradziłam swojego męża!!

najprostsze rozwiązania są najlepsze: siądź i z nim pogadaj wprost, powiedz, co czujesz. może rutyna wdarła się, więc trzeba będzie odświeżyć ten związek. jeśli mu powiesz co czujesz myślę, że będzie chciał walczyć o ciebie i wasze małżeństwo, jeśli nie, przynajmniej będziesz miała pewność, że to koniec ostatecznie. ja bym pogadała z mężem, myślę, że da się to naprawić :)

"do łóżka chodzimy, bardzo rzadko ale jednak chodzimy " a jak myslisz dlaczego? z litosci

to przykre co piszesz, że wygasło uczucie między wami:-( Wydaje mi się, że Mońcia80 ma rację, powinniście porozmawiać i spróbować jeszcze raz rozpalić to co was kiedyś połączyło. Chociażby po to żeby potem nie żałować podjętej decyzji. Trzymam kciuki:-)

Może czas na terapię małżeńską? Albo przynajmniej porządne zastanowienie się co spowodowało to wypalenie się uczuć.

jak żyjesz z nim tylko dla orgazmów to rzeczywiscie jak się skończyły trzeba to zakończyć. ale jesli jest człowiekiem z którym chciałabyś mieć w dalszym ciagu orgazmy to proponuje kup wibratora pomoże w tego typu zabawie cos sie zmieni.jeśli nie idx z nim (jeśli ci na zwiazku zależy) do seksuologa,psychologa wszędzie gdzie ewentualnie moga tobie pomóc ale nie pisz na kafeterii ,że skoro tobie nie staje to tzreba odejść ok?

odejdziesz i wrócisz.

Szkoda to może byc psa ze schroniska a nie dorosłego faceta. Masz tylko jedno życie. Odwagi i powodzenia.

ja tez bylam kiedys z kims z litosci, bo mi bylo szkoda.;/;/ wiedzial, ze jest cos nie tak , ale czekal czekal i czekal, a ja go zbbywalam... spotykalam sie aby tylko mu nie bylo przykro , to byl koszmar, teraz nie zrobilabym tak , od razu bym powiedzala prawde, tym bardzej go skrzyuwdzialm ;/

dzieci

jak to dłużej potrwa to ty kochana dostaniesz depresji, albo po czasie zdradzisz go i bedzie go bolało jeszcze bardziej, albo ratujcie to albo koniec i to bolesny bedzie, i potem bedziesz ty wyzywana do kurew bo zdradziłas, nikt nie pomysli ze zrobiłas to z rozpaczy, kazdy powie zes szmata:(

a nie szkoda Ci siebie w takim zwiazku "mechanicznym" ?

przecież to jest normalne małżeństwo