KIEDY ROZPOCZĄĆ WYCHOWANIE NIEMOWLAKA????

witam, chcę zapytać doświadczonych mam kiedy powinnam zacząć i jak tłumaczyć dziecku co wolno a czego nie? zacznę od przykładu: moja córka ma 8 miesięcy i zaczyna kaprysić. nie chce kłaść się do zmiany pieluchy, zaraz płacze przeraźliwie, podobnie gdy odkładam ją do łóżeczka gdy chcę coś w domu zrobić. czy waszym zdaniem tak małemu dziecku jest sens coś tłumaczyć albo podnieść głoś?i zmarszczyć brwi (absolutnie nie krzyknąć!!!) i powiedzieć nie wolno? jak myślicie? kiedy wy zaczynałyście tłumaczyć?

up up

Mów do dziecka i nie ważne ze moze nie kapuje ale mów ,mów

trzeba jej wytłumaczyc,że takie zachowanie jest nie do przyjecia,że musi panowac nad swoimi nerwami,że tez masz prawo byc zmeczona,

trzeba jej wytłumaczyc,że takie zachowanie jest nie do przyjecia,że musi panowac nad swoimi nerwami,że tez masz prawo byc zmeczona,

Tłumaczyć oczywiście nie. Niemowlak jest jak zwierzę - nie rozumuje tylko odbiera zmysłami.

tez chcialabym znac opinie na ten temat, jestem mlodą mamą pierwsze dziecko, moja mala ma 7miesiec ja juz jej mowie ze tego nie wolno a to jest bebe, wszystko jej tlumacze to chyba dobrze?

tez chcialabym znac opinie na ten temat, jestem mlodą mamą pierwsze dziecko, moja mala ma 7miesiec ja juz jej mowie ze tego nie wolno a to jest bebe, wszystko jej tlumacze to chyba dobrze?

tez chcialabym znac opinie na ten temat, jestem mlodą mamą pierwsze dziecko, moja mala ma 7miesiec ja juz jej mowie ze tego nie wolno a to jest bebe, wszystko jej tlumacze to chyba dobrze? .

bo nikt tak naprawde nie wie, kiedy jest ten moment, gdy dziecko zaczyna rozumiec. w tym wieku mysle, ze juz jakies slowa lapie. nie wiem jak odbierze Twoje krzywienie sie, moze sie wystarszyc. a z pieluszka w tym wieku tak jest, dziecko sie wstydzi. to minie.

taak, moze wes ją jeszcze zacznij lac albo potzrąsać tak jak niektore mamuski to robia z 8 miesieczniakiem i sie tym chwalą :( Niemowlakowi NIE wytlumaczysz bo nie rozumie

myślę, że twoja propozycja zachowania się jest na miejscu, ja tak robiłam i dzięki temu nie wychowałam marudy...

Moja córcia ma 9 miesięcy i już zaczyna "łapać" co się do niej mówi. Od początku do niej mówiłam normalnie, tłumaczyłam wszystko i nadal tak robię. Najważniejsza jest konsekwencja, ale nie ma też co oczekiwąć, że dziecko zrozumie jak mu coś powiemy raz czy dwa. U nas jak mała zaczęła raczkować ( ok 1,5 m-ca temu) to koniecznie chciała się bawić dekoderem, lazła co 5 minut - za każdym razem mówiliśmy zdecydowanym tonem: nie wolno i zabieraliśmy ją z tego miejsca. Trochę to trwało, ale teraz już do dekodera nie podchodzi, a nawet jak się zapomni to wystarczy zawołać: nie wolno! i sama się zatrzymuje. Generalnie jestem zdania, że dziecko od małego trzeba traktować jak " istotę rozumną" i u nas póki co, zdaje to egzamin:)

Musi być krótki, stanowczy przekaz "nie!", "nie wolno". Tłumaczenie może być później. Dziecko ma rozumieć komunikat. Ja tam w podniesieniu głosu nic złego nie widzę. Jak mi dziecko tak wariuje, że mało z przewijaka nie spadnie a mój stanowczy ton nie wystarcza to podnoszę głos i jest spokój. Obecnie na mój podniesiony głos moje dziecko robi mi nunu :D Wtedy to dopiero ciężko zachować powagę.

Ja uwazam, ze od poczatku nalezy bardzo duzo tlumaczyc i mowic, i mowic i mowic do dziecka, a takze ton glosu nalezy dostosowywac do sytuacji, a wiec i czasem powiedziec ostrzej. Powiem ci z doswiadczenia, ze ja tak robilam. Mam teraz w domu bardzo fajnego dwulatka, ktory pewnie ze ma swoje humory jak kazdy, ale jest grzeczny i posluszny, niczego nie sciaga ze stolu nawet jak jest w zasiegu jego reki, nie chce wszystkie brac do raczki, a jak chce, a ja powiem, ze nie wolno to nie bierze (np.swieczki) itd. Jesli chce cos wziac, a nie jest pewny czy mu wolno to pyta "Tak? Dani moze?" :) Do tego bardzo ladnie mowi zdaniami i ma jak na dwulatka naprawde duzy zasob slow (chociaz jest wychowywany dwujezycznie, a wszyscy mi zawsze mowili, ze dzieci dwujezyczne, a do tego chlopcy mowia pozniej i trudniej). Stad ja osobiscie jestem za tym, aby z dzieckiem jak najwiecej rozmawiac i jak najwiecej tlumaczyc, chociazby nam sie nie chcialo...to naprawde procentuje.

nienia - otoz to :) Ja tez tak mysle.

I zgadzam się z mama dwójecki, że trzeba mówić, mówić, mówić. Ja do noworodka mówiłam cały czas. Obecnie córka ma 14 m-cy i jest bardzo komunikatywna.

Ja tez, jak potrzeba, potrafie stanowczo do corki sie odezwac :P.... tak bylo odkad corka zaczela pokazywac swoj charakterek, np proby ucieczki z przewijaka przy przebnieraniu pieluszki albo odpychanie reki przy czyszczeniu noska byly kwitowane stanowczym "nie wolno!" i na dzien dzisiejszy moge powiedziec ze corka jest grzecznym dzieckiem :). Ma 2 latka i 5 miesiacy i wie co jej wolno a czego nie. Potrafi grzecznie zapytac czy cos moze wziasc albo zrobic, nie robi zadnych cyrkow przy ubieraniu, przy powrocie do domu z placu zabaw, przy czyszczeniu nosa, piciu lekarstw... po prostu od samego poczatku wie ze sa rzeczy ktore MUSZA byc zrobione, sa rzeczy ktorych jej nie wolno i sa takie ktore wolno ale np tylko pod nadzorem doraslego. Sama pyta "mamusiu, czy moge ...? " "Mozemy jeszcze zostac na chwilke ?" albo "Czy mamy jeszcze troszke czasu na plastelinki ?" ;) A co do tlumaczenia.... ja osobiscie tlumaczylam od samego poczatku ;).... nawet jako niemowlakowi mowilam corce ze czyszcze jej nosek zeby sie jej lepiej oddychalo i spalo, ze nie wolno dotykac noza bo moze sobei zrobic krzywde, ze nie wolno gryzc tubki z kremem :P bo bedzie ja bolam brzuszek, ze nie wolno sie wiercic na przwijaku bo moze spasc .... Na dzien dzisiejszy corka jest madra dziewczyknka i kiedy slyszy ze czegos jej nie wolno SAMA pyta "dlaciemu" ;) (jej osobiste slowo, polaczenie "dlaczego ?" i "czemu ? " :D ) Dzeici rozumieja wiecej niz sie nam wydaje ;) .... na wychowywanie i tlumaczenie nigdy nie jest za wczesnie :)

Jestem po pedagogice i tam na zajeciach z psychologii i rozwoju dzieci uczyliśmy się że roczne dziecko rozumie już wszystko co do niego mówimy. A z pewnością zasady obowiązujące w domu. Ono tylko nie potrafi tego jeszcze pokazać i powiedzieć bo nauka mówienia jest dużo trudniejsza (my też jak spotkamy obcokrajowca często rozumiemy/domyślamy się co do nas mowi ale nie potrafimy odpowiedzieć). Bo dochodzi rozwój i opanowanie mięśni ust i języka. Jednak rozumie z całą pewnością a zaczyna się to już od 6 miesiąca (powoli)