Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Seniorita123

Chce czy kur** co !? ;/ POMOCY!

Polecane posty

A wiec, nienawidzę człowieka tylko dlatego ze mogłabym go pokochać, cala sobą jak już dawno nikogo... Jest wspaniały... niesamowity... taki jakiego w życiu szukam... Rozmawia nam się doskonale, sam stwierdził ze jestem kobieta, która absolutnie trafia w jego gust i pozarastam jego oczekiwania (w sensie ze jestem idealna dla niego ) , lecz jest jedna przeszkoda- on jest w Polsce tylko ok 6tyg w roku... Pracuje w Holandii . Postanowiliśmy ze skończę za rok szkole i pojadę do niego, obojgu nam zależało. On ma bardzo prosty punk patrzenia na życie i po czasie główkowania nad naszym przyszłym związkiem stwierdzi ze nie, ze to nie jest realne ze ja tutaj on tam, ze tęsknota nas zabije, ze wypalimy się z miłości... Bolało mnie okropnie... po mimo ciężkiego charakteru przystałam na jego opinii... Spotykaliśmy się jak para, za rękę, całusy... Nie sypialiśmy bo darze go szacunkiem i wielkimi emocjami wiec seks w tym przypadku tylko w związku... Po następnym tygodniu oznajmił mi ze zero pocałunków, przytulania itp bo będziemy kolega koleżanka, stwierdził, ze NIGDY nie będzie miedzy nami związku a uwielbia mnie i chce byśmy zostali przyjaciółmi. Przeżyłam to okropnie... Z premedytacja zgodziłam się na to wszystko, nie mam już siły walczyć o kogoś, kto... kto tak naprawdę pozbawił mnie nadziei , z poczatku myślałam ze robi to wszystko (daje do zrozumienia ze nic z tego, ze pozostańmy przyjaciółmi) bym się nie męczyła, by mnie nie zranić... Doszłam do wniosku ze tak naprawdę on boi się zranienia, to on nie chce niczego tylko ze względu na to ze jest cholernie dumny i myśli tylko o sobie... robi wszystko bym przestała go lubić, bym go znienawidziła... A ja nadal mowie "Pa.... nie przeszkadza mi to ", to szuka innego haka na siebie ... Jak by chciał uciec by nie zranić siebie nie patrząc na to ze rani mnie... Co o tym sadzicie? Co mam zrobić? Olać to? Przeczekać? On się oddala, widzę to... i mówi ze robi to tylko po to bo w nas nie wierzy... POMÓŻCIE PROSZĘ BO NAPRAWDĘ MI ZALEŻY A ... CHCIAŁAM ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala nie wiadomo skąd
albo gej,albo.....gej:D,albo nie i chu....chu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala nie wiadomo skąd
nie chce cie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×