unia sie powoli sypie !

hiszpania wprowadzila czasowy zakaz pracy dla rumunow do grudnia 2012 roku.powod jest taki ze jest tam kryzys i ponad 20% bezrobocia,najwieksza mniejszosc narodowa z europy stanowia rumuni,choc nastepuje spadek naplywu rumunow do hiszpani to ciagle obserwuje sie ich duzy naplyw.nie dotyczy to rumunow ktorzy juz tam pracuja,nie dotyczy to bulgarow( ktorzy jako ostatni obok rumunow weszli do unii) poniewaz bulgarow jest osiem razy mniej jak rumunow. widac w unii sa rowni i rowniejsi.ciekawe kiedy kolej na ograniczenia w innych zachodnich krajach unii,zwlaszcza ograniczenia dla polakow,gdyz jest nas rownie sporo wszedzie jak rumunow.

Unia nie jest dla jakiś Rumunów czy Bułgarów.Widać że nie rozumiesz sensu EU.Unia Europejska jest dla swobodnego przepływu kapitałów i towarów.I to się kręci.W systemie kapitalistycznym kryzysy były ,są i będą.Polscy dziennikarze którzy opisują Unię to idioci którzy nic nie rozumieją.Unia zniknie jak nie będzie ekonomicznego sensu istnienia tego tworu i zadecyduje o tym wielki kapitał .Kryzys ogarnął cały świat nie tylko Unię.Na końcu dosięgnie Chiny.Rumunów nie wpuszczają bo w Hiszpanii mają kłopoty(przejściowe),jak ruszy koniunktura to będą się o nich prosić.

a niby w czym polska jest lepsza od rumunii czy bulgarii?

Osobiście uważam, że Polska miała do zaoferowania świetnych fachowców. Niestety to się skończyło, zlikwidowano zawodówki, produkujemy samych bezużytecznych magistrów i biurokratów, dlatego my - Polacy też przestajemy mieć wartość i jesteśmy już tak samo bezużyteczni jak wspomniani Bułgarzy i Rumuni. Wyjątkiem są inżynierowie, bo politechniki jeszcze nie zeszły na psy, ale to niczego nie zmienia, ponieważ są to jednostki, całościowo natomiast - jako naród - nie mamy żadnej wartości poza siłą napędzającą łopaty do kopania rowów i tym podobne prace - potrzebne, ale nie cenione. Nie ma to jednak raczej wpływu na Unię. Zamykanie granic dla siły roboczej raczej nie spowoduje upadku Unii, która opiera się jednak na innych czynnikach, otwarte granice dla pracy to tylko jeden (mniej istotny) element.