Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinowy sorbetecik

telefon w knajpie

Polecane posty

Gość malinowy sorbetecik

siedzimy sobie z mężem w kanjpie na kolacji i rozmawiamy. A tu nagle przy sąsiednim stoliku zadzwonił telefon komórkowy i facet na całe gardło rozmawia. Wściekłam sie bo nie moglismy spokojnie sobie porozmawiać. Mąż zwrócił uwagę a facet na całe gardło, że zaraz kończy a poza tym to on jest inwalida i niedosłyszy. BYł oburzony, ze zwracamy mu uwagę. Czy Was tez denerwuje jak ktos w kanjpie głosno rozmawia przez telefon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i zwięźle
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, za to oburza nas
jak niewidomy napierdala białą laską po chodniku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
ale nie rozumiem dlaczego ktoś może prowadzić 10 minutową rozmowę w kanjpie na cały głos:O A poza tym nie wyglądał na inwalidę. I rozmawiał o pierdołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie bym zrobila to samo:P tzn zwrocila mu uwage...to samo nawet w mniej atrakcyjnych miejscach - autobus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
i od razu usłyszał co mąz mówi do niego, więc chyba głuchy nie był a jakaś kultura chyba obowiązuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, za to oburza nas
aha, czyli jak ktoś niedosłyszy to musi mieć nalepioną kartkę na czole? :D jak ktoś ma chore serce to tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
to znaczy, że inwalidów nie obowiązuje kultura? Ja rozumiem ważny telefon ale on rozmawiał o rybkach, morzu pływaniu, piciu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i zwięźle
Co innego jest rozmawiać z kimś przez telefon, a słyszeć coś co mówi do ciebie osoba, która siedzi blisko. Dla osoby, która niedosłyszy to różnica. Wiem, bo moja koleżanka tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
siedział ze znajomymi i rozmawiając z nimi nie darł sie w niebogłosy, wiec dlatego mówię, że na głuchego nie wyglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, za to oburza nas
też mnie wkurwiają niewidomi którzy machają laskami na lewo i prawo :P a jeszcze nie daj boże jak jedzie taki tramwajem i pyta co teraz jest za przystanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i zwięźle
A jeszcze ci napiszę, że osoby niedosłyszące właśnie tak głośno mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
mógł wyjść na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
ale co chcesz przez to powiedzieć , że np ktos bez rąk ma prawo okładać innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i zwięźle
Nie musiał wychodzić. Gdyby był zakaz prowadzenia rozmów przez telefon to pewnie by wyszedł. A tobie widocznie wszystko przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
wszystko mi nie przeszkadza. Wyobraź sobie, że każdy tak napieprza w kanajpie przez telefon. Restauracja to nie stadion.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i zwięźle
Nie będę sobie tego wyobrażać, bo nie zwykłam robić z gówna probelmu. To był jeden facet, który rozmawiał przez telefon, w dodatku niedosłyszący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba Was nikt nigdy kultury
nie uczył. To samo dzieje się w przychodniach, w autobusach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
i co z tego, że był niedosłyszący. Mógł powiedzieć, że porozmawia za jakiś czas a nie przeszkadzać innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i zwięźle
Oj przestań być taka delikutaśna. Coś ci się stało? Fajnie, że ktoś ma w życiu tylko takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramtatatatatam
nie martw się, mnie też to wkurza na maksa, ja wychodzę z telefonem nawet jak jestem w sklepie na zakupach, można przecież wyjść na chwilę, LUDZIE JESTEŚCIE NIEWYCHOWANI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też wkurza głośne rozmawianie przez telefon wtakich miejscach jak restauracja, bar, autobus itp. No szlag mnie trafia! I drze sie taki do słuchawki, jakby specjalnie żeby go wszyscy słyszeli. Oczywiście o pierdołach! Kiedyś jak mieszkałam w Wawie i przyjeżdżałam do domu na weekend musioałam wracać w poniedziałek autobusem o 5:20 rano, żeby dojechać na czas do pracy. Oczywiście ledwo przytomna wsiadałam do autobusu z nadzieją że sobie jeszcze pośpię (autobus jechał jakies 3 - 3,5 godz ) i zawsze ktoś darł mordę przez telefon. Przeważnie panowie budowlańcy którzy też jechali do pracy po weekendzie. No o kczym kurwa i z kim można gadać o 5:30 rano??? Oczywiście musiałam wysłuchać całej historiii kto i ile sie napił w sobote ile lasek wyrwał i takie tam. No myślałam że oszaleję. Na dworze jeszcze ciemno, w autobusie idealna cisza i nawet wiatło zgaszone bo większość spi a tu drze taki ryja!! Albo smsy z włączonym dźwiękiem klawiatury!! pip pip pip, pip pip, pip, pip pip, pip, pip pip pip i tak dwie godziny. Ale jak panowie budowlańcy zaczeli gadać o bzykaniu kozy nie wytrzymałam, podeszłam do nich i nie przebierając w słowach powiedziłam co nich myślę. Od tamtej pory mogłam spać w autobusie w poniedziałkowe poranki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramtatatatatam
wkurwia mnie to w autobusch też, a najbardziej jak przychodzą do mnie do apteki i chcą być obsługiwani jednoczesnie rozmawiając z kimś o pierdołach, to jest ignorowanie najprostsze, a głupole nie zdają sobie sprawy, że przychodzą do kogoś do pracy i nie mam ochoty tego słuchać i chyba w takim wypadku co druga osoba jest niedosłysząca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
ufff już myślałam, że tylko mnie to denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ask her out
jeszcze o ile w w porannym autobusie gadanie glosne przez tel moge skumac, to tego o co czepnela sie autorka ni chuja lub wychodzenie ze sklepu. a co to miejsce swiete/nikt sie w sklepie nie odzywa, trzeba cisze zachowac? dajcie ludzie spokoj:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfd
genialnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jełopie jeśli idziesz do
restauracyjki miło spędzić czas a ktoś Ci się wydziera na d uchem i nie rozumiesz o co chodzi to może lekarz pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
oczywiście uważam, że jak najbardziej można rozmawiać przez telefon w takich miejscach ale przyciszonym tonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy sorbetecik
i gwoli wyjasnienia to zanim zwróciliśmy mu uwagę to trochę czekalismy aż skończy ale on zaczął sie dopiero rozkręcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×