Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja wierzyłam do czasu

Ślub w malym gronie?

Polecane posty

Gość ja wierzyłam do czasu

Słuchajcie. Zawsze marzył mi się skromny ślub, z najbliższymi bez tych wszystkich ceregieli .. Chciałabym zaprosić tylko rodziców, rodzeństwo, chrzestnych oraz świadków . Zastanawiam sie tylko czy lepiej wyprawić jest taką małą uroczystość w domu czy restauracji? Jak to wszystko wygląda, ile mniej wiecej kosztuje ? 2 sprawa to , to, ze u mnie w rodzinie kazdy robi mega wystawne przyjęcia, chcą się pokazać z jak najlepszej strony .... Tyle, ze zazwyczaj biorą na to pieniadze od rodziców,a my z narzeczonym chcemy zarobić sobie na wszystko sami. Boje sie, że pomyślą, że jesteśmy sknerami , albo cokolwiek... :O Chcialabym wiedzieć jak to wygladało z waszej strony :) Chciałabym aby mimo wszystko ten dzien był wyjątkowy ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noxxxxi
Nie wiem, ja zawsze marzyłam o duzym weselisku , mój facet też.. Tylko nie ma skad kasy nabrać i w tym chyba jedyny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na naszym ślubie było sporo
osób - za to na przyjęciu, wlącznie z nami, zaledwie dwadzieścia; tak chcieliśmy, tak zrobiliśmy, jesteśmy przeszczęśliwi z tego powodu wszystko ustaliliśmy sami, zadecydowaliśmy, dopieściliśmy każdy szczegół - polecam!!! ślub był piękny, radosny i wzruszający jednocześnie, a przyjęcie - wyjątkowo udane :) rodzice upierali się że urządzą nam "wielkie wesele", z zastrzeżeniem "będzie TAK JAK NALEŻY, żeby sąsiedzi nie gadali!!!", więc podziękowaliśmy - harmoszka pod klatką schodową i potupajka z morzem wódki i oblesnymi konkursami w ogóle nas nie interesowala tylko okoliczni żule żałują - wódy za bramę ze sznurka nie dostali :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wierzyłam do czasu
Wiesz. Tu chodzi też o kwestie finansowe. Rodzice są chętni by zrobić nam balangę, ale obawiam się, ze byłoby wszystko po ich myśli, bo oni płacą. Poza tym chcemy zrobić wesele za nasze pieniadze, to nasz ślub i chcemy sami sobie sfinansować..! Nie chcemy od nikogo ani grosza, nie zależy nam żeby robić cos na pokaz, by rodzina widziała, że mamy wiekszą imprezę niz ich :O Poza tym tyle nerwów i stresu, po co to wszystko.. lepiej w małym gronie, z ludzmi których sie na prawde chce widziec.. Mam dużą rodzinę i jakbym miała robić wesele i kazdego zaprosić "bo wypada" to bym musiała zrobic na 150 osob jak nie wiecej... :O A powiedzcie mi ile mniej wiecej takie male wesele kosztuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina_O....
Zauwazyłam, ze teraz jest moda na małe przyjęcia. Ja miałam duże wesele, było na nim prawie 130 osób. W sumie nie byłam do tego przekonana, ale rodzice nalegali :O Twierdzili, że to jedyna okazja żeby spotkać się z całą rodzina, poza tym mam samych braci, więc sami wiecie... Sami pewnie nie dalibyśmy rady finansowo, ale pomogli nam rodzice. Powiem Wam, że z biegiem czasu żałuję, że się na to zgodziłam. Tyle było zamieszania, bieganiny, starania. Właśnie więcej nerwów niż przyjemności z tego dnia. :O Nie zdążysz nawet z kazdym pogadac, zamieszkanie jedno wielkie. Moje koleżanki robiły sobie małe przyjęcia , z tego co wiem nie żałują. U jednej z nich miałam przyjemność być. Było miło , rodzinnie... Zupełnie inaczej niż u mnie... I oczywiście taniej. Jak wspomniała poprzedniczka zamiast wydawać na wesele można za to wyremontować mieszkanie lub wyjechać sobie na miesiąc miodowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej polecam małe przyjęcie. Im mniejsze bez tych ceregieli, tym mniej stresu, a chyba chodzi o to byście tego dnia byli szczęśliwi! Zróbcie tak jak Wy chcecie bo to WASZ ślub dla Was, a nie dla 130 ciotek i wujów, kuzynów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusssssss
ZA 2 TYG BIORĘ SLUB Z MOJĄ NARZECZONĄ, ROBIMY PRZYJECIE NA DOKŁADNIE 24 OSOBY W RESTAURACJI. NIGDY NIE CHCIELIŚMY MEGA IMPREZ , ZAPROSILISMY NAJWAZNIEJSZE NAM OSOBY, ZA ZAOSZCZEDONE PIENIAZKI MAMY ZAMIAR WYJECHAC SOBIE NA WAKACJE ZA GRANICE, NIESTETY JESZCZE NIE TERAZ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bacikowa
Ja 10 września biorę ślub i urządzamy tylko wystawny obiad w restauracji dla rodziny, na razie razem z nami będzie 10 osób, ale pewnie wzrośnie do 15. Koszt to 170 od osoby: 2 ciepłe dania, przystawki, ciasto, owoce, ciepłe i zimne napoje i alkohol ( wódka i szampan). W restauracji będziemy mieli swoją salę na piętrze. Wstępnie obiad ma trwać od 15 do 20, ale zawsze możemy przedłużyć lub domówić dania czy alkohol. Wiem, że to nie tanio, ale zdecydowaliśmy się na jedną z najlepszych restauracji w Białymstoku:) Co do oszczędności czasu, to faktycznie - jest lżej zorganizować obiad weselny niż weselicho bo nie myśli się o zespole, dekoracjach etc. My mamy jeszcze w planach wynajęcie apartamentu na noc poślubną, więc mam pewność, że mój narzeczony nie upije się i noc poślubna będzie jak należy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak słusznie zauważyła
Karolina O. - tzw. "wielkie wesele" często wiąże się z taką masa stresu i bieganiną, że w sam dzień Państwo Młodzi (oraz ich rodzice) ledwo trzymają się na nogach ze zmęczenia i marzą tylko o tym, by było "juz po" a ile zachodów z zapraszaniem gości, z faktem, że ciocia Anielcia nie wyobraża sobie przybycia bez czworki swoich dorosłych dzieci wraz z przychówkiem, wujcio Józio koniecznie musi mieć zaproszenie wręczone osobiście, choć mieszka za granicą, kuzyn Stasio "może pojedzie do sanatorim: więc nie wie czy uda mu się przyjść, a Jadzię trzeba posadzić z daleka od Mieci, bo się kiedyś pokłóciły... sorry, Winnetou, ale zamiast zadowalać tłum pociotków (co i tak finalnie tylko d... nam obrobią) za kase swoją lub krwawicę rodziców - wolę pomyśleć o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana_panna
No niestety niektóre rodziny są duże i nie da sie inaczej. Wiem bo miałabym ta sama bieganine. Bo najbliższa rodzina to 60os do tego 10 dojazd wiec i hotel dla nich nawet jeśli było by to tylko przyjęcie. W pierwszym momencie myśleliśmy ze tak zrobimy. Ale jak zaczęliśmy liczyć pieniądze i rozmawiać ze w sumie to ja marże o ślubie w pięknym miejscu na plazy, a moj przyszły mąż żebyśmy byli tylko my i rodzice. Moj ślub będzie za granica , będziemy sami na pięknej plazy i złożymy własna przysięgę o zachodzie słońca :) I niczym wiecej nie mogę marzyć. Dziękuje losowi za tak wspaniałego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaje ze najfajniejsze sa w gronie bliskich/waznych dla nas osob - dla jednych to bedzie grono 10-osobowe dla innych 100-osobowe, nie ma granicy. Jetsem przeciwna zapraszaniu kogos za kim na co dzien nie stesknimy nie mamy kontaktu bo ktos tam chce sie z ta osoba spotkac - niech sie spotka ale beze mnie. niektorzy myla uroczystosc slubu z okazja do zjazdow rodzinnych - dosc przykre;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznanianka :)
ROR Podzielam Twoje zdanie. Najważniejsze by zaprosić tylko te osoby, które chce się na prawde widzieć. Ja np. mam b. liczną najbliższą rodzinę. Gdybym chciała ich wszystkich zaprosic wesele musiałoby być na conajmniej 120 osób, a gdzie tu jeszcze znajomi :O Problem w tym, ze z najblizszej rodziny jest niewiele osób które chciałabym widzieć tego jakże ważnego dla nas dnia. Jest kilka ciotek, które oczywiscie mimo, ze jeszcze nie mamy daty ślubu same wprosiły sie na wesele :O Najgorsze, ze bedąc na weselu u kuzynki to one najbardziej komentowały zwłaszcza to co im sie nie podoba.. i nie tylko one.. :O A to orkiestra nie taka , a to jedzenie za pozno podane... Wolałabym uniknąć tego stresu, głupiego obgadywania... Zapraszanie na silę to żadna przyjemność.. :O Tyle, ze niestety moj facet chciałby zaprosić całą swoją rodzinę :O i nie wiem jak sie z nim dogadam w tej kwestii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×