Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Alchemiczna

Przemówcie mi do ROZUMU bo serce daje złe rady

Polecane posty

Mam 21 lat, jestem z chłopakiem w moim wieku ponad 3 lata. Od poczatku było zawsze coś nie tak. Kochałam go i wiedziałam ze on tez mnie kocha dlatego znosilam ze spokojem jego pretencje o glupoty , obsesyjną zazdrosc, ograniczone poglądy i horyzotnty, sztywne zasady i kompletny, totalny brak szacunku. Dziś to wiem- byłam głupia i ślepa. Nie widziałam, że zamiast kochającego faceta mam obok siebie tyrana, manipulanta. Dziś to wiem. Jednak nie umiem odejść. Kiedy tylko komuś coś nabąknę każdy patrzy na mnie jakbym była jakaś nienormalna- przeciez taki ladny chlopak, ma prace, co ja wiecej chce? może to ze mną coś nie tak? bo przecież on nigdy przy ludziach nic mi nie powiedział, do rany przyłóż. Dziś wiem, ze po prostu dobry z niego aktor. Co chwile ze mna zrywa, a pozniej wielce udaje ze nic sie nie stalo i nie bylo sprawy, czuję sie jak idotka że daję się w to wciągnąć, cały czas podkreśla swą wyższość nade mną i jaką to on mi łaskę robi, że jest z takim 'brzydalem' jak to on ma zwyczaj mnie określać jak sie wścieknie... Proszę o chociaz jeden komenatrz ze to ja mam rację bo głupieję... On tak wszystko potrafi zakręcić , ze na koniec ledwo wiem jak się nazywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvrgvrvr
kochana... jestem w twoim wieku... to nasze najlepsze lata nie zmarnuj tego.. powiedz mu ze musisz sie zastanowic nad tym wszystkim ze masz dosc.. i po prostu pare dni sie nie odzywaj zobaczysz co zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsds
wyznacz sobie konkretny cel i jesli chcesz z nim zerwac zrob to i nie wahaj sie. bedzie dobrze tylko musisz byc nieugieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz z nim zerwalam. Bylam nie ugieta tydzien. Ryczal, sterczal pod moja szkola godzinami na mrozie. Pozniej pol roku byl idealnym chloapkiem. A teraz... tragedia jakas... Ja nie wiem jak bez niego sie odnajde, to tez jest istotna dla mnie sprawa. Zwyczajnie się boje, cienka dupa ze mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Budzić ze snu
To co tak naprawde was trzyma u tych facetów to nałóg. Trzeźwo opisujesz sytuacje, że wiesz, że Cię nie szanuje poniża, ale nie potrafisz z nimi skończyć. Wypisz wymaluj osoba uzależniona od narkotytków albo alkoholu. Oni też wiedzą że wódka czy dragi ich niszczą ryją psychikę powodują nieodrwacalne zmiany, męczy ich to, próbują zerwać z tym nałogiem i ciągle do niego powracają. Wiedzą że alkohol już nic im nie daje że ich tylko truje ale są uzależnieni i dlatego w tym trwają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsds
jeszcze nie jeden zwiazek czeka cie w zyciu, szkoda na tego czasu. najlepiej jak bys kogos teraz spotkala byloby ci duzo latwiej odejsc na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Budzić ze snu
Każdy nałóg ma podobne mechanizmy, a właściwie takie same. Poczytaj sobie coś w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie to nawet jeden mi się 'podoba'. Ale watpie by cos z tego bylo. Tak sobie mysle, ze moze lepiej jakbym mu postawila ultimatum, albo sie zmieni i bedzie ok, albo sie rozstajemy... ale boje sie, ze wybierze to drugie i to nawet nie o to chodzi, ze zerwie, ale o to, ze zerwie ot tak, z latwością , lekkością... ponizajac mnie kolejny raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcineczka
to sytuacja nie mająca wyjścia..nie liczyłabym że on się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcineczka
wiem że trudno przyjąc taki fakt..ale mam taką mamę..i taka jest właśnie dla taty i dla mnie..to co mówiłaś o tym chłopaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym odejsc. Chcialabym ale nie moge. Tzn moge, nikt mi nie zabroni. Ale nie potrafie sie przemoc... Martwie sie, bo co chwile ktos mi dogaduje, ze moze juz sie lepszy nie trafic, ze zycie to nie bajka... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcineczka
może powoli przygotuj się na roztanie.. samotność boli..ale czy chcesz tak żyć..to twój wybór..możesz tak żyć..poza tym jesteś młoda barfdzo i warto dojrzeć do lepszego związku..zacznij widzieć możliwość bycia z kim innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcineczka
nie wiem skad jestes ..ale ja bym poszła do jakiejs fajnej psycholog..naprawde potrzebujesz tego..nawet na fundusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z psychologami mam zle doswiadczenia, zreszta znam wielu psychologow, bo mialam na studiach psychologię... Nie chce zeby mi ktos 'gmeral' w psychice z takiego powodu, ze dalam sobie wejsc na glowę... Boli mnie to , ze bede sama, ze beda te ironiczne spojrzenia 'a jednak sie rozstali :) ' i w ogole napewno zrobi ze mnie su*e co go, biedaczysko, zostawila nagle i on teraz tak strasznie cierpi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapelek
Zapomnij o nim bo sobie tylko życie zmarnujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×