co robic gdy w zyciu sie nie uklada

kompletne dno mnie dopada... wyjechalam do duzego miasta by znalezc prace mija rok a ja dalej nie mam niczego (poza krotkiem stazem i dorywcza) skonczylam studia i chcialabym robic cos ambitniejszego... w milosci tez lipa. kolezanki juz za maz wychodza, co niektore dzieci planuja... u mnie nie ma nikogo...obawiam sie ze juz nie znajde... zreszta juz oceniam sie jako stara panne... nie mam szans juz kogos poznac...bo niby gdzie i z kim.. przyjaciol nie mam... czuje sie jak yeti.... dlaczego niektorzy maja wszystko, a niektorzy nic? dlaczego nic nie chce mi sie ulozyc?

czasami jest mi tak zle ze mysle o zakonczeniu tego wszystkiego...

na pewno nie pytac o porady na tym nolajfowym forum

ciesz sie ze zdrowa jestes chociaz

a ładna jestes?

wam to kurwa tylko uroda we łbie

wmowilam sobie ze jestem brzydka skoro nic mi w zyciu sie nie ulozylo

wyjrzyj na świat, otwórz się na zewnątrz, a nie zapadaj w czarną czeluść tego forum. Tutaj sa złe fluidy.

Mi też sie nie uklada więc nie wiem, co Ci doradzic ale faktycznie to miejsce nie jest nalepszym sposobem na spędzanie czasu. Uciekaj stąd dopóki nie jest za pózno, bo niektorzy juz tu na dobre ugrzęzli. Rób wszystko inne tylko tu nie siedz, bo to miejsce sprzyja depresji.

ale ja nie mam komu tego problemu przedstawic wiec sadze ze na forum ktos przeczyta i byc moze doradzi jesli wyszedl z tego dola...

tez mam podobnie, a w jakim miescie teraz mieszkasz?

Ci ktorzy tu bywają z reguły są w podobnej sytuacji. Jeśli chcesz miec szczęśliwe zycie to powinnas isc tam gdzie szczęsliwy bywają, tu takich brakuje raczej...

dolnyslask

a konkretniej legnica

Eee? Legnica? To wg Ciebie duże miasto? :P Wybacz ale u mnie w 350 tys mieście nie można znaleźć pracy, a co dopiero w 100 tys :P Może Wrocław? Tam będzie łatwiej o prace. A poznać możesz kogoś na jakimś kursie np. tańca, językowym. Głowa do góry!

Nie mów, że nic Ci się nie układa bo jednak coś masz. Jeteś zdrowa (tak myślę) masz skończone studia. Udało Ci sie wyjechać do większego miasta. Pracę jakąś też masz. Nic od razu... a co do miłości to przyjdzie odpowiedni czas, ale nie kazdy ma dane mieć rodzinę... Jak chcesz kogos poznac zaczij wychodzic, kurs tanca, fitness, basen czy moze jakis kurs? Pomysl jakie nieszczescia innych spotykaja. Ty masz dobry start tylko musisz zaczac dzialac, samo nic nie przyjdzie.

w kazdym miescie jest tak samo ciezko o prace...

Ja uważam, że jeśli los kładzie Ci kłody pod nogi tzn. że idziesz w złą stronę i mówi Ci w ten sposób, że powinnaś coś zmienić w swoim życiu, więc może rzeczywiście pomysl o przeprowadzce? Pomyśl czego byś tak naprawdę chciała i nie bój się swoich marzeń :)

ja pracuje 13lat i mam w cholere doswiadcznia zawód mam niby popłatny ale to sa tylko takie opinie a prawda jest inna i jeden miesiac totalne dno kolejny ok,bo na akord pracuje... to jest Polska kraj..dziwny... przyjechał do mnie kolega z USA,razem konczylismy..on tam robiąc byle co w tym zawodzie...przez ten czas kupil w Nw Yorki małe mieszkanie ktore spłacił 2 auta,i ma 3 ke dzieci żone...wszystko sam utrzymuje ja haruje czesto od rana do wieczora...i nedznie jest.. ale..mam to gdzies,,,jestem zdrowa...radze sobie...czasem łapie doła.. byle do przodu i głowa do góry!!!

"w kazdym miescie jest tak samo ciezko o prace... " a figę. rusz tyłek do Wrocławia, Legnica to zadupie. wcale się nie dziwię, że nie możesz tam roboty znaleźć.

i ja mam podobnie. niby mloda jestem i 'zycie przede mna' jak to sie mowi, ale mam marne nadzieje na to ze w moim zyciu cos sie wydarzy. cokolwiek. probuje od roku znalesc prace, jakakolwiek, nie da sie. ucze sie zaocznie ale powoli restaje widziec w tym sens. mieszkam z rodzicami, przyjaciol brak. maja chlopakow/dziewczyny a mnie w dupie. nie mam gdzie wyjsc bo mieszkam na wsi. nie mam pieniedzy. nie widze perspektyw na nic.

Jak tak sobie rozmyślacie o życiu, o pracy itp. to bardzo polecam stronke http://sites.google.com/site/349news może wam pomoże w dalszym planowaniu.

Wszystko juz jest z góry zaplanowane, całe nasze życie, bóg,jaki bóg??? jesteśmy tylko nieudanym eksperymentem,

Moje życie się waliło, nie umiałam sobie poradzić bez pomocy psychologa, więc po pewnym czasie nawet nie starałam się próbować. Wybrałam się na wizytę do Psychologgii na Chmielną i to była najlepsza decyzją, jaką mogłam podjąć. Teraz jest już lepiej, przestałam widzieć wszystko w ciemnych barwach.