Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cześć, mam pytanie

Czy ktoś z was używa regularnie Calgonu z detergentem do prania?

Polecane posty

Gość Cześć, mam pytanie

Czy ktoś z was używa regularnie Calgonu z detergentem do prania? Czy tkaniny po praniu z Calgonem albo innym zmiękczaczem wody wyglądają tak samo jak po praniu w samym detergencie? Zastanawiam się bardzo intensywnie nad zaczęciem stosowania takiego czegoś, bo mam piekielnie twardą wodę i boję się o swoje sprzęty AGD, no i wkurza mnie to że muszę dozować bardzo duże ilości detergentów do prania. (Nawet tabletki 3w1 do zmywarki nie działają u mnie jak powinny bez soli i nabłyszczacza w tej paskudnej wapiennej wodzie). Zastanawiam się więc nad Calgonem albo jego alternatywą z Rossmanna marki Domol. Ciekawi mnie tylko rezultat prania i to czy nie wpłyną te środki na jakość tkanin pranych rzeczy. Piszcie! Czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to
jeśli używa lepszych proszków (tzn. normalnych, ale nie tych najtańszych np. z lidla) - to one w sobie zawierają już zmiękczacz i nie trzeba używać calgonu - a nawet jest to niewskazane (na zasadzie: co za dużo to nie zdrowo :-) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
Używam również droższych detergentów i efekt jest podobnie lipny jak przy każdych innych, uwierz. Nie ważne jakiej firmy kupię proszek czy żel do prania, czy też tabletki do zmywania, wodę mam chyba najtwardszą z możliwych, co widać po osadzie na sanitariatach, bateriach, ekspresie, czajniku, glazurze. Zastanawiam się czy taki zmiękczacz załatwiłby sprawę bez szkody dla tekstyliów. Z tego co czytałam w opisie użytkowania, przy tych zmiękczaczach dozuje się detergent tak jak przy miękkiej wodzie, czyli można sporo oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaHula
Ja dłuższy czas używałam Calgonu z proszkiem i nie widziałam różnicy w praniu na ubraniach. Musiałam włączac dodatkowe płukanie, bo nieraz wszytsko się nie rozpuszczało na ubraniach ( za mało wody pralka pobiera teraz do prania i proszki lipne). Kamienia w pralce nie ma, ale też i cena Calgonu do częstego używania jest zbyt droga. W przeliczeniu- za 5 lat takiego prania jak ja mam - codziennie- za 4-5 lat mam w cenie Calgonów nową pralkę. Więc odpuściłąm Calgon, bo się zwyczajnie nie opłaca. Jak się osadzi kamień to kupię nową pralkę za te same pieniądze, które wydawałabym dalej na Calgon. A pralki są teraz bardzo zawodne- niestety. Nie ma to jak stare dobre Polary. Tamta dobrze prała, ale obudowa zgniła i wymieniłam. Teraz załuję, bo te nowe już tak nie piorą. Mogłam kupic samą obudowę zamiast wymieniac całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
No to mi teraz dałaś do myślenia... ale powiem ci, że jak sobie to wczoraj przekalkulowałam to wyszło mi, że kupując zmiękczacz do prania oszczędzam na detergencie, bo dozuję o połowę mniej. Za detergent płacę mniej więcej 50 zł (duże opakowanie).Codziennie raczej nie piorę, tylko jak się uzbiera bęben. Zmartwiłaś mnie tym osadem, który się nie wypłukuje, ale widziałam że są też zmiękczacze w formie żelu. A jaką masz teraz pralkę, że nie dopiera? Ja Polarów nie znam, bo nikt w rodzinie nie miał. Teraz mam taką która dopiera, ale zbyt intensywnie odwirowuje i niestety zdarza się że nadrywa i nadszarpuje tkaniny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaHula
Teraz mam pralkę Bosha. Przereklamowana. Obecne Polary tez nie są wolne od wad- trzeba mieć szczęście,żeby trafic na dobry model- najlepsze to były te produkowane 10 lat temu- niezniszczalne mechanicznie :( Robiłam już przeróżne eksperymenty z ilością proszku ale serwisant mi mówił,że to nie ilość proszku jest ważna tylko jego jakość. Nawet jak się wsypie za dużo dobrego jakościowo proszku, to powinien nawet w 20 stopniach sie rozpuścić całkowicie. A teraz nawet po gotowaniu czasem widze nierozpuszczone pojedyncze ziarenka proszku. I to co w obecnych pralkach jest wszędobylskie, to smród stęchlizny z środka bębna, czego w starych pralkach nigdy nie było pomimo takiego samego użytkowania. wpisz w google "smród z pralki"- sama poczytasz co się dzieje ludziom z pralkami i nic nie pomaga- czyszczenie filtrów, pranie czyszczące, ocet, soda, czyszczenie fartucha. Obecne pralki biorą za mało wody . Jak masz mało prania to możesz próbować z Calgonem , ale ja nie zauważyłam żadnej róznicy na ubraniach pranych z Calgonem i bez niego. Różne proszki i różne jego ilości były testowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaHula
Najlepiej to zrób sobie kilka testów z Calgonem- jedno opakowanie nie zrujnuje a będziesz miała skalę porównawczą. Moze akurat twoja pralka bedzie inaczej (lepiej) reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
Hej, dzięki za wypowiedź. Wiesz, ja raczej nie eksperymentuję z ilością detergentów, bo szkoda mi na to kasy. Po prostu dozuje je według zaleceń producenta na opakowaniu pod kontem twardej i bardzo twardej wody. Nigdy nie robię tego na oko. Ponadto jest to najczęściej płyn lub żel, a rzadziej proszek. Proszku używam jedynie do białych rzeczy. Nigdy też nie gotuję prania, bo większość tekstyliów, które posiadam, według zaleceń producenta na metkach mogę prać maks. w 30-40 stopniach. Jedynie ręczniki i pościel mam na 60. Nigdy też nie zauważyłam, żeby proszek mi się źle rozpuścił w niskiej temperaturze ..a może nie zwróciłam dostatecznej uwagi. A nie boisz się prać tkanin w temp. gotowania? Ja szczerze powiedziawszy, nawet takich nie posiadam. Większość metek wskazuje na 40. Zawsze piorę według instrukcji na metce. Nigdy intuicyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
Co do zapachu w pralkach, to chyba zawsze taki się pojawia jeśli ktoś nie zostawia otwartej klapy (drzwiczek) między jednym praniem a drugim. U mnie są zawsze otwarte, albo przynajmniej uchylone i nie mam problemu z zapachem zgnilizny. Pamiętam, że u moich rodziców kiedyś był, ale to dlatego, że ciągle zamykali pralkę (mieli akurat górnowsadową) i im po prostu gniła. Wiadomo że po praniu w pralce jest mokro i jak nie ma wentylacji to zachodzi wilgocią. Nadal nie wiem co z tym zmiękczaczem. Dziś oglądałam przy okazji wizyty w Rossmannie ich własne (Domole) i myślę, że może bym się skusiła. Są trochę tańsze od Calgonów, a wydaje mi się że to to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
kątem, a nie kontem (błąd, sorry)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do temperatury prania
- bo zapytałaś - to powiem, że ja wszystko piorę w temp.60 stopni, metek nawet nie czytam. Co jakiś czas - zwłaszcza pościel i reczniki, ale inne rzeczy, jakieś koszulki, majtki - piorę w 90 stoniach (czyli gotuję). A swetry i takie bardzo delikatne ubrania (ale to na wyczucie oceniam, czy delikatne) - w 30-40, w odpowiednim programie. Co do calgonu - nigdy nie używałam, wodę też mam twardą, pralkę elektrolux co najmniej 15 letnią :-) - no i nic się złego nie dzieje. Proszki używam różne, ale nie takie najtańsze - bo te lidlowskie w ogóle nie dopierały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
I nie boisz się, że zniszczysz sobie tekstylia takimi temperaturami? Ja bym nie ryzykowała, bo ciuchy są u nas dość drogie i żal mi nawet testować ich wytrzymałość, a w niskich temperaturach to nawet często prane wyglądają bardzo długo jak nowe (nie kurczą się i nie blakną). To samo pościel czy ręczniki - mam sporo intensywnie kolorowych i nic nie wyblakło ani nie zrobiło się szorstkie przez 3 lata prane według metek. Też mam Electroluxa, trochę młodszy model, ale niestety rwie bo za mocno wiruje mimo że zawsze mam wirowanie ustawione na programatorze na minimum. Kilka rzeczy mi już lekko zniszczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
Z Lidla nigdy nie miałam żadnych detergentów do prania, za to polecam te z Rossmanna - całkiem porządna mają tam chemię, tylko trzeba czytać na odwrocie kraj pochodzenia producenta, bo część produkcji na nasz rynek przerzucili już do Polski i te rzeczy są gorszej jakości niż te produkowane w Niemczech. Z tych niemieckich nic mnie jeszcze nie rozczarowało. Wszystko działa jak należy. Naprawdę świetna chemia. O Lidlu też wiele dobrego słyszałam, ale mam tam daleko i przetestowałam dotychczas niewiele ich produktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×