czy ktoras z was tez zdradza??

a ja chce zjesc ciastko i miec ciastko.

''wybralam nie powiedziec dla swojego wlasnego dobra. jak mu powiem to bedzie po zwiazku i po wszystkim co zdazylismy zbudowac. a tego nie chce. poza tym mam powody a ty nie mowisz mi co ja mam zrobic'' jasne, bo jestes tchorzem, a puszczanie sie za plecami meza jest dla Cebie wygodnym rozwiazaniem ''robie to tez dla dobra naszych dzieci, wiec nie tak do konca egoistko, bo gdybym miala byc egoistka to bym go rzucila'' to jest najlepsze z mozliwych klamstw :-) ''ja nie chce rozwodu, on nie chce rozwodu'' to moze napomknij mu, ze jest wspaniale, ale w lozku sie nie uklada, dlatego regularnie sypiasz z innym. Na pewno dalej bedzie chcial tworzyc z Toba szczesliwy zwiazek :-)

polemizujac... w zyciu trzeba sie realizowac, jezeli osiaga sie ten stan ma sie wiecej sily na codziennosc i trudy... w bardzo zawily sposob zdradzajacy osiagajac satysfakcje daja cos wiecej dla zwiazku... zawilość sytuacji polega na tym ze zdrada jako taka jest bardzo pietnowana, duzo bardziej od wystepków równie perfidnych. w wiekszosci chodzi o uczucia ktorymi jako rozumne istoty nie powinnismy szafować. rodzina stanowi spojna calość to fakt i jako dobro samo w sobie powinno byc proiorytetem.

ty z kazdego podobnemu mnie szydzic bedziesz , z kolezanki tez szydisz i kompletnie nic nie rozumiesz co ona do ciebie pisze , jak myslisz z czego to wynika ?

matacz mi sie nawet nie chce na ten Twoj belkot odpowiadac, kazdy juz na tym forum wie co masz do powiedzenia, wiec spoko

"to moze napomknij mu, ze jest wspaniale, ale w lozku sie nie uklada, dlatego regularnie sypiasz z innym. Na pewno dalej bedzie chcial tworzyc z Toba szczesliwy zwiazek " dokladnie wlasnie dlatego mu nie powiem!!!!

alez powiedz , pomeczy sie pomeczy a i tak z tobą bedzie .

i aj sie nawet ni eprobuje usprawiedliwi przed wami, dobrze wiem, ze postepuje "niemoralnie". poki on nie wie, to ja nie widze zadnych innych minusow.

tu nie chodzi o nóż kuchenny albo jakikolwiek inny !!!!

empatyczny matole nóż bo nOże hahahahaha

matacz - nie jestem tego pewna, nie chce ryzykowac.

jak kocha nic nie ryzykujesz ...

nie wiem czy kocha bardziej niz swoja dume, za duze ryzyko. wole trzymac w tajemnicy i byc pewna ze nic sie nie zmieni.

a nikt ci oszukiwania wtedy jego zarzucic nie bedzie mógł ! proste i logiczne ! a i akceptacje jego tego stanu stanowic bedzie o barku twej zdrady !

empatyczny postaram sie;) Odnosnie zdrady mialam kilka okazji zeby zdardzic i nigdy tego nie zrobiłam dlatego ze za bardzo kcohalam swojego partnera zeby to uczucie tak łatwo zniszczyc,poza tym zawsze trzymam emocje na wodzy. Po co byc z kims i go oszukiwac dla mnie to jest irracjonalne zachowaniektóre swiadczy o głupocie i egoizmie

kazdy ma prawo wiedziec i podjac decyzje, Ty tej mozliwosci mezowi nie dajesz, a gdybys byla naprawde ok z tym ze zdradzasz az tak bardzo bys sie nie bronila przed tym aby mu nakreslic jaki idealny obraz rodzinki sobie zbudowalas z jego udzialem, ale jak napisalas Ty chcesz zjesc ciastko i miec ciastko...bylebys sie kiedys nie udlawila..

ja tez trzymam emocje na wodzy.

justynko, bede uwaznie obserwowal :-)

ja jem i mam ciastko i zyje , udławienie mi nie grozi bo przełyk o srednicy 2000 mm :)

''kazdy ma prawo wiedziec i podjac decyzje, Ty tej mozliwosci mezowi nie dajesz, a gdybys byla naprawde ok z tym ze zdradzasz az tak bardzo bys sie nie bronila przed tym aby mu nakreslic jaki idealny obraz rodzinki sobie zbudowalas z jego udzialem, ale jak napisalas Ty chcesz zjesc ciastko i miec ciastko...bylebys sie kiedys nie udlawila.. :-D :-D :-D

typowe - ale jak juz pisalam wcale nie jestem ok z tym ze zdradzam.

fajnie sie czyta jak w co drugim zdaniu przekonujecie, ze wcale Was nei obchodzi co inni mysla :-D

kazdy ma to na co sobie zasłuzył , albo na co zapracował :)

juz pisałem , ze ta rozmowa to jak katolika z muzułmaninem

gdybym dala mu mozliwosc to by mnie pradopodobnie porzucil, istnieje szansa niewielka ze moze nie, ale niestety na tyle niewielka ze nie chce ryzykowac. mi jest dobrze, jemu dobrze, dzieciom dobrze, bardzo smaczne to ciastko.

to tylko pogratulowac, obecnie jestes najszczesliwszym czlowiekiem na swiecie...posluchaj piosenki: nic nie moze przeciez wiecznie trwac.....i przewaznie zle sie konczy dla tych co krzywdza innych...taka karma, jak za duzo bierzesz od zycia kiedys bedziesz musial duzo oddac...

ale co moje to moje ! i po drugie nie moja wina ! jak juz pisałem , ludzie ludziom zgotowali ten los ! jest przyczyna i skutek , a ja ojcem Kolbe nie jestem i byc nie chcę ! matką Teresa też nie !

jelly - to ze mi powiesz kilka smiesznych slow nie zmieni mojego myslenia ani mojego zachowania. fajnie by bylo jakbys umiala. wtedy nie mialabym juz zadnych dylematow. ale nie potrafisz..

nie wierze w zadna karme, jedni maja cale zycie zle a inni cale zycie dobrze.

empatyczny tzrymam sa słowo;) podejście do związku teraz - czytając wiele wpisów zdrad i różnych historii tutaj - można dojść do wniosku, że tam, gdzie jest walka o związek (z obu stron), tam jest realna szansa naprawy.U wiekszosci osób potencjal ten nie istnieje