Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdradzajaca.../

czy ktoras z was tez zdradza??

Polecane posty

Gość nie warto!
zdradzam... od roku... i mimo chęci nie potrafię z tym skończyc ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" powiem ci, że ja to poczułam jak zdradę! mój facet jest taki do d**y, że i tak w realu by zdradzić nie potrafił (choć może się mylę...) Ja za to mam wszystkie atuty, które kręcą facetów i to wykorzystam, nie umiem mu tego internetowego porno wybaczyć i nie będę się z internetowymi k**ewkami zrównywać..." Po prostu chcesz się puścic i szukasz pretekstu, taka prawda. 🖐️ Zrobiłabyś to nawet gdyby tego porno nie oglądał ale tak mozesz oczyścić sumienie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megaZdzira
Mój mąż wiecznie był niezadowolony, krytykował mój wygląd i okrągłe kształty. Z mojej strony wszystko było ok chyba, byłam chętna na eksperymenty w łóżku. Ale on wiecznie niezadowolony, nigdy mnie nie komplementował. Nie mówił że kocha.No i nie miał potrzeby rozmowy, nawet o codziennych sprawach. O moich zainteresowaniach wyrażał się lekceważąco. W życiu nie kupił mi kwiatów. Nie byliśmy w kawiarni nigdy, ani w kinie ani na wczasach, bo szkoda kasy. Kilka lat temu gadałam przez Neta z pewnym wdowcem. Spotkaliśmy się, zdradziłam. Trwało to kilka miesięcy ale zakończyłam bo szkoda mi było mojej rodziny i traumy dzieci po ew. rozwodzie. Za kilka lat, czyli w to lato znów przypadkiem na niego się natknęłam. On mówi, ze wszystko wróciło, i że zależy mu na mnie. Zdradzam znów, czuje się pożądana, ja która byłam zakompleksiona i wiecznie z poczuciem winy. Mąż o niczym nie wie, nadal nie odzywa się do mnie za dużo. Jezeli mam jakis wyrzuty sumienia to dotyczą one dzieci. Chce zakończyć małżeństwo, ale dzieci są nastolatkami. Myslę że nigdy nie będe gotowa. mimo ze moje małżeństwo jest martwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatujlll
megaZdzira trochę Cię rozumiem... Twój mąz nie myśli w ogóle o Twoich uczuciach no ale może lepiej skończyć małżeństwo i dopiero zaczynać coś nowego jednak kłamstwo i zdrada to kłamstwo i zdrada, bez względu na to jaki jest partner co do porno, to myslę, że oglądanie porno to nie jest zdrada ani tymbardziej powód do zdrady hehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto!
chyba to jest wlasnie powod tych znajomosci- poczucie adoracji i pozadania.... jak sen, w ktorym rzeczywistosc jest lzejsza przez jedna chociaz chwile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruchajcie się do woli dobrze ,że ja mam jakiś wartości a moje kochanie poukładane w głowie...lepiej się rozstać chyba niż oszukiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msna
moim zdaniem , tez porno to nie zdrada...ja np. lubie obejrzec sobie z moim m porno:) i wiem tez ze on od czasu do czasu tez oglada sam, ale mi to nie przeszkadza bo uczy sie od aktorow:) renix ja wspolczuje twojemu mezowi bo miec taka suk...to tez bym, byla oschla i nie zdolna do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megaZdzira
Ja nawet zaproponowałam mojemu mężowi urzędową, formalną separację, skoro faktyczna ma już miejsce. Ale on znów mówi ze nie ma kasy na to. Nawet nie wiem czy trzeba mieć kasę. Chce to skończyć, bo mnie to męczy, nawet w oderwaniu od kochanka. Ale mężowi chyba wygodnie jest przychodzić do domu a tam milcząca pani domu i wszystko na milcząco podane pod sam nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak podnosić
ja mysle podobnie o porno ja nawet nie robie porblemow mojemu mezowi, ze ma fotki golych bab Niech se chlopina ma ale gole fotki eks dup? to inna para kaloszy kontakty z eks ukrywane przede mna ? gdyby to bylo normlanie - np powiedzialby a wiesz co dzisiaj pisala do mnie ta i ta To juz bylkoby inaczej Ale on woli ukrywac, prosze bardzo niech chowa Tylko jeszcze troche i nie bedzie mial przed kim sie kryc kutas Nie znosze go coraz bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatujlll
jak podnosić masz dużo racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatujlll
mega zdzira, jeśli rozmawiałaś z mężem o separacji to sprawa jest jasna, on wie że go nie kochasz i ciężko tu wymagać wierności od któregokolwiek z was ja jednak się cieszę że nie uległam gdy była okazja i gdy kusiło... jakoś przetrwaliśmy z mężem kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy mąż jest idealny
Mąż teoretycznie OK, ale w łóżku... miernie. W efekcie odeszła mi ochota na seks. Przez lata małżeństwa ani razu orgazmu, co wpędziło mnie w kompleksy że coś ze mną nie tak. Aż kiedyś, na dłuższym wyjeździe bez męża, przydażyło się... i okazało się że to nie ze mną nie tak, ale z mężem. Jestem zdolna do orgazmu. Ale mąż okazuje się niereformowalny w tych sprawach. Po paru latach inny - kolega z pracy. I znów lepiej niż z mężem. Potem mały kryzys w małżeństwie - i z dobrym przyjacielem - okazał się rewelacyjny. Nadal żyję z mężem, seks bardzo, bardzo rzadko (trudno mi mieć na niego ochotę z nim). Moze jeszcze kiedyś? Nie żałuję, bo dlaczego miałabym? Zestarzałabym nie wiedząc co to orgazm. Niby w imię czego? Pozbyłam się też sporej ilości kompleksów dzięki temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka zokieneczkaa
Mój mąż mnie zdradził, od tego czasu minęły prawie 4 miesiące, ciagle zmienia zdanie, raz kocha i jestem dla niego najważniejsz, raz kocha ale nie jestem najważniejsza, raz rozpieszcza raz się złości.. no huśtawka nastrojów że szok...Ja już mam serdecznie dość, jestem z nim już teraz dla dzieci, bo choć bardzo go kocham, za wiele tych krzywd... Poznałam fajnego gościa, dzięki któremu zaczęłam się znów uśmiechać, zaczelam dbać o siebie być bardziej pewna siebie... Można powiedzieć, że już zdradzam męża... emocjonalnie... ale nie wiem czy na tym poprzestanie, strasznei mnie do niego ciągnie... bo dzięki niemu jestem szczęśliwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto!
mój mąż dba o mnie, rodzinę, dobre relacje, o seks... ale Kochanek... Rozumiemy się w pół słowa, jakbyśmy byli bratnimi duszami w tlumie... Nie wyobrażam sobie jednak z nim codzienności... :( ale z tej naszej nicości i tajemnicy też nie potrafię zrezygnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka zokieneczkaa
nie mówcie "nie potrafię" bo to tylko chęci... oczywiście wiąże się to z wielkim bólem, krzywdą.. ale to się wtedy mówi "nie chcę" a nie "nie potrafię".. Ja to samo mam z tym drugim.. wiem że powinnam to zakończyć, wiem że teraz zanim się oboje zaangażujemy, żeby nie cierpieć.. bo po co mi to.. Ale przez to że ten jest taki miły i kocany a mój taki odpychający nie chcę kończyć znajomości, bo chcę się czuć choć przez chwilę kimś ważnym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto!
właśnie... "być przez chwilę kimś ważnym"... mój nigdy nie obiecywał, że opuści rodzinę... ja nie oszukiwałam, że rozbiję swoją... w jakimś stopniu oboje siebie potrzebujemy, bo dajemy sobie wzajemnie to coś... świadomość, że niszczymy swoje związki jest okropna, ale przecież to my powinniśmy być najważniejsi i nasze odczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak podnosić
ja nie zdradzam Ale tez mam coraz mniejsza ocote na bycie z mezem Odchodzi tez nie chce - mam 30tke i raczej juz male szanse na nowy zwiazek .... sie wjebalam w gowno A powinnam bylo od niego odejsc 5 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto!
jak podnosić 30-tka to nie koniec świata! jeszcze masz szansę na nowe życie! wiem, że może łatwo się pisze, ale wiem, że kobiety dzisiaj potrafią być bardzo zaradne, a lepiej być samej i brać życie pełnymi garściami niż każdego dnia zadręczać się, że mogło być lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megaZdzira
jak podnosić - co Ty pleciesz? trzydziestka to koniec świata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak podnosić
dziewczyny wiem, ze nie koniec Ale to juz sporo ;) a po drugie teraz wlasnie zaczynam biznes, bede miec mase spraw na glowie i nie wiem czy dam rade jeszcze pociagnac wozek z gownianymi emocjami zwiazanymi z rozstaniem Maz bedzie mi zreszta bardzo pomocny w biznesie ;) Wykorzystam go do tego, nie mam juz skrupółow Sam mnie tego nauczyl Ale wiem tez, ze im dluzej w tym tkwie tym gorzej dla mnie Kjurwa ;) zycie nie jest lekkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka draka nijaka
A ja nigdy nie zdradzilam a za to bylam zdradzona. Bylam w zagrozonej ciazy i przez ostatni trymestr nie moglismy wspolzyc. Wtedy zaopiekowala sie nim moja "najlepsza" psiapsiolka. Niefajne uczucie byc zdradzona :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megaZdzira
no własnie, ktoś mnie ubiegł. Ja mam trochę więcej, nawet bardziej niż trochę. I jestem dobrej myśli, mimo, że mąż uważa, że nikt na mnie nie poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ja?
ja wlasnie zaczne;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie każdy mąż jest idealny
mam tak samo, nigdy nie miałam orgazmu z mężem, w łózko jest coraz gorzej, ostatnio tragedia, seks trwa 2 minuty, nie czuje nic :( Do tego ciągle sie kłócimy, nie ma do mnie szacunku, a ja uczę sie od niego i zaczynam go tak samo traktować jak on mnie. Nie zdradziłam, ale mam wielka ochotę, ale mamy dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy mąż jest idealny
Lata myślenia o sobie jako o "niepełnowartościowej" okazały się niepotrzebne. Mąż, mimo swoich zalet, w tych sprawach okazał sie beztalenciem. Czy to moja wina? Z tego powodu mam sobie odmawiać tego co inne kobiety mają codziennie? Pierwszy skok w bok okazał się potem głupim romansem, niepotrzebne zaangażowanie i bałagan w życiu. Ale po przejściach zmądrzałam i następny już był bez wielkiego uczuciowego zaangażowania. Trzeci przyjacielski (może jeszcze powtórzymy kiedyś), każda strona ma swoje życie i swój świat. Nikomu od tego nic nie ubyło, a ja miałam okazję przekonać się że seks bywa naprawdę fajny i wyzwolić swoje ciało. Teraz już długo bez pomocników, ale nauczyłam się przy okazji do czego służy wibrator. Dlaczego mam mieć mniej z życia, bo mąż nie potrafi? Poza tym jednym nieźle się dogadujemy. Seks z mężem już praktycznie nie istnieje. Moje libido wysycha. Długo dawałam mu szansę. Nie zdradzam systematycznie, to tylko były (będą?) takie krótkie, miłe epizody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie każdy mąż jest idealny
a maz wie o zdradach, czy dobrze sie maskujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy mąż jest idealny
O pierwszej zdradzie wiedział, bo się (głupia i skruszona) przyznałam. Potem odpłacił pięknym za nadobne. Oczywiście był KRYZYS (niepotrzebny) i w końcu jakoś się dogadaliśmy. O następnych już nie wiedział (bo po co?). To nie regularny romans, tylko drobne (uczuciowo niewinne) epizody. Z dzisiejszej perspektywy widzę, że byłam podwójnie głupia za pierwszym razem - raz angażując się uczuciowo, dwa - przyznając się. Człowiek uczy się na błędach. Następne dwa razy już przykrości nikomu nie zrobiły (tylko radość). Bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie każdy mąż jest idealny
czyli maz zdradzil Cie rowniez? Ja nie jestem taka twarda jak ty, pewnie miałabym wyrzuty sumienia ktore zrujnowałyby mi psychikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie każdy mąż jest idealny
a tak w ogóle to chciałabym odejść od meza, nie jestem szczęśliwa, codziennie sie kłócimy, ale nie mam odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy mąż jest idealny
"czyli maz zdradzil Cie rowniez?" Zdradził, bo przyznałam się do zdrady i poczuł się uprawniony. Zdarzyła się okazja i się zakręcił. Ogólnie mieliśmy wtedy OSTRY kryzys. Głupia czułam się winna i się przyznałam i w efekcie zrobiłam przykrość i mężowi, i sobie. Gdyby był nieświadomy, byłoby lepiej, ale widać musiałam mieć do doświadczenie. Myślałam też że może się zmieni w łóżku, ale to chyba jest tak, że albo facet ma empatię i potrafi, albo nie, i trudno wymagać od dorosłego człowieka żeby się zmienił. To moje przyznanie było zupełnie niepotrzebne. Ale to również przez to że zaangażowałam się (głupio) uczuciowo w tą zdradę. W każdym razie po burzach wróciliśmy do siebie z mężem, choć w łóżku nic się (na lepsze) nie zmieniło. Gdybym nie spróbowała, zmarłabym w nieświadomości że seks może być świetny. W imię czego miałoby mnie to doświadczenie ominąć? Jeszcze parę lat i minie mi 40-dziestka, a wtedy szanse na kochanka skurczą się dramatycznie, a po 50-dziesiątce już zupełnie nikt się za mną nie obejrzy (albo i wcześniej). Trzeba skorzystać z czasu jaki mamy, bo drugiego życia nie będzie. Gdyby mąż był inny, gdyby w łóżku był czulszy, lepszy, to i wpływałoby to na resztę małżeństwa i zdrady by pewnie nie było. Czy to moja wina że jest taki jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×