28 lat na karku i ciągle boję się macierzyństwa

nie zechcę drugiego ;)o to się nie martw ,jak są pieniądze to macierzyństwo jest łatwiejsze i życie też;)

mąż tez nie chce więcej dzieci to wspólna decyzja:)

ja daje dziecko do prywatnego przedszkola i nie mam problemu z brakiem miejsc

mam 27, moj partner 30 nie zamierzamy pchac sie w pieluch itp. moze po mojej 30 - tce !!! lekcewaze komentarze w stylu juz czas na was itd. nikt nie bedzie za mnie decydowal co mam robic !!! tyle w temacie :)

juz lepiej zaadoptowac, niz przestac byc kobieta mowie wam.

a od jakiego wieku można oddac do prywatnego przedszkola? pewnie od 2 lat a ja nie chce siedziec w chacie 2 lata!

martva ciebie to już się nawt czytać nie chce gówno wieszo ordzeniu ,nigdy nie rodziłaś w cipe żadnej po porodzie nie zaglądałaś więc jakie masz argumenty że każda która rodziła ma rozepchaną? .Zresztą jakiś czas temu wypisywałaś ,że masz dziecko -kobieto nie dość że jesteś glupia jak paczka gwoździ to jeszcze masz rozdwojenie jaźni ,nie wiem czy dobry psycholog ci pomoże ,na moje jest już za późno

do jennifer8787 są nie tylko prywatne przedszkola ale i prywatne żłobki ;) do przedszkola od 2,5 r. można dawać. Ja siedzę 4 lata w domu ;) i nie narzekam

nie adoptuje sie w polsce te dzieciaki sa z głębokich patologi, ze związków kazirodzczych, w polesce nikt normalny nie oddaje dziecka, pomyslcie jakby ktoremus z rodzicow w waszej rodzinie cos sie stalo to czy te dzieci poszlyby do adopcji czy ktos z rodziny by sie nimi zajął??? znam laske ułomną co ma 32 lata i łazi z takim 60 latkiem - oboje chleją, ona ma coś z garem i ona ciągle w ciąży, na tą ciąże żebrzei co 9 miechów oddaje dziecko, a pije denaturat nawet w ciąży... nadal chcesz adoptować?

martva a gdzie argumenty się podziały ty jestes mniej niż zero;) uwierz mi

ja nie mówię, jak ktoś chce siedzieć w domu i mu z tym dobrze to czemu nie ale jak ja nie chce to i tak jak będe miala dziecko bede musiala 2 lata siedziec :O

ignorujcie noxelie ta psycholke bo kolejny temat wiedzma glupia rozwala

chore. Na wysyłanie żołnierzy na wojnę idą duże pieniądze, a na żłobki pieniędzy nie dadzą. Po cholerę dawać pieniądze na jakieś Iraki, żeby nasi zabijali ludzi. Niech pieniądze włożą w rozwój i ulżą młodym matkom. Ludzie umierali, a i tak nic z tego nie było. Za to jakby było więcej żłobków to więcej kobiet by pracowało, a nie siedziało na bezrobociu i państwo zebrałoby znacznie więcej z podatków.

PO juz przygotowuje projekt ustawy ktora ma uzdrowic nasze finanse - zlobki beda drozsze o 500-600% - dzieki temu bedzie wiecej kasy w budzecie. Nie robie sobie jaj, serio to pisze.

RACJA!!!

zobaczcie jak jest we Francji, Szewcji... ładuja kase w dzieci! sredni wydatek na zasilki, zlobki itp prorodzinne sprawy w UE to 2% PKB. Francja, Szwecja i takie tam wydaja ok. 3% PKB na to. a My? o ile dobrze pamietam, to poniżej 1%, 0,4 czy 0,8, nie jestem pewna. w wielu zachodnich krajach są udogodnienia: bezplatne zlobki i przedszkola, albo spore dodatki na kazde dziecko, albo inne wyjscia, np. roczny macierzynski. I te kraje maja najwieksza dzietnośc w Unii. Polska jest prawie na samym koncu.

jeżeli wiecie ze i tak chcecie mieć dzeci to nie czekajcie az tak dlugo mysle ze w wieku 28 lat to juz warto miec dizecko, na pewno lepiej niz w wieku 33 lat. lata szybko lecą, ja miałam to szczescie ze jak mialam pół roczne dziecko to wpadlam i w ciągu 3 lat mialam dwa odchowane, nie wyobrazam sobie miec dziecko 5 letnie i znowu noworodka - a te 3 lata minely błyskawicznie, w końcu przy dwójce takich maluchów to była stale praca i raz dwa minelo ... wiem jak to brzmi ale lepiej przemeczyć sie 3 lata niż 7 siedziec w chacie... Ja mialam 27 lat jak urodziłam pierwsze, teraz mam 31 i mam mega luzik, pracuje i jest ok :)

a myslalam jak wy, obawialam sie siedzenia w chacie, w sumie to pierwsze to byla bardziej wpadka - chwila uniesienia na wakacjach, a drugie to juz na maksa wpadka, sama bym sie na pewno nie zdecydowała ale teraz wiem ze dobrze sie stalo, jezeli chcecie miec dwójke dzieci to zróbice to przed 30 i w jak najkrotszej przerwie, bo z tego są same plusy - dzieci sie razem bawia, jak wroca z przedszkola, w ogole mam wieczorami spokoj, polecam

od kiedy zaszłam w ciaże czuje sie jak przedmiot, jak dodatek do dziecka - tak byłam traktowana w czasie porodu, po porodzie, nieważne ze bolały piersi - trzeba karmić, nieważne ze mi popęka krocze - najwazniejsze dziecko... nikt nie pyta co u mnie tylko co u malej... cale dnie podporzadkowane dziecku - nie chce wiecej dizeci, jakbym wiedziala to co teraz to bym sie nie zdecydowala, aczkolwiek kocham małą i cofnać czasu teraz tez bym nie chciala :o

kiedyś inaczej wyobrazalam sobie macierzynstwo ale teraz wiem ze to niestety ciezka robota i to nie zawsze dająca dobre rezultaty, droga przez cierpienie i męke :o nie wiem czemu kobiety sie decyduja... to musi byc jakiś instynkt :o

dziewczyny czy ja jestem nienormalna? Tak bardzo nei chce byc w ciąży, rodzić, nienawidze garów, sprzątania, nie lubie dzieci, mam 27 lat, ale nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci, czy powinnam sie jednak zdecydować? czy obudzi sie we mnie instynkt? jestem jakaś nienormalna :o

ja nie zamierzam się cielić. Tyle w temacie

ja się chyba nie zdecyduję w najbliższym czasie... chociaż lata już mam :o

dziecko wywraca swiat do gory nogami niby pozytywnie ale wymaga to mega duzo pracy, niestety ciezko jest na poczatku, nie ma sie czasu na siebie, ale potem jest lepiej a zreszta nie miec dzieci to najgorszy dol....

każdy się boi, ale rozmnażać się trzeba :D

trzeba? no bez jaj, to ze ty se przejebalas to nie oznacza ze tez chce miec dzieciaki

Strach i niepewnosc to naturalne... Jenifer---przyznaje ci racje.

jennifer .. Kobiety to nie krowy rozplodowe ktore musze chciec miec dzieci...