dlaczego on mi się nie oświadcza?

zazdroscisz? jak zazdrosci sie sukcesow w sporcie? one wygraly tak?

facetowi? pierścionek? jak mu chcialam kupic taką srebrną obrączkę na 3 rocznicę z podpisem, ze go kocham to powiedzial zed on nosil nawet prawdziwej obrączki nie będzie:(

czyli nawet obraczki nie zyska, to po co mu slub

nie zazdroszę tak jak w sporcie, po prostu wydaje mi się, że tak jest lepiej, że się ludzie zaręczają jak są jeszcze motyle w brzuchu i ta iskierka płonąca, a nie jak w związek wkrada się rutyna, bo takimi deklaracjami można tą rutynę przełamać i pokazać, że ktoś jest dla Cioebie najlepszym prezentem na życie, a zakładanie, że po co się żenic skoro i tak są rozwody i separacje i nie ma sensu, bo jak nie spróbujemy to się nie przekonamy:)

a co mają spędzone wakacje we włoszech do brzemiennej w skutki decyzji o oświadczynach i ślubie? jesteście młodzi, poza tym to wasz pierwszy związek... na nic nie ma reguł... ale może to być związek zasiedziany i przechodzony...

oczywiście, najlepeij założyć, że małżeństwo to zło, że na pewno się nie uda i po co tracić kasę i czas... a Ty umiesz "ewita powiedz proszę" coś innego niż tylko zadawać pytania i gasić czyjś zapał?

przeciez ma wszstko, o jakim prezencie mowisz?

wiesz Evitta? Po prostu oni wiedza ze tak ich kochamy, ze nic nie musza robic... Mysle ze trzeba wziąśc byka za rogi... albo w ta ze mna, albo w druga, jak niechcesz po mojemu.. Inaczej sa pewni, ze tak bedziemy siedziały jak mysz pod miotła...

ale to nie jest zalozenie, to pewnosc, ze jak sie nie ozeni to nie bedzie rozwodu

rozumiem, że gdybyście się poznali dajmy na to w lutym 2011, a w sierpniu 2011 udalibyście się na wakacje do włoch, to też rychły ślub uznałabyś za zasadny?

nie wiem, nie mam siły się z Tobą kłócić bo widzę że nio tak nie wygram! wiem że go kocham i że nie zasiedziałam się w tym związku, po prostu go kocham i tyle! a poza tym uważanie ze jestesmy mlodzi nie ma sensu bo czas jaki spedzilismy razem jest dlugi

czas jest długi może zbyt... może jego intryguje jak jest z inną? i nie mówię o sexie nawet... rozumiem, że oboje pracujecie, zarabiacie sensownie... stać was na kredyt na mieszkanie lub któreś z was posiada już mieszkanie na tyle duże, że oboje możecie w nim zamieszkać?

tak, kochasz, a jesli Ci powie, ze nie chce slubu to przestanuesz kochac?

nie! nie chodzi o te wlochy!!! ale się uparliście tych włoch! chodziło mi o to, że jak już jestemśy razem 5 lat i mieliśmy taką okazję w zyciu żeby spędzić wakacje w wenecji, itp to można to bylo wykorzystac, a jakbyśmy się poznali w lutym 2011 i bylibyśmy na wakacjach we wloszych w sierpniu 2011 to oczywiscie przyjelabym oswiadczyny bo zawsze mozna je zerwac i one nie sa cyrografem podpisanym do slubu

Nie pytałam czy byś przyjęła, ale czy byś wymagała (jak teraz), bo w końcu byłyby to romantyczne włoskie klimaty...

nie przestanę, ale uważam ze zwiazek to kompromis obojga stron i na poczatku zwiazku rozmawialismy juz o slubi, dzieciach, wiec jezeli teraz by mi powiedzial ze slubu nie bedzie to mimo mojej wielkiej milosci ucieklabym, bo on znal moje plany i jego byly takie same. Mieszkanie mamy ale stałej pracy na razie nie bo jeszcze zostal nam rok studiow.

nie na wtedy nie, bo to za krotki czas a poza tym mogloby nam sie przydarzyc wiele innych milych wyjazdow, mi chodzi o staz zwiazku.

kolezanki ze studiow juz osiagnely sukces?

no to może on chce poczekać ze ślubem do momentu kiedy będzie mieli za co żyć i dostaniecie pracę jeśli nie na czas określony, to chociaż dłuższą niż na 3 miesiące...

staż związku bywa, że ma się nijak do jakości... niestety...

evitta dziewczyno jak widac jestes mocno zaangazowana ale nie wiem dlaczego uwazasz ze twoj chlopak POWINIEN sie oswiadczyc? nie twierdze ze cie nie kocha, pewnie kocha, ale moze dla niego za wczesnie na deklaracje i to nie dotyczace waszego zwiazku a jego wieku...moze ma inne plany, jest jeszcze bardzo mlody, moze nie planuje na razie malzenstwa ani z toba ani z zadna inna

a to ciasto w domu to za pieniadze rodzicow?

ale ja nie chce slubu za pól roku tylko za minimum dwa lata bo tez chce znalezc dobra prace, a mam duza rodzine i szukanie sali u mnie w miescie zajmuje minimum poltora roku dla 16o osob

no to szukaj szukaj, najwyzej sprzedasz sale na allegro

może on sądzi tak samo i oświadczy się za 2 lata... albo wcześniej a może nigdy wszystkie te opcje musisz wziąć pod uwagę

wiesz co "ewita poweidz prosze"? jesteś chamski-a! nie za moje pieniądze, wszystkie prezenty jakie mu robię są z mojej kasy, cieżko zarobionej na weekendach i wolnych popoludniach!

biorę wszystkie pod uwagę i dlatego się zastanawiam czy jest sens czekać?

ale on ci każe kupować te prezenty? jeśli tak, niefajnie... a jeśli chcesz, to nie możesz wypominać i być zła

rozumiem, wybacz, a on tez ciezko pracuje by dawac Ci prezenty?

oj tego to ci nikt nie powie... poza tym... zachowujesz się tak jakby sam ślub był ważniejszy niż on... wygląda na to, że mogłabyś być z kimkolwiek jeśli konsekwencją będzie ślub...