Reklamacja na poczcie

Witam.Czy ktoś z was kiedyś składał reklamację na poczcie z powodu zaginięcia listu poleconego?

Listem poleconym wysłałam dość drogą przesyłkę,która oczywiście zginęła.Czy poczta zwróci mi za przesyłkę?Jak to jest?

Minęły już przeszło dwa tygodnie od daty nadania przesyłki.

poczta umywa ręce. Często moje kosmetyki były pootwierane, koperty otwierane, ale zawsze wszystko do mnie trafiało. Raz kredki do oczu ukradli i tyle... Olałam to.

Może ktoś wie jak to wygląda.

Wiem,że można reklamować i że jest możliwość odzyskania nawet 50 krotnej wartości ceny przesyłki,ale co z wysłaną rzeczą?Czy za nią też zwracają?To,że poczta coś tam zwraca to wiem na bank,ale tylko w przypadku zaginięcia przesyłki.Jak przesyłka jest otwarta to mają to w nosie.Zgadza się.

Ciekawa jestem czy ktoś już składał taką reklamację i jak to się skończyło?

składałam, ale na list. Przez internet - profesjonalnie, szybko i bezproblemowo odpowiedzieli kiedy list dostał doręczony do banku. Było to dla mnie ważne, bo bank twierdził, że nie otrzymał mojego wypowiedzenia wogóle