Ciagle chce mi sie płakac,czuje nienawisc do ludzi :/

Wciąż chce mi sie płakac, nawet jak jestem wyciszona to czuje taka gólę w gardłe i powstrzymuje łzy,nie mam mysli samobójczych ale czuje sie taka zwiędnieta.Nigdy nie mialam oparcia w ludziach, nikt nie stanął w mojej obronie gdy nieraz cierpialam,krzywda mi sie działa, prze to aktualnie mam fatalne nastawienie do świita.Od wrzesnia szkola sie zaczyna i znowu będe trząśc sie jak osika, rece będa mi dygotać. Ojca dzisiaj odepchnelam ze az na segment kuchenny wpadł, na matke się wydarlam trzaskając tak drzwwiami ze omałoywlos by szyba wypadła....nie radze sobie z emocjami :(

tak najwyrażniej zle z toba

pogadaj z psychologiem

jakkolwiek głupio to nie zabrzmi, ale może przyplątała się do Ciebie jakaś siła nieczysta. Są ludzie, którzy potrafią to sprawdzić.

skąd ja wezme finanse na psychologa,nawet nie ma takiego czegos w moim miescie, do najblizszego punktu poradni psych lub ogolnie psych mam z ok 60 km minimum

czerwona nitka na wszystkie siły nieczyste i modlitwa do bozi

to idź do pedagoga szkolnego

wonder years ta siła nieczysta przyplatala mi sie wraz z przeszłoscią, zle wspomnienia, przezycia, ukryty skumulowany w sobie gniew i ból, stąd te stany

albo pogadaj z rodzicami

Donato bardzochetnie bym to zrobila, ale niestety naprawde jest to baardzo kiepski ped, bardzo, baba minela sie z powołaniem, przychodzi i tylko nachetniej z nikim by nie rozmawiala, i NIENAWIDZI MLODZIEZY, moja kolezanka poszla do ped. na skarge ze gdy zglosila sie do odpowiedzi jeden nauczyciel powiedzial jej przy wszystkich i ja to tez slyszalam, ze nie weźmie jej do odp na ochotnika bo gdy cos ona gada to mu sie rzygac chce, tak doslownie powiedzial, a pedagog stanela w obronie nauczyciela ze to tylko tez czlowiek, mial prawo czuc sie zmeczony i zapewne dlatego tak powiedzial, stanela po stronie jego zamaist ucznia, a jak ktos poszedl kiedys do niej i powiedzial ze w domu ma wantury itd, to tez stanela po stronie rodzicow kogos i powiedziala ze ktos dostal bo zapewne zasluzyl, wiec nie ma sensu z nia gadać

no wlasnie głównie przez moich rodziców mam te stany emocjonalne i napady gniewu, w głownej mierze oni sie do tego przyczynili na pierwszym miesjcu i chyba ich nienawidze a co dopiero normalna rozmowa z nimi

mam podobnie

głowa do gory , ja tez jestem bezradna

Ja osobiscie mam 15 lat i od jakis kilku lat zauwazylam ze nie lubie , wrecz czuje odraze do ludzi, a najbardziej do rowiesnikow. Wole unikac ludzi i nie wchodzic im w droge . Najtrudniej jest z rodzina , nawet do nich czuje wstret , nie lubie z nimi przebywac, oni sa tacy jak wszyscy : zapatrzeni w siebie , obgadujacy innych chociaz wcale nie sa od nich lepsi . Sama juz nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak ... lubie przebywac sama zamknieta w swoim pokoju i w sobie. Od dawna podejzewalam ze jestem typem samotnika , ale teraz zauwazam ze jestem mizantropem ... chyba juz sie poprostu taka urodzilam ... nie jestem przecietna nastolatka , nie mam znajomych z ktorymi moglabym sie spotkac i nie chce miec. Szukam kogos takiego jak ja , kogos kto doskonale by mnie zrozumial .

jak przeczytałem odpowiedź 15 latki to jakbym przeczytał swoje własne myśli. Więc jednak nie jestem sam. Napisz proszę skąd jesteś. Założe gg i podam numer. Myślę to samo co ty i też tak żyje.

up

Jestem z Lomzy :) milo ze ktos zwrocil uwage :p i sory ze po tak dlugim czasie ....

Zdecydowanie przydałyby Ci się hormony szczęścia http://www.lifeandmore.pl/pl/174,32,1468,0,1,endorfiny_biochemiczna_recepta_na_szczescie.html Endorfiny korzystnie wpłyną na Twoje samopoczucie, teraz pewnie po prostu Ci ich brakuje. Zjedz czekoladę.

Zli ludzie....