Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie-kura-domowa

Dlaczego kobety wybierają życie kury domowej??

Polecane posty

Gość monika_z_pamietnika
No tak, ale przeciez to nie chodzi o to, ze masz pracowac za marne 1600. Nikt Tobie nie broni zarabiac 16000 czy tez 160000 i to sa wlasnie wyzwania, cele. Ale jak Tobie odpowiada takie zycie to mi nic do tego, wazne, ze jestes szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytana odpowiem
jestem:) oboje jestesmy. i o to w zyciu chodzi a nie o to, zeby zmuszac sie do pracy by zasluzyc na szacunek. nie rozumiem skad to podejscie do kur domowych zwlaszcza teraz w czasach gdy coraz wiecej kobiet swiadomie decyduje sie na pozostanie w domu i sa to kobiety wyksztalcone, ktore nie mialaby problemu ze znalezieniem pracy. ale sprawdzaja sie w domu i wola ten rodzaj pracy. zyjmy i pozwolmy zyc. ja nie pluje jadem na kobiety ktore wola pracowac i tego samego oczekuej od innych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka1100
Wszystko ładnie i pięknie dopóki jesteście młodzi, piękni i silni...pardon...dopóki to MĄŻ jest młody, piękny i silny by zarabiać na kurs salsy dla swojej księżniczki. Z biegiem lat przestaje to tak różowo wyglądać i to z różnych przyczyn. Mnie zwyczajnie byłoby wstyd, że sama nawet o pieniądze na podpaski muszę się prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No widzisz blanko na tym
właśnie polega róznica, którą tak ciężko Ci pojąć, że w rodzinie na pewnym poziomie kultury nikt się nie musi prosić o pieniądze, bo naturalnym jest że w związku konto jest wspólne:) Przykro mi, że nigdy nie danym Ci było poznać tego typu relacji, ale może wszystko przed Tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka1100
Nie można szanować pieniędzy jeżeli samemu się ich nie zarabia. Praca za 1600 to rzeczywiście niewyobrażalna krzywda dla księżniczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powołanie kobiety
Kobiety maja predyspozycje do pracy w domu. http://www.jacek-pulikowski.izajasz.pl/ - książki, konferencje o współżyciu, relacjach Kobieta lubi i odnajduje się w pracach urozmaiconych, gdzie się coś dzieje; źle znosi prace monotonne, np. prace przy taśmie. Fatalnie znosi tego rodzaju zajęcia. Oczywiście potrafi to robić i często robi, ale radość z tej pracy jest dużo mniejsza niż z pracy, która wymaga jakiegoś organizowania, ustawiania, wykonywania wielu czynności jednocześnie, zmieniania nawet pozycji, wstawania, chodzenia, ruszania się, robienia czegoś. To kobieta robi cudownie i zmęczona jedną rzeczą, odpoczywa robiąc inną, zmieniając rodzaj pracy. Może odpoczywać jak gdyby "w międzyczasie", może na chwilę przysiąść, może na chwilę odłożyć robotę. Dość często to musi mieć miejsce, ale kobieta dość szybko odpoczywa. Z mężczyzną sprawa ma się zupełnie inaczej. Kiedy on podejmuje pracę, chce,aby to było dzieło, nie jakieś tam prace drobne - to dla kobiety. On dzieło musi tworzyć. Współczesne, zresztą rozsądne, zwyczaje, że mąż pomaga w kuchni, w domu, są często bardzo źle wprowadzane w praktyce w życie. Mąż wraca z pracy, zmęczony. No, siądź, kochanie koło mnie, opowiedz co było - i żona nadal wszystko robi sama, ale: podaj mi sól, podaj mi cukier i jeszcze ten kartonik z górnej półki. I tak mąż jest na "posyłeczki". Nie ma gorszego zajęcia dla mężczyzny jak "bycie na posyłki". Najgorzej, oczywiście, na posyłki kobiety. Nie ma psychicznie gorszego zajęcia. On chętnie pomoże, ale musi mieć "dzieło" do wykonania. To wymaga pewnego wysiłku ze strony kobiety, żeby wymyślała takie zadania, takie "dzieła", że on siądzie i robi. Obiera 10 kilo ziemniaków. I on obierze, i jest zadowolony. Obrał porządnie, widać - "kupa" ziemniaków. Tylko biada jak mu żona w międzyczasie powie: Odłóż na chwileczkę te ziemniaki i podaj sól. Naprawdę, proszę tego nie robić. Naprawdę proszę się nie dziwić, że mężczyzna jest natychmiast rozdrażniony. Każdy mężczyzna. Jeden wybuchnie, a inny to stłumi w sobie, ale i jego to drażni. On ma pracę, dzieło, nie odpocznie, póki nie skończy. Lepiej mu nie przerywać. On może harować ileś godzin bez odpoczynku lecz dzieło musi dokończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta_lupa
fajne to :-) i prawdziwe, musi być dzieło i efekt ! a kobieta w domu ROBI NIC, bo porządku przecież nie widać, widać tylko papierek na środku pokoju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggxfs
powołanie kobiety ---racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
a to jakiś chrześcijański guru, bo tak uogólnia, ale coś w tym jest tylko że nie wszystkich kobiet powołaniem jest krzątanina po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opis fragment
oczywiście, to był mój tytuł może niepotrzebny o powołaniu kobiety. W tekście dr. Jacka Pulikowskiego nie jest powiedziane, że miejscem pracy kobiety jest dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
lepszy byłby tytuł o predyspozycjach, powołanie to lekkie nadużycie wobec autora i zmienia wymowę tego fragmentu bardzo duzo pracujących kobiet marzy o byciu w domu i zajmowaniu sie mężem i dziećmi, a wielu facetów by to doceniło, ale od czasu PRL jest tak, że aby rodzina miała względnie stabilny byt, praca zarobkowa jednej osoby nie wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opis fragment
Przecież to oczywiste że pracy będzie coraz mniej. Postępuje automatyzacja, kompteryzacja, częśc produkcji przeniesiona do Chin gdzie ludzie pracuja ponad siły. Wyjściem z tej sytuacji jest częściowa przeniesienie kobiet do roli macierzyńskich, dłuższe urlopy macierzyńskie. Zwolnienie kobiet ze stanowisk, które równie dobrze mogli by wykonywać mężczyźni. Tutaj tez jest kwestia odpowiedzialności męczyzny który musiałby na dom zarobić, dawanie kobiecie poczucie bezpieczeństwa że jej nigdy nie opuści, musza byc pewne wartości w małżeństwie. A wtedy kobieta zdecyduje się zostać w domu. Oczywiście ,dzisiaj można tworzyc sztuczne miejsca pracy dla kobiet (kobiety często wykonuja prace niepotrzebne , wymyslanie reklam np. dla 10 firm jogurtowych, w każdej firmie trzeba zatrudnić sztab kobiet), i tym samy dzieci oddawać do żłobka albo przedszkola. Są zamieszki w Hiszpanii, Anglii, które wynikają z tego że pracy nie starcza dla kobiet i mężczyzn. Tylko że mężczyźni zawsze pracowali, a kobiety jescze paredziesiąt lat temu siedziały w domu i wykonywały prace domowo-gospodarcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opis fragment
@tekst ^ Przecież ona zarabia więcej ode mnie. A jak mąż poszedł na bezrobocie? Kobiety nie rozumieją, jak to jest trudna sytuacja dla mężczyzny. To nie jest tylko sprawa tych pieniędzy, których nie dostał, to jest sprawa zawalenia się całego jego świata. Ogromnej mądrości od żony wymaga sytuacja, gdy mąż jest wyrzucony z pracy i staje się bezrobotnym. Żona właśnie wtedy ma mu powtarzać: Kochany! Ty w tej chwili nie zarabiasz pieniędzy, ale ja wiem, że na ciebie mogę zawsze liczyć, że jakby coś się waliło w naszym domu, to ty nasz dom obronisz, ty nie dasz nam zginąć. Wiem, że pracę z twoimi kwalifikacjami na pewno znajdziesz. Ja w to wierzę, ja to wiem, jestem o tym przekonana, jestem ci za to wdzięczna. Ile żon w takiej chwili potrafi mężowi coś podobnego powiedzieć? Mężczyzna ma się czuć odpowiedzialny za podstawy bytu rodziny, a żona w delikatności swojej nigdy nie powinna mężowi powiedzieć: No widzisz, zarabiam więcej od ciebie i tak dzieciaki wyżywie...(Jacek Pulikowski) Kobiety powinny swoim chłopakom, swoim narzeczonym, swoim mężom do końca życia stawiać wysokie wymagania. Oni tego potrzebują. Stawiając komuś wymagania, my jednocześnie okazujemy zaufanie, wiarę w jego siły, my go dowartościowujemy i wyzwalamy energię, która pozwala mu dokonywać wielkich czynów. Gdy jednak kobieta powie mężczyźnie: No, tak. Od ciebie ja już niczego nie oczekuję, jesteś do niczego... On się w to wpisuje i zwalnia z wysiłku... My, mężczyźni, wiele potrafimy zdziałać, by zaimponować kobiecie. Ktoś bardzo dowcipnie i trafnie zarazem powiedział: "Mężczyzna długo pozostaje pod wrażeniem jakie zrobił na kobiecie". Weźmy typowy przykład z poradni rodzinnej. Przychodzi pani i skarży się na skrajną nieodpowiedzialność męża. Po dłuższej, spokojnej rozmowie pytam: - A co Pani powierza jego odpowiedzialności? - Pan mnie źle zrozumiał. On jest nieodpowiedzialny. - A co mu Pani powierza? - No nic, bo nie mogę. - Niestety, droga Pani, on nigdy nie stanie się odpowiedzialnym, jeżeli Pani nie zmieni swojej postawy. Kółko się zamyka. Nikt nie rodzi się odpowiedzialnym. Do niej trzeba się wychowywać. Pewnie tego mężczyznę niedostatecznie wychowali rodzice, pewnie on nie podjął trudu samowychowania, ale również zaniedbała go żona, godząc się niejako na jego nieodpowiedzialność, nie powierzając mu zadań, które uczyniłyby go bardziej odpowiedzialnym. A jeżeli on był niezdolny do podjęcia jakiejkolwiek odpowiedzialności od początku małżeństwa, to dlaczego została jego żoną, wybrała go na ojca swoich dzieci? ( Jacek Pulikowski ) W jaki sposób własna wartość jest przeżywana? Tu się różnimy w sposób wręcz nieprawdopodobny. Swoją wartość kobieta - znowu pierwszeństwo daję kobiecie, zwracam uwagę pań - przeżywa głównie w kategoriach estetycznych i moralnych. Chce być piękna, chce być dobra, chce tworzyć piękno, chce dawać dobro, chce, żeby to było zauważane. I mężczyźni w ogóle, a mężowie w szczególności, często brutalnie odbierają swoim żonom poczucie własnej wartości. Wchodzi żona do domu w nowej sukience, a mąż mówi: Ile ta szmata kosztowała? Taki niby żart, ale on tak naprawdę trochę się zaniepokoił, bo do pierwszego daleko, pieniędzy za dużo nie ma... Ten sam mąż za ileś lat powie: Bo ty się ubierasz dla kolegów w pracy. Tak, bo jej koledzy w pracy powiedzieli: Ale masz śliczną sukienkę. Mało tego, on sam swojej koleżance w pracy powiedział: Jaką masz śliczną nową sukienkę. Jak się ładnie uczesałaś. A żonie: Co ty znowu na głowie zrobiłaś? Nie dziwmy się logicznym skutkom.---- Zadaniem kobiet jest potwierdzanie światu męskiemu, że jest wartościowy, i mobilizowanie go do wysiłku. Czasem pytam dziewczyny: Która z was przypomina sobie, kiedy ostatnio powiedziała z niekłamanym zachwytem swojemu chłopakowi: Jaki ty jesteś mądry! Przeważnie jest cisza albo śmiech. A bo to ja jestem głupia? Będę mu takie rzeczy mówić? Jest lęk kobiety, jest lęk żony przed tym, żeby zachwycić się mądrością męża, bo w domyśle jest: A bo to ja jestem głupia? O, nie. Ja jestem wyemancypowana, jestem równie mądra jak on. Tymczasem nie jest wcale mądrością to niezachwycanie się mądrością męża, bo go się nie mobilizuje do jeszcze większej mądrości. On potwierdzenia swojej mądrości potrzebuje równie "organicznie" jak kobieta potwierdzenia swego piękna. (Jacek Pulikowski)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytana odpowiem
przede wszystkim nie prosze meza o pieniadze bo pieniadze sa wspolne, nie wazne kto je przynosi do domu. on wykonuje swoja prace, ja swoja. co do nazywania mnie ksiazeniczka bo nie pojde do pracy za 1600 zl. te 1600 zl niczego konkretnego do naszego zycia by nie wnioslo, natomiast to co robie w miedzy czasie by nasze zycie urozmaicic i ulatwic ma wslyw ogromny. maz jest szczesliwy, ze ma zone ktora potrafi go odciazyc z obowiazkow ktore jemu nie daja zadnej radosci. or robi to co kocha i ja robie to co kocham. w takim ukladzie ludzie sa szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprawdy..?
ten temat to czysta prowokacja nie wiem co za biznes mozna prowadzic od 9 do 15 i nie miec po godzinach zadnych obowiazkow z nim zwiazanych.chyba jakas zarabiajace grosze kwiaciarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pqllqqn
Wybrałąm życie kury domowej,bo pracowac mi sie nie chce i nie muszę.I mam na wszystko czas.Nie musze się stresować tym,czym stresują się kobiety pracujące.I wisi mi co ,kto o mnie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×