Jak odwdzięczyć sie teściowej ?

10 lat słuchania jakiś głupich uwag na swój temat , wytykania mi pewnych spraw ,zaowocowało u mnie buntem . Mam kur dość . Zawsze grzeczna , miła , ciepła , uczynna dla tej francy zwanej teściowa . Nie umie docenić , ze jestem dobra synowa, dobra zona . Zawsze musi mi przysrac kilka razy dziennie jak jest u nas . Zawsze miałam do niej szacunek , bo to matka mojego męża , zagryzalam zęby . Ta franaca zazdrosna jest o mnie nawet po 10 latach ,I daje mi niezłe w kość , próbując obniżyć moja wartość w oczach męża . Teraz dość . Mam zamiar jej sie odwdzięczyć tym samym , piszcie dziewczyny , co działa na teściowa , co ja najbardzij wkurza i jak jej wbić szpile .

ja też chętnie posłucham bo moja teściowa to fałszywy śmieć dwulicowy

okazywanie czułości mężowi, np buziak, głaskanie, wspominanie upojnych chwil! czyli wszystko, to czego ona nie może! :P

Podając obiad powiedz niby mimochodem: - Zrobiłam to według nowego przepisu, (imię męża) mówi że nawet mama nie robi lepszego. Albo... Kurcze, wyobraźnia mi zastrajkowała... Może powiedz wprost "Skończyłaś marudzić? To sobie idź."

Moja teściowa sie wkurza jak powiem, że moja mama to coś tam coś tam :p np że moja mama nosi mniejszy rozmiar ciuchów, albo że moja mama sama prowadzi firmę, że jedzie gdzieś tam na wakacje.... i inne takie :) zauważyłam że to ja wkurza i dlatego nie mówię przy nich takich tekstów bo ją lubie jak na razie :)

Z tymi czulosciami i opoiwadaniem o swojej mamie to faktycznie działa , musze zastosować tylko z większym rozmachem . Dziewczyny , a co zrobić jak teściowa przyjeżdża z wakacji z 3 godzinnym filmem i zmusza mnie do oglądania . Zwykle , nie dziękuje nie działa , bo wtedy suszy mi głowę , no chodź , no zobacz , popatrz itp. Wszyscy oglądają , a Ty nie . Wreszcie idę , bo wole popatrzeć niż jej słuchać . Co z tym zrobicc?

Powiedz że nie bawi Cię oglądanie obcych ludzi na wakacjach :p powinna sie po tym obrazić i sfochać :D

Nie masz ochoty teraz tego oglądać albo mów to co zwykle się mówi, czyli akurat boli cię głowa.

Co jeszcze wkurza , aż do białej gorączki wasze teściowej? , chętnie wyprobuje na swojej .

zacznij ziewac na ty filmie i nie omieszkaj za kazdym razem glosno za to przepraszac

Moja teściowa to typowa "samica alfa". Co powie, tak musi być. Chociaż nie mieszkamy razem, ciągle poucza mnie i krytykuje...:P Jestem leniem, bo nie robię 120 słoików marynat, dżemów, nie sieję warzyw w ogródku, nie hoduję królików...itp. Najwięcej cierpi, gdy wyjeżdżamy na wakacje (ile kasy przepier*****y, ). No, ale wiosną pojechaliśmy na wycieczkę w góry i zostaliśmy cały weekend... Gdy wróciliśmy, teściowa ( już zorientowana!) przyleciała z pretensjami, że zgłupieliśmy do reszty, w głowach się nam przewraca, bezsensownie wyrzucamy pieniądze w błoto...itp. :p Spokojnie, z uśmiechem zapytałam niewinnie; Ojejku! To syn nie dzwonił? Nie pytał mamy, czy możemy zostać dwa dni, w górach? Ojej! To mama źle swoje dzieci wychowała...:0 Ja do swojej mamy zadzwoniłam i zapytałam, czy się zgadza byśmy zostali dwie noce poza domem... No, bo jak to tak, bez pozwolenia? :) Zbaraniała i się zamknęła :D Na koniec napiszę, że mamy po 40 lat, prawie dorosłe dzieci, mieszkamy osobno i zarabiamy na wszystko sami...:)

głośno się trzeba bzykać niech stara małpa zazdrości że jej nie ma kto poruchać hahaahahahahahahah

>>Wkurwionazona, zależy co ona ci robi. Podaj jakieś najczęstsze przykłady (powtarzające się częściej).

tesciowa to takie zwierze, ze zrobi wszystko zeby uprzykrzyc synowej zycie ;) Moja generalnie wkurza to jak mowi sie, ze ktos tam schudl, ze dobrze wyglada, ze fajnie sie ubiera, ze jej syn kupil mi cos tam, jak podejmujemy decyzje (swoje) i zostaje postawiona przed faktem dokonanym, jak pokazujesz, ze nie potrzebujesz jej pomocy, zaskoczysz ja jakas nowa potrawa i moglabym w nieskonczonosc, bo moja to przypadek dla dr House :)

tesciowa to takie zwierze, ze zrobi wszystko zeby uprzykrzyc synowej zycie ;) Moja generalnie wkurza to jak mowi sie, ze ktos tam schudl, ze dobrze wyglada, ze fajnie sie ubiera, ze jej syn kupil mi cos tam, jak podejmujemy decyzje (swoje) i zostaje postawiona przed faktem dokonanym, jak pokazujesz, ze nie potrzebujesz jej pomocy, zaskoczysz ja jakas nowa potrawa i moglabym w nieskonczonosc, bo moja to przypadek dla dr House :)

Hah.... moja też jest wredna, ale nie potrafie jej się postawic. Jest tak konkretna i bezkompromisowa, ze nawet ja- asertywna i twarda dziewczyna nie potrafie się obronic. Najlepsze było jak płakała, bo jej młodszy syn , brat mojego męża odwalał harce - na prawde ciężka sprawa. To ja do niej ide przytuliłam, zaczynam coś tam radzic na rozwiązanie problemu a tak jak z morda wyskloczyła, ze nie bedę jej pouczać i co wogóle sobie wyobrażam, jak bede miała swopje dzieci itp... Albo teksty ale jestes chuda, niedługo Cie nie bedzie widać, mały biust itp... A jak przytyłam (do rozmiaru 38 z 34) oooo zobacz ta moja stara kurteczka bedzie dla Ciebie idealna (rozmiar 42) przymierzam - za duza , a ona: wspaniale lezy! mogłabym tak pisaać i pisaać. Sama ciągle łazi z pasem wibrującym, jeździ na rowerze a wpierdala wieczorami torty bezowe i pudła ptasiego mleczka. Kiedy u nich jem to słysze zawsze ,że mam zjeśc więcej... eh i ten nakaz noszenia kapci....