Co myslec o takim zachowaniu?

Jakiś czas temu zarywał do mnie pewien kolega, którego poznałam przez wspólną koleżankę. W sumie od razu nadawaliśmy na tej samej fali, on wpadł mi w oko i czułam że ja jemu także. Ale biegło to jakoś dziwnym torem, gdyż wszystko u niego kończyło się na słowach. Nigdy żadnych konkretów. Chciałby mnie zarposic do knajpy ale jakoś nigdy tego nie zrobił. Dużo rzeczy by chciał ale zostało to w powietrzu. I teraz się zastanawiam, czy on aby nie ma dziewczyny. W sumie utrzymuje ze mną kontakt ale czuję się jak koło zapasowe. Spytałam go wprost to odpowiedzi nie uzyskałam. Jak myślicie napisac mu wprost że nie dam się już nabierac? Bo chyba jak facetowi zależy to nie będzie tylko gadał? Dodam że na smsy odpisuje tylko w określonych porach, a dzwonic ja nie mam pierwsza tylko mam mu dac znac to oddzwoni. Dlaczego zawracał mi głowę skoro ma kogoś?

Ale z ciebie idiotka. Skąd się bierze tyle imbecyli?

Czy to jest istotnie czy kogoś ma? Nie wystarczy Ci sam fakt, że jesteś przez niego "olewana"? Po co się kompromitować? Nie ma sensu kontynuować tej znajomości i już:P