pamiętacie saturatory?

w taki dzień jak dziś przydałyby się ;)

Saturatory zwykle występowały w towarzystwie waty cukrowej :) Jakie to były rodzaje? Czerwony i zółty bodajże, no i bez soku...

czasy ....potem szklaneczka lekko opłukana i następny prosze ... Nikt sie nie przejmował zarazkami :D raz widziałam w koszalinie przed dworcem autobusowym paniusie ze swoim plastikowym kubeczkiem stała w kolejce po wode .... A w naszym miasteczku świetnie funkcjonowały punkty nabijania butli z wodą sodowa :D

tzw syfonów

no i zawsze można było w chuja zrobić delikwenta mówiąc " dwie czyste i jedną bez soku proszę" zawsze się na moment zawieszał :)

a propos zarazków, kiedyś nie było Bebilonu a dzieci nie miały tylu uczuleń, alergii itp