no nie bylybyscie zle ??? ??

nie chce uzywac brzydkich slow naprawde ale jestem zla i chyba mam prawo? nie wiem jak sie teraz zachowac ..otoz wybaczylam facetowi cos tam cos tam mniejsza o to i dalam kredyt zaufania ..wczoraj pojechalna piwo ale mial mi dac znac jak bedzie w domu .. ja nie z tych co katuja facetow tel i sms gdzie jestes ale sytuacja miedzy nami byla taka ze mialam prawo wiec ok 23 dzwonie nie odbiera ,sms oj nic ,potem tak kilka razy do samej godziny 2 w nocy nic zero ,..nie odbiera itd mimo ze obiecal co innego ,jet mi przykro po prostu przykro...

nie przesadzaj

wiesz co miałam podobnie z facetem i dobrze to się nie skończyło niestety:( wiem, że łatwo tak mówić zerwij z nim, a w rzeczywistości to nie takie proste :( ja mojemu obecnemu facetowi już też jedną rzecz wybaczyłam, obiecał, że jeśli wywinie jeszcze cokolwiek odejdzie sam, więc zobaczymy. Może weź go na przetrzymanie, przestań się do niego odzywać na kilka dni...

I po co dzwonisz po sto razy? Tylko nerwy masz przez to większe. Jak się nie potrafi zachować tj odpisać jak będzie mógł to niech spada.

wlasnie dzis weekend i mielismy sie spotkac nie wiemco zrobic naprawde dzwonilam z 5 razy moze w ciagu calej nocy bo mial sie odezwac po prostu buduje zaufanie .....i nic.....

Czy 5 czy 100 nie ma znaczenia. Skoro nie chce mu się odpisać ani oddzwonić tzn że ma cię głęboko. przykro mi bardzo ale taka jest prawda.

napisali rano ze mu tel wypadl ;/ boze ale tanie ....ku***a

dzwonil do nie odbieraj. Albo druga opcja jest taka, ze odbierz, zobaczysz jak sie bedzie tlumaczyl, pewnie nie slyszal telefonu itp . A nastepnego dnia ty nie odbieraj, przytrzymaj go dzine dwa , tez powiesz ze nie slyszalas telefonu

czyli nie spotykac sie z nim w weekend dzis ? widzimy sie tylko w weekendy

i po co? takie glupie robienie sobie na zlosc na poziomie nastolatkow. pogadaj z nim i tyle. jesli wyczujesz, ze sciemnia to zakoncz zwiazek, bo zwiazek bez zaufania od poczatku jest skazany na porazke

Ale on nie zrozumie co czujesz dopoki sam tego nie doswiadczy. Ja bym sie na twoim miejscu nie odzywala. Niby gdzie mu ten telefon wypadl bo nie jarze??? z kieszeni wypadl a rano wpadl z powrotem. HAHa

no wlasnie tez z jego tlumaczenie moge sie smiac

to skoro nie wierzysz jego tlumaczeniom to po co to ciagnac? podejrzewam, ze jestescie jeszcze bardzo mlodzi, podejrzewam tez, ze dlugo ze soba nie jestescie. jesli na tym etapie wychodza Wam takie jaja to po co sobie zatruwac zycie. i nie daj sie namowic na zadne dzieciece gierki z nieodzywaniem sie. chyba, ze macie po jakies 18-20 lat.

ja mam 19 on 21 jestesmy razem ponad 2 lata

skoro jestescie ze soba dwa lata to troszke juz sie znacie. ufasz mu? chcesz mu ufac? gdybys to nie Ty byla w tym zwiazku a obserwowalabys z boku co doradzilabys swojej przyjaciolce? nabierz dystansu a pozniej podejmuj decyzje.

po tym co bylo miedzy nami(zlym) staram sie mu zaufac od nowa,mam prawo zadzwonic zeby sprawdzic czy mnie nie oszukuje a on nie odbiera cala noc ...nie pisze czy wrocil ,kiedy itd przykro mi bo nie to obiecal gdzy chcial zebym wrocila

i slusznie, ze jest Ci przykro, bo zachowal sie nie w porzadku. skoro mial zadzwonic to chyba oczywiste jest, ze dzwoni. mnie argument o tym, ze wypadl mu telefon nie przekonuje z prostego wzgledu- telefon sie sprawdza, zwlaszcza gdy sie pije. nie wierze, ze przez cala noc nie zorientowal sie, ze nie ma przy sobie telefonu. to jedna rzecz dwa- ze mialas prawo zwyczajnie sie martwic czy nic sie nie stalo. skoro mial zadzwonic gdy wroci do domu a nie dzwoni latwo jest podejrzewac, ze cos sie stalo. ktos kto szanuje Twoje uczucia powinien wziasc to pod uwage.

wiem wlasnie .i co mam zrobic w takiej sytuacji? jak sie zachowac?

zapaliłbym jak starego harleya taką debilną uzurpatorkę

wez ptasiek wypad z tego postu ,nie wpierdalaj sie

jesli sadzisz, ze jestescie na tyle dojrzali by moc o tym porozmawiac to porozmawiajcie, a przynajmniej wysluchaj i powiedz jak Ty sie z tym czulas. i obserwuj jak zareaguje. jesli wyczujesz choc cien zdenerwowania lub irytacji z jego strony nie ma sensu tego ciagnac.