Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elluniaa80....

mamy Wiktorów zgłaszać się pilnieeeee!!!

Polecane posty

Gość elluniaa80....

Jak mówicie do swoich synów? Wiktor, Wiktorek??? Jak robią to bliscy??? Pytam ponieważ bardzo podoba mi się to imię ale przeraza mnie tylko "Wikuś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna małpa27
znajomi mają wiktora i mówią do niego wikula :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś tego nie zauważyłam
jestem ciocią Wiktora. Rodzice mówią do niego Wiko, Wiktorek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znałam kiedyś wiktora małego- mówiliśmy do niego Wiktor. Nie tzreba zdrabniać imion przecież. Tym bardziej jak zdrobnienie jest tylko utrudnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem skracanie imion- Agnieszka-Aga. Ale wszystkie twory jak Filipki, Mateuszki czy inne twory utrudniają tylko życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś tego nie zauważyłam
a dlaczego niby utrudniają życie? Dlaczego ty jesteś aloszka a nie alocha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy zbieram?
wiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I napisałam swoje zdanie. Po co zaraz tak agresywnie?? Autorce wybitnie zdrabnianie imienia się nie podoba. Więc napisałam,ze nie ma takiej konieczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak masz ochotę mozesz do mnie mówić alocha. JA się o nie zdrabnianie a nawet o zgrubianie nie obrażam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mój Wiktor jest Wiktorem. Nie lubię zdrobnień, szczególnie jeśli dziwnie brzmią np Wikuś.... Moja teściowa zaczęła z "Wikusiem" to po prostu ją poprawiałam i już tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś tego nie zauważyłam
a mnie śmieszy mówienie do małego dziecka Zofio, Antonino,Stanisławie, Alfredzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też był nie mówiła Antonina- Antosia jest krótsze i wygodniejsze. Ale np. zdrobnienie od Marcin (Marcinek) jest wydłuzeniem i staje się mniej wygodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale, ale, ale
Zofia to też nie Zosia, a Stanisław to nie Staś, po co wogóle zdrabniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja mam tendencję nazywania rzeczy "po imieniu" :) Mój mąż to Piotr i tak się do niego zwracam, syn Wiktor i również nie stosuję żadnych zdrobnień bądź skrótów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesc
jak był malutki to mowilismy : "iktor", "ikuś" ale najczesciej IKUŚ :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy robi jak lubi. JA sobie skrótowcami zycie ułatwiam. Wybieram dlla dzieciaków takie imiona których pełne brzmienie i zdrobnienie mi się podoba. Ale jak ktoś ma Stanisława i zyczy sobie żeby do niego mówić Stanislaw to nie upieram się przy swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesc
dokladnie...kazdy mowi i nazywa dzieci jak chce.... mi np podoba się imię Michał...jak bedzie dorosły to normalne imie...a do dzieciaczka zdrobniale misiek tez fajnie:) uwielbiam male dzieci...i dla mnie mowienie "słodziaśne" jest Ok... DLA INNYCH TO WIOCHA :) kazdy ma swoje piorytety i upodobania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haahahahahahahahaha
mamy wiktorow to szmaty a male wiktorki to chodzace rzygowiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mama, która ma
Ja uwielbiam pełne formy imion męskich typu Tomaszu, Bartoszu czy Pawle. Do męża też tak często mówię pełną formą jego imienia, bo lubię. Ale do dziecka zwracam się zdrobniale, bo to pokazuje uczucia. Jest mały, a zdrobnienia to nic innego jak nazwy istot młodych (między innymi tak jest w ich definicji), np. kotek nie kot. Nie znoszę zdrabniania wszystkich słów typu pieniążki, domeczek, bilecik. Do dziecka zwracam się zdrobniale i uważam to za naturalne, jak ktoś nie lubi niech nie mówi, ale niech nie twierdzi, że Zofia to nie Zosia. To są formy odimienne i są poprawne. Kuzynka ma Wiktora i też mi to imię na początku zgrzytało w uszach. teraz się osłuchałam i pasuje do niego. Mówią do niego: Wiktorek, Wiki(dla mnie zbyt żeńska wersja). Mają też jego "rodzinną" ksywkę pochodzącą od tego jak młodsza siostra go nazywała, ale tego już przytaczać nie bedę;] Ja bym tak syna nie nazwała, ale u innych mi się podoba. Wszystko kwestia inwencji w zdrobnieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest tak w domu- mam Krystiana i mówie na kiego Krystian, jak moja córcia była młodsza wołała na niego Kikan i czasami tak jeszcze mówi do niego. Mam córke ma 6 lat, na początku mówiłam do niej Miśka, ale teraz mówie bez zdrobnień czyli Dominika bo tak ładniej brzmi :). No i mam jeszcze Marike na nią mówie Marika bo jakos zdrobnienie nie podoba mi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×