Gość eeeedewsde Napisano Sierpień 21, 2011 hej Mam problem. Wyjechalam z dzieckiem do swoich rodzicow. Maz nas przywiozl bylismy na weselu i wrocil do domu. Mialam byc u rodzicow jeszcze 12 dni i w sumie tak planowalam. za miesiac tutaj mam kolejne wesele i rodzicie mnie namawiaja wraz z matka pana mlodego abym zostala do wesela. zebym posiedziala dwa tygodnie dluzej. Postanowilam porozmawiac z mezem o tym a on sie powiedzial ze pod zadnym pozorem a ja sie pytam dlaczego, nie bo przeciez jest to wesele a pewno nie pojedziemy na nie bo to za drogo i nie oplaca sie i przeciez wrocimy razem a do rodzicow pojedziemy nastepnym razem na swieta albo i nie. Maz sie strasznie wkurzyl wylaczyl i nie odbieral telefonu. ja sie zdenerwowalam i napisalam mu killka slow prawdy o nim ze jak ja siedze sama w domu z dzieckiem to jest dobrze. Maz mi bardzo malo pomaga przy dziecku i malo czasu jemu poswieca. bo to praca, koledzy, komputer, spanie do poludnia. ja mu mowilam ale on jest jak skala. Zawszse jest cos wazniejeszego. Miewia przebyslki. ale jak jade do rodzicow to on wtedy przypomina sobie ze ma rodzinie dlatego tak mnie wkurzyl ze sie wylaczyl i nie odbieral telefonow. smsow mu wyslalam moze i za duzo i za wiele rzeczy wytknelam ale mogl sie nie wylaczac i nie obrazac. ja bym wcale tutaj nie siedziala tylko myslalam o imprezie bo wszyscy sie na mnie obraza ze bylam na jednym a na drugim nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach