Jestem tak brzydka, że wstydzę się wychodzić z domu...

Jak się zacznę stroić, tatuować itd., to będę tylko śmieszna, nic więcej... Zresztą nie podoba mi się ekstrawagancja. I mam swój styl, ale moje defekty mi nie pozwalają nosić mnóstwa rzeczy - buty tylko pełne. Nawet balerinek żadnych nie moge nosić, bo mi się stopy z góry wylewają i wygląda to obrzydliwie. Spódnice odpadają, choć lubię (i se noszę czasem w zimie, do kozaków - szał ;/). I co bym nie zrobiła, zawsze wyglądam jak garbata przez to skrzywienie kręgosłupa. Już nie mówiąc o twarzy...

Zdjęcia wszystkie powyrzucałam, pousuwałam, a teraz nie mam nawet jak zrobić, bo mi się aparat zepsuł. Ale uwierzcie na słowo - to jest straszne. Niech mówi za siebie sam fakt, że mam 23 lata i nigdy żaden facet się mną nie zainteresował.

w gruncie rzeczy to na kazdym polu maja przerabane ich zycie to nie zycie tylko unikanie go wiem ze mozna sie srac pocieszeniami i próbowac cos zmienic ale na to z reguły nie ma pieniedzy a zeby wyjsc z wieloletniego dołka potrzeba lat z góy przegrana pozycja wiem to po sobie najlepiej palnac sobie w łeb :O

Noxelia ma w jednym rację. Choćbym nie wiem jaka byś była brzydka, to lepiej o siebie dbać - to zawsze jakiś plus w wizerunku ogólnym. ;)

Ale ja robię "coś ze sobą"... Tylko nie idę w ekstrawagancję. Ale zadbana jestem, zawsze pachnąca i w ogóle... Ale pewnych rzeczy nie przeskoczę...;/

"i wiedz, ze gdyby wszystkie kobiety pozbawic makijazu, ciuchow, dodatkow i wlosow oraz ustawic w jednym rzedzie to wydalyby sie obrzydliwe. tak to jest, dystansu do fizycznosci nabierz." nie mierz wszystkich swoją miarą

Będąc kobietą zawsze dobrze walczyć. Przy obecnych środkach nawet brzydką można doprowadzić do stanu używalności, a samo to już gwarantuje poprawę w pozostałych aspektach życia.

Pod każdym względem, to może nie. Ale pole uczuciowe wystarczy, żeby się załamać.

Noxelia, dzięki za rady i zainteresowanie, w sumie nie wiem, po co założyłam ten topik - chyba tylko po to i dlatego, że mi się frustracja ulała. Co do butów - znajdź mi takie, bo ja szukałam i nie znalazłam. Chodzę w sznurowanych na okrągło. A jak już musiałam założyć spódnicę i inne buty (na obronę), to przez 3 dni nie jadłam, żeby mi stopy nie spuchły, całymi godzinami leżałam z nogami w górze i w ogóle robiłam cuda. A one i tak były jakieś takie pulchne i mi się z butów wylewały, chociaż jestem chuda.

"chociaż jestem chuda. " To już masz jeden atut, nie jestes otyła.

spróbuj z jakims portalem randkowym ,poswiec nawet te kilkanadziesiat złotych ktore chyba trzeba tam zainwestowac zeby cos z tego było ? :O znajdzie sie facet wzrosnie Ci poczucie własnej wartosci , bedziesz miała zajecie , jakies plany na przyszlosc , ogolnie wszystko na plus

a z tymi spuchnietymi kostakami robisz z igły widly , kto na to w ogole zwraca uwage :O jesli figura jest ok

jak zwykle, przesadzone uzalanie sie na doba...nuda na kafe

Ale to jest taka koścista chudość. Do tego krzywe, obwisłe cycki i grube stopy - super, faktycznie atut jak nie wiem co... Portale randkowe absolutnie nie wchodzą w grę. Nigdy się nie zwiążę z kimś, kto wziąłby mnie z litości, a tylko na to mogę liczyć. Czułabym się chyba jeszcze gorzej niż sama. Chciałabym już być stara, wtedy mogłabym sobie być nawet najbrzydsza i nikt by na to nie zwracał szczególnej uwagi. Ale te lata, które mi do starości zostały (być może) - nie wiem, czy je zniosę...

pasztetów -pod kazdym bo przeciez paskudny ryj tudziez figure zabiera sie wszedzie ze soba , czy to na rozmowe kwalifikacyjna czy na basen a majac widoczne defekty i odbiegajac od normy narazamy sie na odepchniecie od spoleczenswta w ktorym musimy zyc ja zreszta m am gleboka depresja juz od samego patrzenia w lustro odechciea mi sie zyc i wychodzenia gdziekolwiek

"Nigdy się nie zwiążę z kimś, kto wziąłby mnie z litości, a tylko na to mogę liczyć." Jeżeli zakładasz, że tylko z takiego powodu, ktoś by się z Tobą związał to faktycznie bez sensu.

Noxelia, wszystkie takie buty z paskami, jakie pokazałaś są bez palców. Inaczej byłyby faktycznie dobre. Jezu, mam dość, mam dość, mam dość..

z litosci czy z powodu duzych cycków czy z powodu bogatego ojca co za róznica ? duzo ludzi wchodzi z innymi w korelacje zeby miec z tego jakis interes, kolejna czesc dlatego zeby miec towarzysza zycia i nie czuc sie samotnym , kolejna czesc głownie facetów po to zeby miec co ruchac i zbytnio nie przepłacac albo sie nie wysialac co rusz szukania chetnej partnerki na seks najpierw sprobuj a nie od razu wszystko odrzucasz

gdzie na ciebie jechałam ? :D

Ale w sumie nawet tego faceta, który by się nade mną ulitował trudno by mi było znaleźć. No i nie wyobrażam sobie tego - że co, umawiamy się na spotkanie, a ja idę taka niezgrabna i paskudna i co, rozmawiamy, flirtujemy...? No way!

A te palce u stóp mam naprawdę krogulcze. To nie jest tak, że sobie wyszukuję te defekty na siłę. One po prostu wyglądają nienaturalnie i odpychająco. Może to dlatego, że moja matka miała 39 lat, jak się urodziłam (ojciec 49) i nie dbała o siebie (paliła w ciąży) - i teraz sobie jestem taka zdeformowana, namiastka człowieka...

a ta sie uczepiła tych palców zakładaj buty i wypad w miasto, 90 % społeczeństwa ma haluksy , zylaste stopy a jak nie to masz do wyboru : -botki http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=botki -czołenka -glany - oksfordki -trampki -balerinki jest mnowsto butów z zakrytymi palcami

Mało który facet zwraca uwagę na stopy, poza jakimiś fetyszystami ale to niewielki procent.

Noxelia własnie o twojej urodzie wypowiedziałam sie wrecz odwrotnie czytaj uwaznie :D :)

otwarcie od razu do profilu dodajesz szczere nie przerabiane fotki jesli ktos sie zainteresuje to z pobudek takich ze mu sie cos z Tobie podoba lub obnizył standardy bo sam ma jakies defekty lub zaintrygujesz go charakterem wspólnymi zainteresowaniami wiec jesli od poczatku bedzie wiedzial jak wygladasz nie ma sie czego bac zreszta to tylko głupi profil ,załoz zobacz kto napisze wcale nie musisz idpoawiadac ani od razu sie spotykac

Za bardzo się wstydzę. Za bardzo sobie nie wyobrażam bycia z kimś, skoro z samą sobą sobie nie radzę. Jakbym się zakochała inie wyszło, to już bym sobie na pewno w łeb strzeliła...;/

"zrozum, poznanie faceta to jedyna przepustka do udanego zycia." co ty gadasz dziecko ..najpierw to ona musi się poczuć sama ze sobą dobrze..facet/kobieta nie wyleczy z kompleksów ..tnz da złudzenie na początku że się poczuje kimś lepszym bo ma faceta ,ale potem jak odejdzie ? itp to będzie się czuć podwójnie źle....1 etap to ...czuję się dobrze sama/sam ze sobą.

"najpierw to ona musi się poczuć sama ze sobą dobrze..facet/kobieta nie wyleczy z kompleksów ..tnz da złudzenie na początku że się poczuje kimś lepszym bo ma faceta ,ale potem jak odejdzie ? " Niekoniecznie. Facet może stać się motorem do samorozwoju i potem nawet jeżeli się rozstaną ona może już być bardziej pewną siebie osobą.

no a kiedy twoim zdaniem ona sie poczuje dobrze sama ze soba ? kiedy własnie problem jest brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej ?

"Niekoniecznie. Facet może stać się motorem do samorozwoju i potem nawet jeżeli się rozstaną ona może już być bardziej pewną siebie osobą." No zakładając że go poznaje i on już z nią zostaje do końca życia to może i tak...ale życie nie jest takie kolorowe... " jeżeli się rozstaną ona może już być bardziej pewną siebie osobą."" w przypadku kiedy zakompleksiona osoba wchodzi w związek i buduje całą swoją pewność siebie na bazie drugiej osoby to w momencie rozstania cała ta pewność idzie w pizdu x2...