uderzyłam faceta

jestesmy ze soba 3 lata nigdy mi sie to nie zdarzyło jednak wczoraj przez 5 minut wyzywał mnie od idiotek i chorych psychicznie podczas kłótni mówił że powinnaś się leczyć dziewczyno że jestem pojebana ( przy czym opowiadałam mu ze jego kolega jest dziwny i ze opowiada żarty z jego imieniem smieje sie z niego i ze spoko mozna miec takie dziwne poczucie humoru ale powinien mu zwrocic uwage, on p tym zdaniu po prostu wstał i wychodząc mówił mi takie rzeczy ze jestem nienormalna ze jestem pojebana machnął ręka na znak ze idzie i po drodze wyzywał mnie i powiedział ze powinnam isc do psychiatry i umówi mnie do lekarza. nie wytrzymałam uderzyłam go w twarz pozniej niby troche mu przeszło przeprosił ze go poniosło ja tez przeprosiłam ze mogłąm to inczej rozwiazac, ale on nie dosc ze krzyczał to ziewał jak do niego mówiłam i smiał sie ze mnie prosto w oczy nawet jak go uderzyłąm to parsknał mimo trego że ja już dawno zapłakana. dziwna sytuacja co i tym myslicie kto miał racje ? kto zawinił ?

trzeba było go kopnąć w krocze mężczyzna nie powinien wyzywać kobiety bo w tedy nie jest mężczyzną tylko zwykłym chamem a chama trzeba lać ile wlezie

To on zawinił. Nie powinien Ciebie tak nazywać po tym jak powiedziałaś mu o jego koledze. Ja szybko nie poszłabym na ugodę z nim. Niech się trochę postara...Nie daj sobie tylko wmówić, że to Twoja wina :D

też tak myślałam.. ale zle mi z tym ze tak mnie poniosło ... :(

i jak ja mam się zachowywać przy nim jakby nic się nei stało chodzi nadąsany tak jakbym ja mu zrobiła wielką krzywdę... :(