Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytanie do kobiet, bo...

Pytanie do kobiet, bo...

Polecane posty

Gość Pytanie do kobiet, bo...

to chyba forum kobiece? Na wstępie, proszę jedynie o odpowiedzi Panie, które poważnie podejdą do tematu. Byłem z kobietą mojego życia ponad trzy lata. Byliśmy zaręczeni. W pewnym momencie przygniotły nas obowiązki życia codziennego i zaczęliśmy się od siebie oddalać. Postanowiła to zakończyć, stwierdzając że już nie kocha i chyba nigdy nie kochała. Rozstanie bez krzyków i kłótni. Krótka rozmowa, brak próby mocnego przekonywania aby spróbować to naprawić. Odeszła, nie zatrzymywałem. Nie odeszła do innego mężczyzny! Ja nie miałem innej kobiety! Tak jak pisałem - dopadła nas rutyna i nuda związkowa. W obliczu walki o lepsze jutro, w obliczu pogoni za marzeniami, całkowicie zaniedbaliśmy ówczesną teraźniejszość i nie docenialiśmy siebie. Obecnie nikogo nie mamy. Minął ponad rok. Poza grzecznościowymi krótkimi smsami na święta, czy urodziny kontakt zerowy. Gdy przez przypadek się widujemy na chodniku, czy barze to mówimy "cześć". Wielu wspólnych znajomych, jednak jak to często bywa, mężczyźni się zsolidaryzowali ze mną, a kobiety z nią. Nie ma żadnych pytań typu, "co u niej", "co u mnie". Moje odczucia: wiem, że popełniliśmy wiele błędów. Chcę spróbować jeszcze raz! Pytania do drogich Pań! 1) Należę do osób staroświeckich. Wiem, że pewnych rzeczy kobiecie zrobić nie wypada. Jedną z nich jest odezwanie się do mężczyzny. Ona wyznaje takie same zasady. Nawet zwykłe "cześć" mężczyzna ma wypowiedzieć pierwszy, a kobieta dopiero odpowiada. Jakie mogą być jej odczucia? Czy może się właśnie kierować tymi zasadami i czekać, aż to ja się do niej odezwę, gdyż ona jest kobietą? Czy może w obliczu miłości nie ma to zastosowania? Dla mnie jest to skomplikowane, a przyczyna jest jedna. Ona powiedziała "dość" ona powinna powiedzieć "jeszcze". 2) Zastanawiam się, czy nie minęło za mało czasu, czy nie wyskoczę z propozycją spotkania za wcześnie. Chcę jej dać tylu czasu ile potrzebuje. Wyznaczyłem sobie cezurę czasową, po upływie której się do niej odezwę. Cezura ta to dwa lata od rozstania. Łatwo policzyć, iż pozostał jeszcze blisko rok. Dlaczego tyle? Powiedzmy, że dopiero wtedy będę mógł jej dać tyle ile bym chciał. Czy nie jest to za długa przerwa? Nie chodzi o obawy, że się zakocha w innym. Jest piękną, inteligentną i radosną młodą kobietą, która z pewnością ma wielu adoratorów. Jeżeli będzie chciała z kimś być, to pewnie będzie to dobry mężczyzna, który zapewni jej opiekę i bezpieczeństwo. Jednym słowem, będzie szczęśliwa, a właśnie tego najbardziej pragnę. Będę wdzięczny za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym na twoim miejscu pogadała z nią i to poważnie i powiedziała o swoich uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do kobiet, bo...
Czy mogłabyś nieco rozwinąć swoją wypowiedź?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOROta w sloncu
Juz rok od rozstania to bardzo duzo a Ty chcesz czekac jeszcze kolejny, nie wiem po co ?! Poza tym pragniesz jej szczescia, nawet kosztem wlasnego bedac bez niej ? Co aktualnie do niej czujesz - milosc czy przywiazanie i dlatego chcesz wrocic ? I odpowiedz na Twoje pytanie czy moze kierowac sie zasadami kto pierwszy komu itd... MOZE,ale po co bawic sie w te gierki, w milosci i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone,wiec po co czekac ? nie rozumiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli jesteś pewny swoich uczuć i na prawde ją kochasz i chcesz z nią być to porozmawiaj z nią zadzwoń i umów się na spotkanie pytaj co u niej itp a potem powiedz ze nie mogłeś przestać o niej myśleć, jest dalej najważniejszą kobietą w twoim życiu itp Ale musisz być pewny tego co czujesz ! Chociaż dla mnie osobiście ona jest dziwna bo jeżeli ludzie są ze sobą tak długo i nagle jest koniec to to jest śmieszne ze nie chce tego ratować tych chwil spędzonych ze sobą tych lat... mi by było szkoda, po za tym jak nagle można sie odkochać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do kobiet, bo...
Tak chcę czekać. Zarówno ona jak i ja musimy sobie wszystko bardzo dobrze poukładać w głowach. Nie chcę próbować dla samej próby. Z tym szczęściem to tak właśnie jest. To się nazywa miłość. Z pewnością nie jest to przywiązanie. Wystarczyć powinno gdy napiszę, że chciałbym aby była matką moich dzieci i partnerką do deski grobowej. Z tym nagłym odkochaniem też tego nie rozumiem. Mam takie wrażenie, że z jednej strony duma, a z drugiej fakt, iż jest kobietą, nie pozwalają jej na poczynienie pierwszego kroku, a w konsekwencji na przyznanie się, że się pomyliła. Sam zaś widzę to tak, że gdyby chciała to mogłaby się odezwać. Chociaż dać jakiś znak. Z drugiej strony odczytuję "quasi znaki" wysyłane przez jej koleżanki, z którymi nigdy nie miałem jakiś nadzwyczajnych kontaktów, a które raz na jakiś czas dzwonią do mnie z jakimiś dziwacznymi problemami. Powtórzę pytania w skrócie. 1) Czy może być tak, że ona nie daje znaku gdyż uważa, że to do mężczyzny należy pierwszy krok? 2) Czy ta dwuletnia cezura czasowa, którą sobie wyznaczyłem nie jest za długą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie nie spojrze tam Ty
1. oczywiscie,ze tak, jesli ma zasady,to ich sie trzyma mimo iz sa okrutne, bo teskni i czeka na Twoj gest. 2.Stanowczo za dluga. 3-dodatkowo - ZACZNIJ DZIALAC,bo czas przecieka Ci przez palce :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa czasowa
1.tak zapewne jest 2.to za dlugo a puzniej bedzie za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do kobiet, bo...
1) Dlaczego jesteście tego takie pewne? 2) Dlaczego za długo? Obawiam się, że gdy spróbuję za wcześnie to ona nie będzie mogła jeszcze wystarczająco dobrze ocenić tego, czy zatęskniła. Może odmówić, a wtedy ja już nigdy jej spotkania nie zaproponuję. Napiszmy, że trzeciej szansy nie daję. Ona dobrze wie, że ja też jestem sam. Może oboje czekamy? Może oboje nie chcemy próbować za wcześnie? Spróbować spróbuję na pewno. Tylko kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2) A może po upływie takiego czasu już straci nadzieje ze chcesz z nią być może stwierdzi ze już całkiem za późno na naprawę wszystkiego ? 1) ja takich kobiet nie rozumiem duma wgl co to ma być kiedy mówimy o uczuciach i to do osoby z którą wiążemy swoją przyszłość !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie nie spojrze tam Ty
zapedziles sie w zbyt filozoficzne rozwazania zamiast dzialac, jestes niezwykle bierny, wyznaczanie sobie czasu kiedy odezwac sie do ukochanej kobiety jest bzdura, przyznam,ze pierwszy raz sie z czyms takim spotkalam. Sadze,ze jak spotka na swej drodze kogos rozrywkowego i nie oderwanego od rzeczywistosci stracisz bezpowrotnie swoja szanse odzyskania ukochanej, poniewaz nalezysz do nudnych facetow,wiec przegrasz, sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do kobiet, bo...
Tylko gdy będzie nadal sama, to będzie to potwierdzeniem tego, że myśli podobnie jak ja - ta przerwa była dla Nas. Jeżeli z kimś do tego czasu będzie, to się nie odezwę. Nie mam zamiaru mieszać jej w głowie, gdy ułoży juz sobie życie. Może lepiej wyjdzie gdy w sytuacji przypadkowego spotkania spróbuję z nią porozmawiać. Ocenię wtedy czy z jej strony jest jakieś zainteresowanie. Zobaczę jak się zachowuje no i przede wszystkim, czy cieszy ją mój widok, tak jak jej zawsze cieszy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda mi Ciebie bo wydajesz się fajnym uczuciowym facetem a laska potraktowała Cię jak śmiecia bo tak się kurwa nie robi nie zostawia się kogoś po paru latach jakby nigdy nic to śmieszne. Współczuje. Ale jeśli Ci zależy to próbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie nie spojrze tam Ty
autorze - glupota ! ona moze byc z kims dla zabicia czasu,nudy a tesknic za Toba niewyobrazalnie i czekac na Twoj gest, z kazdym dniem rozlaki utwierdzasz ja w przekonaniu,ze masz ja w dupie, bawisz sie w podchody,domysly ...echhh bezpowrotnie mozesz stracic kogos najcenniejszego w swoim zyciu przez takie rozgrywki....wspolczuje podejscia do zycia !🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do kobiet, bo...
Mam identyczne podejście do tematu. Nie zostawia się nikogo po tylu latach. Może dlatego też tak trudno mi poczynić ten pierwszy krok. Zostałem zraniony dogłębnie, gdyż nie spodziewałem się że z tej strony może spaść cios. Spróbować spróbuję! Zawsze daję drugą szansę i tutaj nie uczynie wyjątku. Jeżeli będzie z kimś dla zabicia czasu lub jak to nazywasz z nudy, to oznaczać to będzie dla mnie, że nie zasługuje na kogoś takiego jak ja. Już straciłem. Odeszła. Jednak to ona straciła więcej. Nie uskuteczniam podchodów. Obecnie nic Nas nie łączy. I tyle w temacie. Dziekuję za Wasze wypowiedzi. Wierzę, że pomogły mi w podjęciu tej najwłaściwszej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecamy się na przyszłość ; ) Ja osobiście po takim świńtwie nawet bym nie próbowała dalej sobie z taką osobą ułożyć życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do kobiet, bo...
Widzisz Decoy, bo to jest własnie miłość, a gdy kogoś się kocha to na zawsze. . . . na tym polega miłość. Miłość to nie brak tchu, ciągłe podniecenie, chęć kochania się w każdej sekundzie. Nie bezsenna noc pełna marzeń, że ona całuje całe twoje ciało. Nie. . . miłość to ofiarowanie całego siebie, nie oczekując nic w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok ale ja nie umiałabym kochać osoby która tak nagle po tym wszystkim odeszła ode mnie. Wkładałeś w ten związek zapewne całego siebie a ona Cię tak potraktowała. To ona powinna to naprawić a nie ty. duma tu powinna się schować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do kobiet, bo...
Stąd właśnie odezwę się dopiero za rok, a nie teraz. Być może w tym czasie sama się odezwie, pozwolę jej na to. Gdy jednak tego nie uczyni, a będę wtedy sam i ona będzie sama to ja wyciągnę rękę i dam jej drugą szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i jestem młoda i mało wiem o życiu ale uważam, że i tak źle robisz. Ale za jedno jestem Ci wdzięczna od dzisiaj wiem, że istnieją jednak uczuciowi faceci : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×