Zadroszcze mu zycia, wszystkiego- to mnie dobija

Mam znajomego co jego zycie w porównaniu z moim to jak niebo a ziemia. Facte zyje w raju,od kiedy sie urodzil, nigdy nie zaznal takiego czegos jak jakis problem większy. Majetny zawsze byl, ale uczciwie powiem, ze takze pracowity, ambitny i bardzo kompetentny, przez to jak teraz mu sie powodzi zawodowo w duzej mierza zawdziecza sobie, chyba tylko sobie, bo nikt inny mu nie pomagal w dzialalnosci jego,zreszta nie potrzebował pomocy,.Facet pelen haryzmy i optymizu. Zazdroszcze mu tak wysokiego poczucia wartosci, elokwencji, miłej aparycji,umiejetnosci inteligentnego wysławiania sie, taktu, prawidłowego wyjscia z danej jakies nie miłej sytuacji bez żadnych tam potkniec. Prowadzi wlasny interes i nie tylko w polsce , lecz takze zagranica ma swoich pracownikow i firmy pobudowane w roznych pantswach. Studia wybrał sobie w ramach hoby i pasji a nie w ramach przyszlosci i zawodu.Poprostu poszedł na takie studia , jakie go interesuja, fascynuje sie tym co studiował, ale nie pracuje zawodowo w tym.Teraz wlasnie zrobil z tego doktorat, ot tak dla relaksu, dostal propozycje na jednym z Uniwerków aby wykladał dany przedmiot, ale odmówił , nie potrzebuje kolejnego etatu, Szmalu ma od cholery, ustawiony jest tak ze 3 pokolenia potomków za nim moze zyc na bezrobociu ,takie ma interesy i wtyki. Jest cholernie ponad przecietnie uzdolniony, inteligentny az ponad normę Gdy niekiedy wpadne do niego na kawe bądź drinka, widze i czuje przy nim swoją ułomnosc, czuje sie jak najgorszy dziad. Jego staz zyciowy jest tak az wrecz z idealizowany, a mój pasmo klęsk i nieszczesc.Jest to wporządku chłopina, nie wywyższa sie, a przynajmniej nie ma takiego zamiaru , ale zawsze wychodze od niego chora, i depresja minimum tydzien u mnie siedzi, kiedy dotrzegam moja skale osiagniec w tym ocene mojej osoby, a jego osiagniecia i duzo uskesow zyciowych , naprawde godnych do pozazdroszczenia. Czuje sie tak jakby inwalida bez nóg i rąk, miał stoczyc mecz sie na boisku z zawodowymi koszykarzami ,pełnosprawymi, poprpostu bez porównania :( To nie ejst moja zawisc, ale nie pogodzenie sie z losem, dlaczego inni maja wszystko, doslownie wszystko, az ponad stan, a drudzy dołownie nic, no nawet kurde idac wyniesc smieci worek potrafi mi sie rozerwac na srodku chodnika, zostac ochlapana błotem przez samochód, tuz przed wejsciem na rozmowe kwalifikacyjną,.Wszytsko czegoi sie tkne to sie pierdoli :o

pfff, to sie chajtaj z nim :D

nie da rady, ale i tak nie chcialabym :(

widocznie był dobry i pobożny w poprzednim życiu, dlatego w tym mu się wiedzie

jest moim bratem:(

ej mój podszywie zapomniałeś zmienić pseudonimu :P

ma dużo "haryzmy " powiadasz? w sumie to nie dziwię się teraz czemu nic ci nie wychodzi

o kurwa ależ błąd jebnęła powinniśmy ja teraz zepchnąć ze skało albo nie! skazać na wieczne potępienie i wypalić na czole czcionką Aharoni " popełniłam błąd ortograficzny na kafę, jestem analfabetką i przegrałam życie" masz duże czoło ?

hmmmm.... taka zazdrość to okropne uczucie same w sobie, no chyba ze dziala na ciebie mobilizujaco...???

chuuj mi w duupę

nie, nie działa mobilizująco, wrecz dołująco i pokazuje moją nieudolnsść i moja "superlatywy" na koncie . Taki życiowy ze mnie szczur kanałowy ..chcociaz i szczury są bardzo zaradne i niezwykle podobno inteligentne, więc to tez odpada

a dlaczego nie da rady?????? jak zaprasza cie na drinki to moze jakas szansa jest????????????????????

xoxoxox jesteś zdrowa psychicznie ?

No nie wiem czy jest sens się tak dołować... Można spróbować zrobić coś ze swoim życiem. Inna sprawa, ze facetowi znacznie łatwiej. No ale po co zazdrościć i się tym dobijać? Ja też chodziłam do średniej szkoły z pewnym celebrytą, dziś jest w setce najbogatszych Polaków i mieszka niedaleko. I co ma mi to zatruwać życie? W szkole trzaskał spiewajaco zadania z chemii a ja siedziałam jak na tureckim kazaniu. I właśnie w tym rzecz.

nie rozumiem z tym bratem...

z tym bratem to ktos sie podmnie podszyl, wyrtaźnie na poczatku postu pisze że mój ZNAJOMY, a nie ze brat Nie , no nie chajte sie z chodzacym szczęsciarzem , nie pasujemy zyciowo do siebie, jedynie znajomi tak do odrelaksowania sie przy kaweie czy drinku od czasu do czasu , lecz parowo nie pasujemy do siebie

"no nawet kurde idac wyniesc smieci worek potrafi mi sie rozerwac na srodku chodnika, zostac ochlapana błotem przez samochód, tuz przed wejsciem na rozmowe kwalifikacyjną" ale masz widzę rewelacyjne poczucie humoru :D to już coś :D bez obaw, 99% ludzi na świecie tak ma :D

tez taka jestem, mam taka znajoma, w dodatku piekna, zgrabna, uwielbiana a ja taka szmaciara nijaka przy niej i tez mam pecha nieustannego, to mnie wyroluja na kase, to komus pomoge i mnie w ch,,a zrobi i jeszcze ja za to obrywam no zycie

Jesteś porażką bo kłamiesz, nie robisz w życiu tego czego chcesz, on nie robi dla kasy ale dla pasji, a ty myslisz o pieniądzach, nie masz żadnych zainteresowań, bo człowiek z szerokimi horyzontami, zdolny nigdy nie czuje się jak gówno, nawet jak je chleb z keczupem