NIE MAM SIŁY NIE DAJĘ RADY

Jestem zmęczona życiem coraz częściej myślę o niebycie i o odpoczynku kurcze nie chcę się zabijać a jednak coś mnie tam ciągnie wiem że gdybym nie miała syna zrobiłabym to. boję się nie bólu czy umierania ale tego że on będzie tęsknił, że go skrztwdzę on jest mały i nie wiem co się dzieje

ano skrzywdzisz go, skrzywdzisz.. Niestety trzeba wybrać wóz albo przewóz

autorko wez sie w garsc..zycie matki jest ciezkie ale nadejda tez pogodne i szczesliwe dni:-)

zostawil cie ojciec dziecka? mileiscie slub?

jw

nie warto zecie jest piekne tryzmaj sie pozdrawiam http://www.youtube.com/watch?v=c-rU2wXHVsA

to nie tak że histeryzuję. jestem mamą sześciolatka najcudowniejszego na świecie jestm żoną i najważniejsze - dla mnie i dla mojego mężą - JESTEM GŁUPIA I BRZYDKA - wiem bo mi powiedział a ja mam lustra. niestety to prawda. od jakiegoś czasu nie słyszę niczego tylko same pretencje i uwagi, nie mam nawet siły komentować. mam problemy ale ostatnio ich ciężar mnie przygniata. nie było nigdy tak źle chodzę i patrzę przed siebie i zaczynam widzieć otoczenie inaczej (drzewa zawsze kojarzyły mi się dobrze - wczoraj pierwszy raz pomyślałam że mogłabym na nich wisieć) boję się

mąż ci powiedzial ze jestes brzydka i dlatego masz dola? a czy mąż jest taki piekny i powabny?

maz nie powinien ci mowic rzeczy, ktore cie rania, jesli cie kocha :( zreszta na pewno nie jestes taka glupia i taka brzydka

mąż ci powiedział że jesteś brzydka i masz chęć sie powiesić ? takie to ma dla ciebie wielkie znaczenie ? że nawet nie będąc dla chłopa ładną wolisz umrzeć i pozostawić dziecko sierotą ? bez matki ? twój sens życie to to żeby facet chciał ci dać fujare ? bez tego nie chcesz żyć ? i pozbawisz małe dziecko matki bo chuuuuj jest dla ciebie taki cenny ? współczuję zycia

a gdzie mieszkasz?

nie chcę ale to boli a myśli same się tak układają. a to że powiedział - to nie pierwszy raz i nie jest mi potrzebna jego akceptacja ale niestety przez kilka lata takiego traktowania zdążyłam w to uwierzyć. no i chyba go kocham albo raczej kocham to co było kiedyś i oszukuję się że to wróci. nie napisałam tego wszystkiego po to żeby powiedzieć że mam zamiar się powiesić tylko po to żeby poszukać takich smutnych ludzi jak ja

a czy to istotne gdzie mieszkam W SAMOTNOŚCI W CIEMNOŚCI tam gdzie nie ma ludzi którym mogę to wszystko powiedzieć i muszę pisać na forum

y???

ej, ale nie tylko chodzi o to co powiedzial, ale o fakt ze ja skrzywdzil swoimi slowami.

nie wiem czy jest piękny czy nie jestem po prostu zmęczona szukaniem dobrych stron mojego życia wymyślaniem tego co dobrego mnie spotkalo w ciągu dnia. cioepło czuję tylko wtedy gdy przytulam syna i zatrapiam się w myślach co by było gdybym była szczuplejsza ładniejsza tak było kiedyś i chyba było dobrze - najgorsze są takie dni kiedy zdfaję sobie sprawę z tego że tak naprawdę nie ma wokoło mnie nikogo - nikt mnie nie słucha a rodzina tylko dokłada mi ciężaru

wiesz....przeszlam to samo kilka lat temu, polknelam tabletki, niestety chyba to nie byl jeszcze moj czas, teraz sie ciesze ze jednak mi sie nie udalo, ze mnie odratowali....okazalo sie ze mialam gleboka depresje....zaczelam sie leczyc u psychiatry, dostalam leki i jest ok. tak wiec, nie rob nic glupiego, idz do lekarza dla wlasnego dobra i dla dobra dziecka. a maz? .....no coz.....moge ci powiedziec ze odkad biore leki jestem pewniejsza siebie i mniej sie przejmuje..... dasz rade, jestes silna tylko o tym zapomnialas. depresja to wstretna choroba. musisz ja leczyc!!! pozdrawiam i trzymam kciuki

a czemu zepsulo sie miedzy toba a mężem? byliscie keidys przyjaciolmi? moze pogadaj z nim, zrob mu cos dobrego do jedzenia

zrob mu cos dobrego do jedzenia - padlam hahahhahahahahah

powinnas ten bol obrocic w zlosc i zobaczyc meza takim jak on jest, bo masz meza skurw... To nie z toba cos jest nie tak, to z nim. Mysl o swoim dziecku i o przyszlosci. O tym, co by bylo gdyby meza w twoim zyciu nie bylo i zacznij planowac ta przyszlosc. Jak nie pracujesz, a masz dostep do kasy to odkladaj cos po cichu. Jak masz rodzicow, to zapytaj czy moga ci pomoc. Twoj maz niszczy ci psychike i poprawia swoje poczucie wartosci gnojac cie. Ty zacznij gnoic jego. To co odczuwasz to nie jest milosc, to przywiazanie do kata. Slyszalas o tym syndromie kiedy ofiary porwan po kilku tygodniach zaczynaja byc przywiazane do kata??? To ten sam mechanizm. Otrzasnij sie i nie pozwol mu sie zniszczyc!

coś dobrego do jedzienia ? nic innego nie robię tylko zastanawiam się co mogę poprawić ugotować zrobić żeby było dobrze. zachowuję się jak pies skamlący o rękę pana. to jest chore ale ja tak czuję

aha no i daj mu dupy, tylko koniecznie załóż worek na głowę

sram mordą

wszystko to prawda ale niestety ja jeszcze nie potrafię go znienawidzić. a rodzice - wiem że nie mogę im powiedzieć kiedyś miałam problemy - wzięła kredyt i nie mogłam go spłacić - rodzice kiedy sie dowiedzieli powiedzieli mi że powinnam się leczyć bo jestem nienormalna od tej pory uśmiecham się i już

zapytaj mu sie co lubi jeść i mu zrob, co za problem. ladnie sie ubierz, umaluj, idź do fryzjera, schudnij jesli sie zapuscilac, to jest twoj mąż!!! a nie jakis tam pierwszy lepszy, jemu przysiegalas, ratuj to malzenstwo :O

teraz jest tak że mimo iż nie robię nic złego to mam wrażenie że najlepiej byłoby gdyby mnie nie było wiecie jak brzmi moja modlitwa przed snem BOŻE ZABIERZ MNIE DO SIEBIE BO JA SAMA NIE MAM SIŁY chcę żeby ktoś za mnie zdecydował nie będzie wyrzutów

co wysram to zyadam

to jest twoj mąż, takiego sobie wybralas, nie zyjemy w czasach gdy kobiety byly zmuszane do slubow :O widzialy galy co braly :O wiec tearz szanuj męza

kiedys moja kolezanka opowiadala mi, ze swojemu ex mezowi, ktory traktowal ja jak twoj ciebie, dolewala sikow do zupy . To wstretne, ale tak sie mscila. A pozniej udalo jej sie wyzwolic. Bardzo fajna babka :)

podszywajcie sie dalej, skoro macie takie smutne zycie