Nieruchomości - praca, a w niej... Pracownicy składają się na biuro!

Poszukuję pracy. Zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną do biura nieruchomości - okazało się, że pracowników obowiązuje comiesięczna składka "na biuro" w wysokości 600zł. Spotkaliście się z czymś takim? Zarobić można dużo, ale jest to wynagrodzenie wyłącznie prowizyjne, jak myślicie, czy warto aż tak zaryzykować? Szczerze mówiąc, skłonna byłam nawet sprzątać po kilka godzin dziennie za 600zł/msc, a tu tyle miałabym dać na biuro i to jeszcze bez gwarancji, że mi się zwróci... Dodam, że życiowych planów nie wiążę z nieruchomościami, mam 20 lat, doświadczenie w usługach finansowo-prawnych, "akwizytorstwie" a co za tym idzie pozyskiwaniu klientów i współpracy z ludźmi, ale znaleźć kogoś chcącego sprzedać nieruchomość i kogoś, kto chciałby ją kupić to nie sprzedaż telewizji, kompletu garnków, odkurzacza czy zaoferowanie planu inwestycyjnego... Ciężko znaleźć normalną pracę na etat bez odpowiednich znajomości