Zanim zdradzisz - wiedz to

bzdura ! to po pierwsze , po drugie masz racje w jednym , trzeba miec odwagę powiedziec zonie , ze sie ma kochanke , bo i tak to wyjdzie , bo ja np nie mam zamiaru kombinowac by do niej pójsc , a zwyczajnie powiedziec zonie gdzie idę i tyle ! proste dla mnie i logiczne ! a jak sie nie podoba droga wolna ! Zona jednak to zona , coś jak rodzić , z nim sie zgadzac nie trzeba , ale tolerowac jzu sie musi ! kochać nie musisz , ale szanowac jak najbardziej , bo to rodzic ! itd.

nie kochana , zle mnie odbierasz ,a raczej tak jak ci pasuje , to mnie zona nie kocha ! a nie ze ja jej nie kocham !

ludzie powinni sie dobierac podobnie wartosciami i swiadomie - ja mam taką nature i chce kogos,kto bedzie miał podobnie.Jak kogos takiego nie ma,trudno bede sama. Jak ktos sie zmieni na gorsze to lepiej sie rozstac i ulozyc zycie inaczej,niz zdradzac.Nie rozumiem jak mozna uwazac ze odejscie jest gorsze od zdrady.... to przynajmbiej uczciwość,pozwolenie na to,by druga osoba miala szanse ulozyc sobie z kims życie.Z kimś,kto bedzie kochal i szanował

ale facet bedzie o tym uprzedzony na wstepie,wiec jak to zrobi nie moze miec pretensji ze zostawiam i nie wybaczam,bo sam sie zgodził na takie warunki z mojej strony.I vice versa,z jego strony podobnie co i ja przyjmuje do wiadomości -------------------------------- widzisz , gdyby kobiety były takie jakie były w momencie kiedy to bralismy z nimi slub nie było by tak wiele zdrad , a ze nie są takimi samymi ludzmi po latach to dzieje sie to co sie dzieje ! i tak jak ty bys wiedziala ze cie facet zdradzi to bys owego na slubie tak nie powiedziała , tak ja gdybym wiedział , ze moja zona az tak sie zmieni , też bym jej owego tak nie powiedział wtedy - niestety kazdy z nas hipotetycznych tu ludzi i zdarzen został oszukany w pewnien sposób , jedni sobie radza tak z tym , a inni inaczej ! niestety - ja ojcem kolbe nie jestem jak i matka teresa też nie ! co jzj tu wiele razy pisałem , porawda ZS ? JESTES TU ? zaraz zapewne przyleziesz .... wiec nie bede sie poswiecał dla kogos kto nie poswieca sie dla mnie . tyle

nie ma nic złego w tym,ze uczucie gasnie po latach.Na to nie mamy wpływu...to cięzko przewidzieć.Ale za to to juz nasz wybór,czy uczciwie sie zachowamy i z szacunkiem - czy uwikłamy w gówno i spierdolimy komuś życie dla kaprysu świeżej cipy jak cie nie kocha to po chuja z nią jesteś.Nie masz szacunku ani do siebie ani do niej Poza tym ja mojego ojca nie szanuje,bo jest ojcem.CO z tego,sam mnie nie szanuje wiec co ja go bede szanowała.

jeśli traktuje się żonę trochę jak matkę to nie dziwne, że szuka się kochanki mężczyźni jednak często i bardzo szybko po ślubie właśnie tak traktują swoje żony "mam ją, zdobyłem, jest moja, więc już nie muszę się starać, ale obiad na pewno będzie zrobiony"! -tak tak jest Albo w druga stronę, żona czuje się już zmęczona ciągłym "matkowaniem", mówieniem co powinien zrobić żeby jej nie stracić aż ma dość i szuka "prawdziwego mężczyzny" ale ludzie bez kłamstw!!1 Czy to coś daje pozytywnego, że tkwi się w kłamstwie???

duma ty piszesz po sobie , oki , ja zas tez po sobie i musisz mi uwierzyc na słowo pisane , ze gdybym była az takim złym facetem jak sie zdradzaczom wmawia , to zona by dawno odeszła , u mnie jednak 10 lat jest kochanka , a zona nie ma zamiaru odejsc ode mnie , zaraz ktos napisze to samo co jzu tu padło w innych tematach , ze moja zona to jakas głupia - nie , wcale nie ! inna ! po prostu inna ! we mnie wiecej zalet niz wad , a wadą bezprzeczną jest posiadanie wlasnie kochanki , reszta to czysta kalkulacja zapewne mojej zony to za mało by odejsc od takiego faceta , bo poza tym - wszystko gra !

duma odpowiedz jest prosta , choc dla ciebie nie pojeta dlaczego z nia jestem ? bo ciagle ja kocham , za trudne do pojecia > nie mozliwe ? cóż kocha sie mimo wszystko , a nie za cos !

kropka a jak ja bym to samo napisał ale wzgledem kobiet to co bys napisała ? co ? nie mozliwe ? zapewne ! nie wkladaj wszystkich do jednego worka

Bardzo fajnie to napisałaś, Autorko. Duży plus dla Ciebie.

to,ze jest tyle zdrad wtedy swiadczy tez o tym,ze zasady danej osoby byly chuja warte i tak naprawde ich nie bylo.Nie przestrwaly proby czasu widać.Nie sztuka byc wiernym w okresie sielanki,sztuka jest to wtedy,kiedy wlasnie w chilach kryzysu i po latach nadal jest sie takim.I w takim razie ja mam takie samo prawo do rozczarowania partnerem,ze myslalam ze jest inny a okazal sie zdrajcą.A,ze czlowiek sie jakos zmieni to wiadomo - mowa glownie o wygladzie,no coz,ludzie sie starzeją,ale jak ktos bierze slub ze swiadomością,ze zawsze zonka bedzie taka piekna to jest niedojrzały.

jakie to u ciebie proste , i wygodnie ci było uderzyc w wyglad ,a tu zonk , bo musze cie zmartwic , ale moja zona - co jzu tu pisałem - to mimo 45 lat laska , ze nie jeden młody ja podrywa - wiec twoje pisanie w tym pzrypadku legło w gruzach , bo nie o zmiany w wygladzie tu chodzi , te w chwili slóbów są brane pzrez kazdego pod uwagę , wiec to nie to skarbie !

ty jestes troche inny,bo powiedziales jej co zrobisz,a nie kombinowales,zeby ukryc.To jednak roznica..i jesli zona nie odeszla i to akceptuje,to jednak nie mieszaj pojęć bo można przyznać,że to związek otwarty a nie zdrada.Zdrada to oszukiwanie,mówienie czego innego robienie czego innego.Kiedy ktoś przez x lat wierzy w co innego,a po latach okazuje sie ze to nie była prawda,że partner nas zrobił w chuja.I uwierz,wtedy to moze bardzo boleć.A raczej zawsze boli.Ale wszystko zalezy od ludzi.Jedna zona zaakceptuje,przymknie oko,druga bedzie zrozpaczona.

nie pisze tez o kryzysach i ze one pchają meza do zdrady , ale pisze o trwajacych latami stanów ktore są nie do pzryjecia ,a zmiany , naprawa niemozliwą sie staje , rozni ludzie , rozne zdarzenia , nie upraszaczaj tez wiec i nie bron tak gatunku zenskiego .:)

sory , ale czy tu uwierzyłas by mezowi ktory by ci mówił , ze jak tak bedziesz robic , i mnie traktować to poszukam sobie innej ... a w momencie jak jzu bys sie dowiedziała , bo by cio powiedział , ze idzie na randkę to co , nie była by to zdrada ? a co ? wiec ....

Zdrada to nie jest spanie z kims poza partnerem,o ile on sie na to zgadza.Chodzi o fakt oszustwa,złamania związkowych zasad (kazdy zwiazek jest inny i mozna sobie wlasne zasady ustalić) o to wlasnie.Zrozum to A co do wygladu,to byl tylko przykład.Zresztą - nie oszukujmy sie - to czesta przyczyna zdrad.."bo żona po ciązy sie zmieniła,bo sie znudziła bla bla"

po ciazy sie zmieniła - jestes pewna , ze chcodzi tak mowiacemu o wyglad fizyczny ? naprawdę ? a nawet jesli sie i tacy znajda , to co , to jzu wszyscy > u mnie też zmiany zaszły po ciazy , ale nie o wyglad tu chodziło i brak sexu , bo tego po dzis dzien mi nie brakuje mimo ze mam kochanke . Wam kobietą sie wydaje , ze powodem zdrady jest zawsze wyglad , młodsze ciało itd. to w wielu przypadkach bzdura !

uwierzylabym i byłby to koniec związku.W końcu jakby facet tak mówił to by o czyms świadczyło...ja bym tak nigdy nie powiedziała,nawet w żartach. Nie bronie gatunku żeńskiego.Zdrajczynie uważam za tak samo podłe aha,w miare jak ludzie sie zmieniają,i zasady mogą w związku sie zmienić,ale tylko jak obydwie osoby to ustalą

dlatego to ja zostałem pierwszy zdradzony , ale nie ze posiadala kochanka ! nie , zdrada nie ma jednego oblicza !

czy ja napisałam,że zawsze? Napisałam,że często.Teraz to ty generalizujesz "wam kobietom to sie wydaje" - kobiety są różne i róznie im sie wydaje. Mam wrażenie,że urwałeś sie z jakiegoś przedszkola...gadasz jak potłuczony i ta twoja pisownia...

ależ człowieku wszystko jest możliwe to tylko przykłady! wszystko działa w obie strony tak samo jak kij ma 2 końce! ale usilnie chcesz wszystkich przekonać, że to właśnie Ty jesteś "najzdrowszym" człowiekiem wraz ze swoją żona i kochanką! inaczej postrzegasz miłość niż większość ludzi bynajmniej w naszym społeczeństwie, w którym znane i ustalone są normy moralne. I nie! nie jesteś normalny! masz kochankę, zona wie o niej, masz takie podejście do życia "skoro się nie podoba to na razie"-na razie dla kogo? żony czy kochanki czy do całego świata?? odpowiadasz na pytanie dlaczego jesteś z żoną- odp.: "bo ja kocham"- to miłość czy przywiązanie? masz dzieci? kochasz je? czy potrafiłbyś dbać o dziecko sąsiada bardziej niż o swoje? czy odmawiałbyś swojemu dziecku przyjemności na rzecz obcego????

ups,przepraszam - kobietĄ :O :D

piszesz koniec zwiazku - czyli twoja zdrada ! mimo ze powodem jej jest zdrada meza , stajesz sie w tym momencie rowna z nim , i nie ma sie co przysiegą podpierac , bo powiedział kapłan na koncu słowa te co Bóg złaczył , człowiek niech nie rozdziela !! WIEC NIE WOLNO CI odchodzic od meza ! a jedynie stawic czoła temu faktowi . Co innego jak partner rozwiazły i ma wiele i co rusz kochanki rozne , to skutkuje obwaą o wlasne zdrowie i zycie , ale jednorazowy wyskok ? a gdzie w zdrowiu i chorobie > tak sie trzymacie owej wiernosci , ale same nie trzymacie sie tego co obiecaliscie .

matacz...,.,.,.,.,. po ciazy sie zmieniła - jestes pewna , ze chcodzi tak mowiacemu o wyglad fizyczny ? naprawdę ? a nawet jesli sie i tacy znajda , to co , to jzu wszyscy > u mnie też zmiany zaszły po ciazy , ale nie o wyglad tu chodziło i brak sexu , bo tego po dzis dzien mi nie brakuje mimo ze mam kochanke . Wam kobietą sie wydaje , ze powodem zdrady jest zawsze wyglad , młodsze ciało itd. to w wielu przypadkach bzdura ! A skąd wiesz co wydaje się kobietą??? Wydaje Ci się że znasz kobiety, bzdura!!!!!!!!!

normalnosc jest wzgledna i cieszę sie iz mianujesz mnie nienormalnym , bo normalnosc wasza jest dla mnie nie do przyjecia jak i normy moralne ktore ktos tam kiedys bez mej zgody ustalił ,a ja mam sie do nich dostosowac - dlaczego ? zmiany zachodza cały czas kropko , kiedys to rodzice by ci wybrali faceta , dzis robisz to sama , ta sam moralnosc była wtedy co dzis ? kiedys pokazalas bys dekold stalas by sie kurwa , dzis nikt ci tak nie powie ! normalnosc - co jest normalne ? odchodzenie od meza , bo ten wsadzil sobie w inną dziurkę , a tak poza tym to jest jak najbardziej oki , dzieci kochają jego on je , ale ze zdradił to wyrwac chwasta w imie wlasnego spokoju wennetrzenego i tego by nam było dobzre , a reszta sie nie liczy ? bo tak to wyglada jak sie to czyta wszystko !

matacz vel karolek to skończony ch*j. zawrócił w głowie 16-latce i 10 lat już ją zwodzi sk**wysyna trzeba by powiesić na palu za zniszczenie życia młodej dziewczynie. jesteś podły, nie masz skrupułów, najważniejszy jest twój interes. pomyślałeś choć raz, że twoja kochanka nie będzie miała normalnego życia z twojej winy? masz nad nią mentalną przewagę i kontrolę, ale w dupie to masz, że jej nie jest dobrze z byciem tą drugą. tylko wlasny kutas cię interesuje.

znam kobiety ... nie wydaje mi sie tylko to fakt mialem na to 47 lat by je poznać , dzis mogę powiedziec , ze je znam . Na tyle , by tak twierdzic , ale ciagle je zglebiam , wiec ten program trwa :)

o odezwala sie wszystko wiedzaca - a juz Ci ! nie 16 latce a 17 latce ! widisz jakie masz złe informacje , a gdzie tam cała reszta !

i nie ja jej w głowie zawróciłem tylko ona w mej :) ale to juz szczegół , reszty i tak nie wiesz , wiec czepiac sie mozesz . wolno ci wszak .

nieważne. istotne jest to, że przez zdradliwego kutasa, jakim jesteś, ta dziewczyna nie będzie miała normalnego domu, rodziny, zawsze będzie nr 2. ale co cie to obchodzi, staruchu :O byle było gdzie zamoczyć i wzmocnić ego