Gość ewelinka147 Napisano Sierpień 23, 2011 Mam problem z chłopakiem. Ostatnio wiele się zmieniło między nami. Jesteśmy razem prawie 6 miesięcy, jest starszy ode mnie o 3 lata, mamy wiele wspólnych zainteresowań. Kiedy się poznaliśmy popytałam się mniej więcej znajomych którzy go znają, jaki on jest i usłyszałam od nich wiele nieprzyjemnych rzeczy, ale również wiele dobrych. Nie zastanawiając się, postanowiłam zaryzykować. Na początku było wspaniale, ciągle pisał, zabiegał o spotkania, o mnie. W końcu postanowiliśmy się związać. I było prawie idealnie, widziałam jak mu zależy. Ale skończył szkołę, i zaczęły się jego wyjazdy... Najpierw za granicę do rodziny na 2 tyg, gdy wrócił, widzieliśmy się na 1 dzień, bo na następny wyjeżdżał nad morze ze znajomymi, potem powiedział mi, że zamierza wyjechać na wakacje do pracy za granicę... najpierw miały to być same wakacje, potem okazało się, ze jeszcze wrzesień.. no i nie wiadomo było jak z jego studiami. Kiedyś napisał, ze zostanie w naszym mieście, dla mnie, ale potem to się zmieniło... Kiedy wyjeżdżał do pracy postanowił odejść, bo to miał być długi wyjazd, bez jako takiego kontaktu. Ja bardzo przeżywałam to, ale ustaliliśmy, że po jego przyjeździe spotkamy się i zobaczymy jak to bedzie między nami. Po miesiącu wrócił do Polski, bo robota mu się nie opłacała tam. Jednak przez ten miesiąc mieliśmy kontakt, i wtedy napisał mi pierwszy raz, że mnie kocha (bo nigdy wcześniej tego nie mówił, gdyż nie był w stanie mi jeszcze tego powiedzieć). Po jego powrocie to było oczywiste że znowu jesteśmy razem. Jednak od tej pory coś się zmieniło... Nie stara się tak jak wtedy, a ja daje z siebie 100%. Coraz częściej odwołuje spotkania, tłumacząc się sprawami rodzinnymi, a kiedy się widzimy, to ma bardzo mało czasu. Wiele razy dawałam mu do zrozumienia, że jest mi jego brak, brak tej bliskości, którą mi kiedyś zapewniał... mówił, że to się zmieni, ze zacznie się starać bardziej, ale nic się nie zmieniło.. Ma problemy i ja całkowicie zdaje sobie z tego sprawę i jestem dla niego oparciem, i on o tym wie. Ale ja czuje się niedoceniana i zaniedbana... Potem okazało się, że dostał się na studia do większego miasta, w sumie nie jest daleko, ok 1-1.30h jazdy od naszej miejscowości. I na dodatek okazało się, że będzie wynajmował mieszkanie ze swoim kolegą oraz swoją byłą, z którą był 2 lata, i zerwał z nią, wtedy kiedy już się znaliśmy, ale nic między nami nie było. Wiem, że ona chyba nie przestała żywić do niego uczuć, choć jemu powiedziała, że nic już dla niej nie znaczy... I ona dla niego już też nie. Ale sam fakt tego... Próbowałam od niego odejść, jednak nie moge, nie umiem tego zrobić... Nawet przeszla mi przez głowę myśl, żeby zrobić coś co spowoduje, że zostanie, ale to chyba jest bardzo głupi pomysł.. Chociaż wiem, że kierunek na który idzie jest dużo gorszy niż ten, na który chciał iść w mojej miejscowości. Teraz bije się z myslami, bo nie wiem co mam zrobić. Nie chcę od niego odchodzić, bo zalezy mi na nim jak chyba na nikim wcześniej. I nie mogę stracić tego co jest między nami. Wiem, ze bede rozmawiać z nim na dniach, na temat tego jak się czuję, i że w końcu musi coś zrobić żeby mnie nie stracić. Ale co z tymi jego studiami? I wg co powinnam zrobić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach